Największe talenty Europy – Polska


14 marca 2016 Największe talenty Europy – Polska
Grzegorz Rutkowski

Alfabet jest bezlitosny, dotarliśmy do litery „P”, co niechybnie oznacza, że pora opisać największe talenty z naszego pięknego kraju. Czy o Polsce można powiedzieć, że jest wylęgarnią zdolnych piłkarzy?


Udostępnij na Udostępnij na

Ten piękny czas, który teraz przeżywamy, tak ładnie nazywany „pompowaniem balonika”, wynika nie tylko z bardzo solidnych wyników osiąganych przez kadrę Adama Nawałki, ale też rosnącego znaczenia naszych rodaków w światowej piłce. Dziesięć lat temu nazwisko kogoś takiego jak Krychowiak byłoby odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki (a szczególnie wołacz) w każdy dzień we wszystkich mediach. Dziś znakomity defensywny pomocnik musi się pogodzić z rolą „tego drugiego”. Wiele wskazuje na to, że w kolejce czeka kilku młodszych, którzy zrobią wszystko, by w niedługim czasie zbliżyć się do poziomu prezentowanego przez swoich najsławniejszych kolegów.

1) Piotr Zieliński (FC Empoli, 21 lat)

Musimy z góry uprzedzić. Ten ranking raczej nie będzie szalenie kontrowersyjny. Trudno, żeby zestawienia nie wygrał chłopak, o którym już teraz się mówi w kontekście transferu do jednego z kilku wielkich klubów, wspominając przy tym o ośmiocyfrowych kwotach. Piotrek Zieliński bardzo szybko przebył drogę od wielkiego talentu, przez krótki okres załamania formy, do lidera solidnego średniaka Serie A, w którym pod względem rozgłosu ustępuje wyłącznie legendzie (Maccarone) i absolutnie genialnemu partnerowi ze środka pola (Saponara). Nam zaś pozostaje się cieszyć, że rośnie idealne wręcz uzupełnienie centralnej części boiska dla Grzegorza Krychowiaka. Ostatnie miesiące to kolosalny postęp w grze defensywnej, który jednak nie zaburzył wrodzonej u Zielińskiego kreatywności i zdolności wykorzystania swojego wyszkolenia technicznego. Niech zabłyśnie pełnym blaskiem na zbliżającym się Euro, wtedy niestraszne mu będzie dyktowanie tempa gry żadnego zespołu w Europie.

2) Bartosz Kapustka (Cracovia, 19 lat)

Gdyby dwanaście miesięcy temu ktoś umieścił Kapustkę w takim rankingu, w dodatku na tak wysokim miejscu, skończyłby zapewne w głębokim rowie, zasypany lawiną negatywnych komentarzy na temat swojej piłkarskiej wiedzy. Tarnowianin to jednak żywy dowód na to, że odpalić można w każdym momencie (w jego przypadku ten „moment” nastąpił na bardzo wczesnym etapie kariery). Od zawsze mówiło się o nim, że jest nadzieją Cracovii. W juniorskich reprezentacjach Polski też odgrywał ważną rolę, choć wcale nie wybijał się wyraźnie ponad resztę. Pod okiem Jacka Zielińskiego bardzo szybko jednak nauczył się maksymalnie wykorzystywać swoje atuty. Zmysł do gry kombinacyjnej, ciąg na bramkę, wizja. Pomysł ze zrobieniem z typowego rozgrywającego schodzącego skrzydłowego okazał się absolutną rewelacją. W kadrze narodowej gra jeszcze lepiej, co z kolei dowodzi dużej pewności siebie Kapustki, w tym najbardziej pozytywnym znaczeniu. Skoro ma pobić transferowy rekord ekstraklasy, to niech to zrobi. Jeśli tylko nie zachłyśnie się sławą, będzie z nim dobrze.

https://youtu.be/Cx9yDSnUAPY

3) Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia Białystok, 18 lat)

Trzecie miejsce dla jednego z trzech w Europie nastoletnich bramkarzy grających regularnie w najwyższej lidze swojego kraju (pod uwagę bierzemy wyłącznie rozgrywki zawodowe). Szum wokół niego nieco ostatnio opada, głównie z powodu nieco słabszej niż przed rokiem dyspozycji Jagiellonii. Trzeba też uczciwie przyznać, że pierwszy pełny sezon w seniorskich rozgrywkach był w wykonaniu Drągowskiego tak rewelacyjny, że młody białostoczanin niezwykle wysoko zawiesił sobie poprzeczkę. Obecnie prezentuje się pewnie i solidnie, rzadziej jednak wybrania swojemu klubowi mecze. W kuluarach mówi się sporo o tak zwanej sodówce bramkarza, co zasadniczo nie mogłoby dziwić, biorąc pod uwagę, jak szybko stał się jednym z najbardziej medialnych zawodników naszej ligi. Miejmy jednak nadzieję, że Drągowski jest w tej grupie ludzi, którzy na długotrwałą próżność sobie nie pozwalają – wszak golkiperów światowej klasy nigdy dość.

https://youtu.be/jkR34eWB6nM

4) Karol Linetty (Lech Poznań, 21 lat)

Czwarty na liście zawodnik to następny człowiek, któremu wróży się wielką karierę. Karol Linetty to kolejny środkowy pomocnik, który w tej chwili wydaje się kandydatem numer dwa do zajęcia miejsca obok Krychowiaka w czasie najbliższego Euro. Wyżej stoją akcje zwycięzcy tego rankingu, niemniej wychowanek akademii piłkarskiej Lecha Poznań także potrafi dać boiskowe argumenty przemawiające za jego osobą. Dobrze wyszkolony technicznie, ale przede wszystkim niesamowicie wybiegany, potrafiący nie zatrzymywać się przez pełne 90 minut każdego spotkania. Umiejętnie grający w destrukcji, ale potrafiący zanotować trzy asysty w jednym meczu (jak to miało miejsce w starciu przeciwko Termalice Nieciecza na początku piłkarskiej wiosny w ekstraklasie). Niby dosyć drobny, ale nieunikający starć bark w bark. Jeśli przestaną prześladować go drobne urazy łapane w momentach najlepszej dyspozycji, szybko powinien wskoczyć na bardzo wysoki, może nawet europejski, poziom.

https://youtu.be/Awa8EGpTFOM

5) Paweł Jaroszyński (Cracovia, 21 lat)

14.09.2013 Zawisza Bydgoszcz - Cracovia Kraków 2:0
Paweł Jaroszyński (z prawej) (fot. Anna Kaszuba / iGol.pl)

Ostatnie miejsce na liście będzie zapewne wielkim zaskoczeniem. Zanim jednak dojdzie do lawiny wątpliwości, przypomnę zasady tego cotygodniowego zestawienia. W pierwszym odcinku „Największych talentów Europy” (dotyczących Albanii) zamieściłem informację na temat kryteriów wyboru zawodników. Kluczowe są dwa – pierwszym jest wiek (maksymalnie 21 lat), drugim jest szansa na osiągnięcie sukcesu w reprezentacji. Przez „sukces” rozumiemy tutaj wywalczenie sobie miejsca w wyjściowej jedenastce na lata. Paweł Jaroszyński znajduje się więc na liście nie dlatego, że rzuca na kolana swoimi umiejętnościami w taki sposób, że niedługo ktoś wyłoży za niego miliony. On po prostu występuje na pozycji boiskowej, która niejako z miejsca ułatwia mu drogę do kadry narodowej. Klasowych lewych obrońców w zasadzie nie mamy, a tempo rozwoju byłego gracza Górnika Łęczna jest naprawdę imponujące. Bardzo poprawił się w defensywie (przygodę z piłką zaczynał jako napastnik), do tego potrafi świetnie dośrodkować w pełnym biegu, a także uderzyć z dystansu. Jeśli nie będzie miał kłopotów ze zdrowiem, może w niedalekiej przyszłości zmonopolizować obsadę lewej obrony w naszej reprezentacji.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze