Niby słabsi, a mocniejsi. Augsburg koszmarem dla czołówki


Takiego obrotu spraw nie spodziewał się chyba nikt

16 marca 2019 Niby słabsi, a mocniejsi. Augsburg koszmarem dla czołówki
augsburger-allgemeine.de

Zdziesiątkowany przez kontuzje FC Augsburg przez wielu ekspertów był typowany do spadku w parze z Hannoverem 96 bądź 1. FC. Nürnberg i to jeszcze wówczas, gdy zespół nie cierpiał na takie poważne problemy kadrowe. Mało tego w trakcie sezonu pożegnano Caiubiego, jakby nie patrzeć zawodnika może i tyle trudnego do prowadzenia jak mającego dość duże umiejętności i dającego jakość.


Udostępnij na Udostępnij na

Sezon trwa i choć drużyna z Augsburga musi bić się o utrzymanie, może szukać nadziei na to, że 2019 nie okaże się rokiem, w którym koniecznie muszą pożegnać rozgrywki 1. Bundesligi.

A wszystko za sprawą nie najgorszej wiosny, w którą drużyna prowadzona przez trenera Manuela Bauma weszła. Poza tym również forma rywali nie jest za wysoka. Schalke 04 gra tak jakby nie miało obrony, 1. FC. Nürnberg oraz Hannover 96 mają dość dużą stratę punktową i nic nie wskazuje na to, by nagle ona miała by się nagle zmniejszyć.

Także i VfB Stuttgart nie imponuje, a co najważniejsze sam Augsburg te punkty zdobywa i to z czołówką Bundesligi.

Masowa epidemia

Piłkarze z Bawarii nie mają zamiaru rozstać się z najlepszymi rozgrywkami w kraju, w których występują od 2011 roku kiedy to po raz pierwszy udało się im awansować na ten szczebel. Od tamtej pory klub uzyskał miano ligowego średniaka, ale raz udało się zrobić wynik ponad stan.

W sezonie 2015/2016 Bawarczycy uzyskali prawo gry w Lidze Europy, gdzie zdołali wywalczyć awans do kolejnej rundy, by skonfrontować się z angielskim FC Liverpool. Minimalnie jednak lepsi okazali się zawodnicy z Anfield Road.

Później tak dobrych wyników kibice w Augsburgu nie doświadczali. Drużyna nie celowała w puchary, a i była na tyle silna, by kończyć sezon z dala od strefy spadkowej. W końcu trudniejsze chwile przyszły w trwającym sezonie. Po rundzie jesiennej podopieczni Manuela Bauma byli jednymi z kandydatów do spadku.

Także i los nie oszczędzał zespołu, ponieważ kadra została przetrzebiona kontuzjami. Najlepsi piłkarze, którzy dotychczas decydowali o sile drużyny, jednocześnie zaczęli leczyć najróżniejsze kontuzje. Z kontuzją uda zmaga się Konstantinos Stafylidis, Jeffrey Gouweleeuw ma problem z przywodzicielem i wróci pod koniec marca.

Problem pojawił się także w ataku, gdzie najbardziej brakuje Alfreda Finnbogasona, który jest najskuteczniejszym strzelcem drużyny mającym na koncie 10 trafień w 14 spotkaniach.

Borussia na kolanach

Podopieczni Manuela Bauma, jak na typowego średniaka przystało, grają w obecnym sezonie w kratkę. Często wcielają się w role kelnerów, którym można łatwo zabrać punkty i przy okazji poprawić bilans bramkowy. Bywa jednak, że grając przeciwko nim można te punkty stracić w najmniej oczekiwanym momencie jak to miało miejsce w ostatnim czasie.

O tym, że nie należy lekceważyć Bawarczyków przekonała się Borussia Dortmund, której zwycięstwa są niezwykle przydatne w walce o mistrzostwo. Drużyna prowadzona przez Luciena Favre nie zdołała jednak na WWK Arena zdobyć choćby punktu, nawet mimo dużych osłabień.

W rolę bohatera wcielił się Koreańczyk Dong Won Ji, który pokonał golkipera BVB dwukrotnie. Tydzień później także i Rasen Ballsport przekonał się, że wygrać z Augsburgiem to niełatwa sprawa. Zakończyło się jednak bezbramkowym remisem.

Kilka tygodni wcześniej niewiele brakowało, a w derbach Bawarii potknąłby się Bayern, który już od pierwszej minuty musiał gonić wynik. Ogólnie do wyrównania musiał zespół Niko Kovaca doprowadzać dwukrotnie, by ostatecznie zwyciężyć.

Sześć punktów

Przed augsburczykami w terminarzu dwa bardzo ważne starcia z ekipami z dołu tabeli. Hannover 96 oraz 1.FC Nürnberg to drużyny, które trzeba pokonać jeśli myśli się poważnie o spokojnym utrzymaniu.

Zapewne komplet punktów w tych starciach okazałby się uspokajający i szanse na spokojne utrzymanie zwiększyłyby się. Poza tym pech jaki dosięgnął kadrę kiedyś także musi mieć swój koniec.

Z pewnością kibice klubu cieszą się już na myśl o powrocie do treningów swojej gwiazdy, islandzkiego speca od zdobywania goli. Ten niebawem powinien powrócić na boisko.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze