O nich będzie głośno: Ricardo Pepi – stacja Augsburg, kierunek Monachium?


Jak długo młody talent zabawi w Augsburgu?

13 stycznia 2022 O nich będzie głośno: Ricardo Pepi – stacja Augsburg, kierunek Monachium?
24hoursworld.com

Ricardo Pepi ruszył podbijać Europę. W USA już pokazał, na co go stać. Skala jego talentu jest ogromna i bezapelacyjnie wskazuje na to, że Augsburg będzie dla niego tylko przystankiem. Przed jakim klubem? Bayern, Real, Manchester United? Młody napastnik przykuł uwagę największych piłkarskich potęg.


Udostępnij na Udostępnij na

Na początku roku Augsburg ogłosił pozyskanie Amerykanina. Wydali spore pieniądze, ale potrzeba bramek też jest spora.

19-latek ruszył w nieznane

Przyjazd do Europy kojarzy się z wejściem w inną piłkę. MLS to już coraz rzadziej liga dla odcinających kupony emerytów, jak długo się wydawało. Tamtejsze rozgrywki robią się coraz bardziej intrygujące, pojawiają się ciekawi zawodnicy. Szczególnie my, Polacy, mamy lub mieliśmy tam kilku swoich przedstawicieli. Frankowski świetnie przetarł się przed podbojem Ligue 1, Buksa też ma wrócić zza oceanu. Obaj weszli tam na inny poziom, rozwinęli się – zyskała na tym również reprezentacja Polski. W USA dalej grają Klimala czy Niezgoda. Zwykle spotykaliśmy się z przykładami, gdy piłkarz obierał ten kraj jako destynację. W przypadku Ricardo Pepiego sytuacja jest odwrotna. Młody napastnik zostawił rodzinne strony i zdecydował się na daleką, bo aż na południe Niemiec, podróż.

Zobrazujmy to. Stany Zjednoczone i Dallas były jego dotychczasowym miejscem zamieszkania. Tam też grał, w swoim jeszcze krótkim życiu, bardzo długo w piłkę. Obecna siedziba to Niemcy, Augsburg. Oba te punkty dzieli kilkanaście godzin podróży, tysiące kilometrów. Mówimy o 19-latku. Skok na głęboką wodę czy przyspieszony kurs dojrzewania? Co by to nie było, to oby ruch przyniósł korzyści zawodnikowi i klubowi.

Talentu mu odmówić nie można. Sam fakt, że interesował się nim Real czy Bayern, dużo mówi. Dobrze, że nie zachłysnął się tym i wybrał drogę krok po kroku, a nie przeskakiwanie kilku stopni naraz.

Augsburg zaryzykował

Niespodzianką jest fakt, że to FC Augsburg wygrał batalię o tego zawodnika. Teoretycznie nie mają argumentów, aby konkurować z europejskimi tuzami. A jednak Pepi wybrał Bawarię, choć nie ten klub, który pierwszy przychodzi na myśl, gdy mowa o tym rejonie Niemiec. Jak pisze portal Transfery.info, kartą przetargową mogło być to, że udziałowcem w 16. drużynie Bundesligi jest Amerykanin. Mógł zachęcić swojego rodaka do wybrania tej ścieżki rozwoju.

Ricardo Pepi zaufał trenerowi Markusowi Weinzierlowi. Cały Augsburg zaufał piłkarzowi, bo zapłacił za niego rekordową dla siebie sumę pieniędzy. Mówi się o 20 milionach euro. To spory kredyt zaufania dla tego młokosa.

Nowy kolega Roberta Gumnego i Rafała Gikiewicza na razie nie zbawił klubu z Bawarii. Dostał szansę debiutu w przegranym 1:3 meczu z Hoffenheim. A Augsburg potrzebuje punktów, aby uciekać od strefy spadkowej. Do tego z kolei niezbędne są bramki. W tym Ricardo Pepi może pomóc.

Jak podaje na Twitterze Gabriel Stach, Thorsten Schmugge z akademii FC Dallas, który dobrze zna Pepiego, wypowiadał się o młodym Amerykaninie w samych superlatywach. Szczególnie chwalił jego łatwość i skuteczność w zdobywaniu goli.

– Może stać się w przyszłości napastnikiem na miarę Roberta Lewandowskiego. Kiedy jest na wolnej pozycji i pociąga za spust, to piłka w 90 procentach wpada do bramki. (…) Ma świetną technikę strzału, jest obunożny i silny w główkach. Dobrze się porusza i wie, jak radzić sobie z presją – mówi Schmugge.

No właśnie, jak już jesteśmy przy Robercie Lewandowskim…

Ricardo Pepi – nowy Lewandowski?

Przywołany Thorsten Schmugge przypomina, jak kilka lat temu widział w Pepim potencjał i anonsował go Bayernowi. Porównywał do obecnego snajpera Bawarczyków, Lewandowskiego. Władze Bayernu nie podzielały jego optymizmu i do transakcji nie doszło. W tej kwestii Pepi jest na pewno podobny do RL9. Jego też kilkanaście lat temu „odpalił” klub, z tym że ze stolicy Polski. Wówczas miał być to dla niego skok poziomu, a wiadomo jak to się dalej potoczyło… Jedną wspólną rzecz panowie mają. Czy szersze porównania Polaka i Amerykanina nie są na wyrost?

Gruchnęła informacja, że Bayern poszedł po rozum do głowy i częściowo zaangażował się w transfer 19-latka. Oczywiście na tę chwilę ma w ataku polską maszynę, ale… przetarcie i przygotowanie w Augsburgu może być dobrą opcją. Żółtodziób zaznajomi się z ligą, w klubie z mniejszą presją i aspiracjami, ma kontrakt do 2026 roku. Gdy przerośnie zespół, będzie gotowy na następny krok. Czy do Bayernu? Przynajmniej nie musiałby się daleko przeprowadzać – tu Bawaria, tam Bawaria…

Władze „Die Roten” będą miały dogodne warunki do obserwowania wschodzącej gwiazdy. Ta sama liga, znajome zespoły. Nawet więcej – nie będą musieli się nigdzie ruszać z Allianz Arena, jeśli nie chcą, bo Bayern podejmie u siebie Augsburg. Dojdzie do konfrontacji Pepiego z „Lewym”. Trudno o lepsze okoliczności do zestawienia tych snajperów. Derby Bawarii zapowiadają się ciekawie. Co prawda trzeba na to poczekać do kwietnia, ale opłaci się.

Poza tym z Major League Soccer w Monachium wypatrzyli już jedną perełkę, która potwierdza, że była tego warta. Mowa o Alphonso Daviesie, który robi w Bayernie dobrą renomę piłkarzom zza oceanu.

Za Ricardo Pepim dobry czas. Debiut i mecze oraz gole w dorosłej reprezentacji USA, transfer do Europy, walka o rozwój i jeszcze lepsze kluby, porównania do Roberta Lewandowskiego. Szepcze się, że Bayern po cichu go obserwuje. I to wszystko w wieku, gdy ludzie w Polsce przygotowują się do egzaminu dojrzałości. Czujecie różnicę?

Ricardo Pepi jest jak nowy model luksusowego auta, który dopiero wyszedł z salonu i zaczyna jeździć po drogach. Jest odkryciem na futbolowej arenie, jeszcze nieskalany tym światkiem. Od niego zależy, jaką drogę obierze. Autostradę, którą może szybko dojechać do celu, ale w tym pędzie przeoczyć właściwy zjazd, czy spokojne jezdnie, na których dostosuje się do możliwości auta i będzie rozsądnie cieszyć się tą podróżą.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze