O nich będzie głośno: Kevin Gameiro


Jest środa, nadeszła więc pora na kolejny piłkarski talent w cyklu „O nich będzie głośno”. Tym razem przenosimy się do Francji, na jej północny-zachód, do Lorient, gdzie występuje nasz dzisiejszy bohater – Kevin Gameiro.


Udostępnij na Udostępnij na

Kevin Gameiro urodził się 9 maja 1987 roku w Senlis, we Francji. Występujący na pozycji napastnika zawodnik pochodzi z Republiki Zielonego Przylądka. Jest wychowankiem klubu ES Marly-la-Ville, do którego wstąpił, mając osiem lat. Po czterech latach tam spędzonych przeniósł się do US Chantilly. W tym zespole zagościł na trzy lata, po czym odszedł do RC Strasbourg. Na awans do pierwszej drużyny musiał czekać do sezonu 2005/2006.

Trzy sezony w Racingu

Pierwszy sezon w Racingu był trudny dla osiemnastoletniego wówczas zawodnika. Musiał walczyć z bardziej doświadczonymi graczami, dlatego też rzadko pojawiał się na boisku. Łącznie w całym sezonie wystąpił w ośmiu meczach Ligue 1, w których raz wpisał się na listę strzelców. Wtedy w jego grze nie było jeszcze widać dużych umiejętności, choć można było dostrzec duże chęci i zaangażowanie. Niestety, tych cech nie mógł pokazać w następnym sezonie, ponieważ Racing nie zdołał utrzymać się w lidze.

Sezon 2006/2007 był dla Gameiro dużo łatwiejszy od poprzedniego, ponieważ zespół grał w Ligue 2, a trener dawał mu więcej okazji do pokazania swoich umiejętności. Dzięki w miarę regularnej grze Francuz coraz bardziej się rozwijał. W całym sezonie zdołał rozegrać szesnaście spotkań, czyli dwa razy więcej niż w poprzednim, choć oczywiście miały one inną wagę z tego względu, że odbywały się na zapleczu francuskiej ekstraklasy. Zdobył w nich trzy gole. Jednak najważniejszą rzeczą dla napastnika było to, że zdołał wywalczyć awans z Racingiem do Ligue 1.

Powrót do Ligue 1 okazał się udany dla Gameiro. Zawodnik rozegrał prawie cały sezon w pierwszym składzie zespołu z północno-wschodniej Francji i sześciokrotnie cieszył się ze zdobycia bramki. Właśnie po tym sezonie zaczęto się mu bardziej przyglądać. Dzięki dobrej grze został także zauważony przez trenera młodzieżowej reprezentacji Francji do lat 20, który zabrał go na turniej w Toulonie. Warto dodać, że „Trójkolorowi” wówczas wygrali, a Gameiro walnie się do tego przyczynił, zdobywając koronę króla strzelców. Wszystkie te czynniki doprowadziły do tego, że latem 2008 roku sięgnęło po niego Lorient za kwotę trzech milionów euro.

Lorient

Jak się później okazało, transfer do Lorient był strzałem w dziesiątkę. Wpłynęło na to wiele czynników m.in. trener klubowy, Christian Gourcuff (ojciec Yoanna Gourcuffa), który od początku postawił w pierwszym składzie na Gameiro. Ten szybko zaczął się odwdzięczać za zaufanie szkoleniowca. Szczególnym wyrazem wdzięczności okazała się zwycięska bramka Gameiro w meczu z Olympique Marsylia, kiedy to napastnik świetnie wyszedł na pozycję i w sytuacji jeden na jednego pokonał Steve’a Mandandę, czym uciszył fanów zgromadzonych na Stade Velodrome.

W całym premierowym sezonie w barwach Lorient Gameiro zdobył jedenaście bramek w Ligue 1, co dało mu pozycję pierwszego strzelca w zespole. Po zakończeniu rozgrywek ligowych kilka klubów było gotowych zakupić za dość dużą kwotę piłkarza, jednak władze Lorient nie zgodziły się na to, dzięki czemu Kevin pozostał w drużynie na nowy sezon.

Obecnie trwające rozgrywki są dla naszego bohatera jeszcze lepsze niż poprzednie. Francuz w dwudziestu dwóch spotkaniach zdobył dziewięć goli i zaliczył cztery asysty. Obok Sylvaina Marchala jest najlepiej ocenianym zawodnikiem Lorient przez dziennik „L’Equipe”.

Co dalej?

Kevin Gameiro jest obecnie jednym z najbardziej utalentowanych napastników w Ligue 1. Gra w barwach Lorient jest dla niego w tej chwili odpowiednia, jednak w niedalekiej przyszłości powinien przenieść się do klubu walczącego o wyższe cele niż środek tabeli. Jeśli uda mu się zdobyć jeszcze kilka bramek w lidze, będzie z pewnością łakomym kąskiem we Francji i Europie. Jeśli trafi do lepszego klubu z aspiracjami, stworzy mu to szansę rozwoju i możliwość pokazania swoich niemałych umiejętności.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze