Okienko transferowe w Anglii trwa! Kogo kupią kluby z Premier League?


Okienko transferowe na angielskich boiskach zamknie się 16 października. Kilka klubów bacznie obserwuje zawodników z Championship

13 października 2020 Okienko transferowe w Anglii trwa! Kogo kupią kluby z Premier League?

Mimo że w większości piłkarskich lig okienko transferowe zostało zamknięte, to w Anglii chwilę jeszcze potrwa. Tamtejsza władza ustanowiła, że od 5 do 16 października będzie dodatkowe, wewnętrzne okno transferowe. Dotyczy one klubów Premier League, Championship, Leauge One oraz League Two. Przy czym należy pamiętać, że kluby z najwyższego szczebla rozgrywkowego mogą przeprowadzać transakcję tylko i wyłącznie z drużynami z niższych od nich lig. Do zakończenia okna pozostały zatem trzy dni. W tym czasie dużo może się jeszcze wydarzyć, a kilka klubów Premier League ma chętkę na piłkarzy m.in. z Championship.


Udostępnij na Udostępnij na

Anglicy nie byliby sobą, gdyby nie zrobili czegoś, co by ich wyróżniało. Wcześniej wychylili się, ponieważ ich okienko transferowe trwało krócej i kończyło się wraz ze startem rozgrywek. Teraz… trwa najdłużej. Dla klubów Premier League, które przespały dość długi okres na kupno nowych piłkarzy, pojawiła się szansa, aby te błędy naprawić i kupić zawodników z niższych lig.

West Ham United w natarciu

Ekipa „Młotów” idealnie wpasowuje się w definicję klubu, który przespał okienko transferowe. Tomas Soucek, który grał w drużynie Davida Moyesa już w poprzednim sezonie, a teraz został definitywnie kupiony, oraz Vladimir Coufal to nie są nazwiska, które zadowolą fanów West Hamu United. Drużyna z Londynu ma ambicje większe niż walka o utrzymanie. Potrzeba do tego jednak dobrych piłkarzy, a ci są w Champiosnhip.

Said Benrahma dla drużyny „Młotów” ma być priorytetem. Zawodnik Brentford może grać zarówno w ataku, jak i na obu skrzydłach. W poprzednich rozgrywkach strzelił 17 goli i zanotował 10 asyst. Algierczyk jest piłkarzem bardzo szybkim, świetnie dryblującym, który lubi być cały czas pod grą. Dysponuje także świetnym uderzeniem z dystansu. Zawodnik zatem świetnie wpisuje się w styl West Hamu, który po wypożyczeniu Felipe Andersona potrzebuje nowego skrzydłowego. Kluby jednak dalej nie mogą dogadać się w kwestii ostatecznej kwoty.

Said Benrahma nie jest jedynym piłkarzem na liście życzeń West Hamu United. „Młoty” rozglądają się też za zawodnikiem na środek obrony, gdzie drużyna Davida Moyesa również ma wiele problemów. Jednym z kandydatów jest Steve Cook. Obrońcę Bournemouth można już nazwać legendą tego klubu. Dla „Wisienek” zagrał w 341 meczach, w tym 168 razy w Premier League. 29-latek byłby zatem transferem bez ryzyka, gdyż w Anglii wyrobił sobie już pewną markę i byłoby to solidne wzmocnienie.

Steve Cook to niejedyny piłkarz, który mógłby opuścić Bournemouth na rzecz West Hamu United. Zawodnikiem, którego w swoim zespole chciałby widzieć David Moyes, jest Joshua King. Napastnik już od dawna chciał odejść z ekipy „Wisienek”, jednak ostatecznie transfer do Manchesteru United nie wypalił. Norweg, podobnie jak Steve Cook, to nazwisko z wyrobioną renomą. 161 meczów na poziomie w Premier League i 48 bramek to niezły wynik. Michail Antonio miałby w ataku naprawdę dobrego partnera.

Jeśli jesteście fanami West Hamu i szukacie idealnego bukmachera do rozpoczęcia swojej przygody z obstawianiem spotkań, mamy coś dla was. Czasami znalezienie dobrego bukmachera to nie lada sztuka. Warto także pamiętać, aby wystrzegać się nielegalnych stron oraz punktów. Zgodne z prawem obstawianie gwarantują tylko legalne strony bukmacherskie w Polsce.

Okienko transferowe w innych klubach

Nie tylko West Ham United zagiął parol na Joshuę Kinga. Anglikiem zainteresowani są także West Bromwich Albion oraz Aston Villa. Bournemouth oczekuje jednak za swojego napastnika 10 milionów funtów, a takiej kwoty wyżej wymienione kluby płacić nie chcą. Negocjacje trwają, jednak zagraniczne media są przekonane, że Norweg do 16 października zmieni klub.

Objawienie dotychczasowego sezonu, czyli Leeds United, poważnie zainteresowane jest objawieniem poprzedniego sezonu, czyli Toddem Cantwellem. Anglik w poprzednich rozgrywkach Premier League świetnymi występami pokazał, że w przyszłości czekają na niego wielkie rzeczy. O dziwo, żaden z klubów po 22-latka się nie zgłosił. W zaawansowanych rozmowach jest jednak ekipa Marcelo Bielsy. Norwich City za swojego pomocnika żąda 15 milionów funtów, co wydaje się istną promocją.

Todd Cantwell to piłkarz niezwykle uniwersalny. Nie stanowi dla niego problemu gra na obu skrzydłach pomocy, a nawet w środku, jako ofensywny pomocnik. Anglik to prawdziwy walczak, ale w nowoczesnym wydaniu. Oprócz świetnego wywiązywania się z zadań defensywnych daje dużo pożytku z przodu. Jest bardzo często faulowany, lubi wdać się w drybling. Jednak tym, co go cechuje, jest wizja gry. 22-latek zalicza wiele celnych podań, a tych kluczowych notuje średnio aż trzy na mecz. W wybiegane i kreatywne Leeds Marcelo Bielsy Cantwell wpasowałby się idealnie i mógłby wznieść beniaminka Premier League na jeszcze wyższy poziom.

Kluby z czołówki również na zakupach

Nie tylko drużyny ze środka i dołu tabeli interesują się zawodnikami z Championship. Czołówka Premier League również bacznie obserwuje sytuację w niższej klasie rozgrywkowej w Anglii i jeśli tylko znajdzie się odpowiedni piłkarz, wpasowujący się w filozofię danego klubu, na pewno zostanie kupiony.

Tak jest z Manchesterem United. „Czerwone Diabły” po sadze z Jadonem Sancho, która zakończyła się fiaskiem, zostały bez skrzydłowego. Co prawda do drużyny Ole Gunnara Solskjaera dołączył Facundo Pellistri, jednak 18-latek do seniorskiej drużyny będzie wdrażany powoli. To samo tyczy się kupionego z Atalanty Bergamo Amada Diallo Traore, jednak reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej do Manchesteru United dołączy dopiero w styczniu.

Stąd pojawiło się zainteresowanie skrzydłowym Watfordu Ismailą Sarrem. 22-latek uznawany jest za wielki talent. Piłkarz w ubiegłym sezonie dla „Szerszeni” strzelił pięć goli i zanotował sześć asyst w 28 meczach w Premier League. Wynik jak na tak młodego piłkarza jest naprawdę imponujący. Biorąc pod uwagę jego dalszy rozwój można snuć tezę, że zawodnik z WKS zostanie kiedyś wielkim piłkarzem. Cena postawiona przez Watford, czyli 50 milionów funtów, jest jednak dość zaporowa. Manchester United nie mówi nie, ale nie mówi też tak. „Czerwone Diabły” bacznie obserwują zawodnika i monitorują jego sytuację. Niewykluczone, że przez te trzy dni może się jeszcze w tej sytuacji coś wydarzyć.

W ostatnich dniach okienka transferowego bój stoczyć mogą Tottenham Hotspur i Leicester City. Obie drużyny mają problemy na środku obrony. Ekipie Jose Mourinho trudno zastąpić Jana Vertonghena, a w ekipie „Lisów” poza Jonnym Evansem i Caglarem Söyüncü konkurencji dużej nie ma. W kręgu zainteresowań tych drużyn przewija się nazwisko Joe Rodona. 22-latek jest środkowym obrońcą w Swansea City. Mierzący 193 centymetry wzrostu Walijczyk to pewny punkt defensywy „Łabędzi”. Sam zainteresowany chciałby zostać jednak jeszcze jeden sezon w Championship, aby mieć zagwarantowane pewne występy. Tottenham oraz Leicester są jednak mocno zainteresowane i będą chciały pozyskać zawodnika już teraz.

***

Okienko transferowa zamyka się już za trzy dni. Kluby mają wiele potrzeb, ale mało czasu. West Ham United wzmocnić się po prostu musi. Szkoda, aby taki piłkarz jak Todd Cantwell grał w Championship, a nie klasę wyżej, dlatego możemy spodziewać się kilku ciekawych transferów do Premier League. Do 16 października wydarzyć może się jeszcze naprawdę wiele, a nam pozostaje jedynie czekać i obserwować wydarzenia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze