Jarosław Niezgoda piłkarzem listopada PKO Ekstraklasy


Napastnik zdobył w zeszłym miesiącu cztery gole w rozgrywkach ligowych

11 grudnia 2019 Jarosław Niezgoda piłkarzem listopada PKO Ekstraklasy

Jarosław Niezgoda najlepszym piłkarzem listopada w PKO Ekstraklasie. Napastnik Legii Warszawa w zeszłym miesiącu czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Ów wyczyn należało docenić, gdyż legionista na zdobycie czterech trafień potrzebował raptem 262 minut na 360 możliwych!


Udostępnij na Udostępnij na

Napastnik obecnych wicemistrzów Polski w tym sezonie nie łapie zbyt wielu minut. Na możliwych do rozegrania 1620 minut Niezgoda w obecnych rozgrywkach spędził na boisku prawie połowę mniej – 913. Jednakże częstotliwość, z jaką zdobywa bramki, jest bardzo wysoka, bowiem wpisuje się na listę strzelców co 83 minuty. 

Dla porównania, drugi najlepszy strzelec obecnego sezonu – Christian Gytkjaer – potrzebował na skompletowanie 11 trafień 1345 minut. Jak można łatwo obliczyć, Duńczyk trafia do siatki co 122 minuty. Nie da się nie odnieść wrażenia, że wyścig o koronę króla strzelców pomiędzy Niezgodą a Gytkjaerem może być naprawdę pasjonujący!

Plotki ze Wschodu

Rywalizacja na pozycji napastnika w Legii Warszawa zawsze była duża. W obecnych rozgrywkach obok świetnie grającego Niezgody nie gorzej spisuje się chociażby Jose Kante, który jak sam szkoleniowiec Legii przekonuje, jeśli nie zdobywa goli, to mocno pracuje dla drużyny. Jednakże jeśli chodzi o zdobywanie bramek, to Niezgoda znacznie przewyższa Hiszpana, który do tej pory ma za sobą pięć trafień. Co równie ciekawe – częstotliwość, z jaką zdobywa gole, jest całkiem przyzwoita, bo robi to co 128 minut. 

Takiemu zawodnikowi jak Jarek Niezgoda trzeba powiedzieć, że jest ważną postacią drużyny i na pewno pojawi się na boisku, a jego wejście może rozstrzygnąć losy spotkania – docenia dyspozycje najlepszego piłkarza listopada szkoleniowiec Legii, Aleksandar Vuković. – Zawsze podkreślam, że mam dwóch napastników, których cenię tak samo wysoko. Żadnego z nich nie uznaję za pierwszą „dziewiątkę”. Decyzję podejmuję na podstawie tego, co chcemy grać. Nie jest to decyzja trudna, ponieważ jest ona kierowana dobrem drużyny, a ono jest najważniejsze – przekonuje Serb. 

W ostatnim czasie pojawiają się plotki na temat odejścia najlepszego strzelca Legii Warszawa. I co ciekawe Niezgoda może pójść w ślady byłego już kolegi z drużyny – Sebastiana Szymańskiego, który przeniósł się do Rosji, by reprezentować barwy stołecznego Dynama Moskwa. Niezgoda również może wyjechać do Moskwy, ale do CSKA. – Rosja, Belgia, Niemcy, Włochy, USA to kierunki, z których kluby kontaktują się z nami. Czy odejdzie z Legii? Każdy piłkarz jest na sprzedaż. Wszystko jest kwestią oferty – tłumaczy agent napastnika, Marek Citko w rozmowie z TVP Sport. 

Trzeba się przygotować na roszady

Tak to już jest, że z najlepszych drużyn PKO Ekstraklasy co roku odchodzą najlepsi piłkarze. Jedną z drużyn, których zawodnicy są rozchwytywani, jest oczywiście warszawska Legia. W zeszłym sezonie pewnym było odejście wspomnianego już Sebastiana Szymańskiego do Dynama Moskwa, a w obecnych rozgrywkach wszystko wskazuje na to, że legioniści zarobią na innych wychowankach.

Batalia pod znakiem huku, dymu i ognia na korzyść „Legionistów”

Jednym z łakomych kąsków jest golkiper obecnych wicemistrzów Polski – Radosław Majecki. Młody bramkarz już w zeszłym sezonie pokazał, na co go stać, co zaowocowało powołaniem na rozgrywany w Polsce mundial U-20. W obecnych rozgrywkach Majecki prezentuje się na tyle dobrze, że dostał również powołanie do pierwszej reprezentacji kierowanej przez Jerzego Brzęczka. Niewykluczone, że młody bramkarz opuści „Wojskowych” w najbliższym okienku transferowym…

Jarosław Niezgoda może być w obecnym sezonie trzecim napastnikiem, który rozstanie się z klubem z Łazienkowskiej. Wcześniej ten los spotkał Carlitosa i Sandro Kulenovicia. Nie da się ukryć, że ów transfer może zasilić konto obecnych wicemistrzów Polski, aczkolwiek strata takiego piłkarza, jakim jest Niezgoda, może okazać się zbyt duża. Z pewnością fani legionistów chcieliby, aby ich ulubieniec rozstał się dopiero na przełomie maja i czerwca przyszłego roku. Bowiem może on być kluczową postacią w grze o najważniejsze trofeum w Polsce, za którym Legia Warszawa się stęskniła. 

***

Przed Legią Warszawa do końca roku pozostały jeszcze dwa spotkania. Najpierw „Wojskowi” zmierzą się u siebie z Wisłą Płock, by w ostatnim meczu przed przerwą zimową pojechać do Lubina na mecz z tamtejszym Zagłębiem. Runda jesienna była w Warszawie całkiem przyzwoita, gdyż legioniści potrafili uplasować się w zasięgu pozycji lidera, co do tej pory tak wcześnie im się nie udawało. Na dwie ostatnie kolejki przed wspomnianą przerwą zimową zajmują drugie miejsce w tabeli i zrównują się punktami z obecnym liderem ze Szczecina.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze