Górnik Zabrze i problemy kadrowe – przegląd młodzieżowców


Kto w przyszłym sezonie znajdzie się w pierwszym składzie "Trójkolorowych"?

15 czerwca 2020 Górnik Zabrze i problemy kadrowe – przegląd młodzieżowców
Rafał Rusek / PressFocus

Sezon 2019/2020 powoli dobiega końca. Już za kilka dni rozpocznie się druga faza sezonu, a za kilka tygodni poznamy mistrza kraju, pucharowiczów, spadkowiczów. Niektóre drużyny muszą także rozpocząć poszukiwania nowych zawodników, którzy mogliby wzmocnić skład. Jedną z takich drużyn jest Górnik Zabrze, przed którym niezwykle trudne zadanie. Zabrzanie muszą znaleźć nie tylko nowego napastnika, ale także młodzieżowca, który już w sierpniu mógłby wskoczyć do składu.


Udostępnij na Udostępnij na

Od dawna wiadomym jest, że Igor Angulo pożegna się z Górnikiem Zabrza, a klub w jego miejsce będzie musiał sprowadzić nowego napastnika. Problemy pojawiają się także, kiedy pomyślimy o tym, kto w przyszłym sezonie mógłby stać się podstawowym młodzieżowcem ekipy z Zabrza. Do tej pory funkcję tę pełnił Przemysław Wiśniewski. Od kolejnego sezonu obrońca nie będzie już jednak traktowany jako młodzieżowiec.

Jeszcze jakiś czas temu Górnik Zabrze nie miałby problemu ze znalezieniem młodego gracza, który mógłby godnie reprezentować Górnika w ekstraklasie. Polityka „Trójkolorowych” zmieniła się jednak o sto osiemdziesiąt stopni – pierwsza jedenastka to obecnie w większości obcokrajowcy, a młodzi Polacy zajmują miejsce głównie na ławce lub trybunach.

Jednak zabrzanie wciąż mają w swoich szeregach zawodników, którzy mogliby spełniać warunek młodzieżowca. Wielu zawodników ogrywa się obecnie w pierwszej lidze. Dlatego też rzucamy okiem na potencjalnych kandydatów do zajęcia miejsca w pierwszym składzie Górnika na następny sezon.

W ślad za Wiśniewskim

Jeszcze przed przerwą spowodowaną pandemią sporo mówiło się o zainteresowaniu Przemysławem Wiśniewskim. Młody środkowy obrońca stanowi trzon zespołu Górnika Zabrze. Nie dziwi więc fakt, że zabrzaninem zainteresował się m.in. włoski Hellas Verona. W klubie z Werony występuje obecnie przecież dwóch Polaków. Zimą defensorem miała się także interesować Slavia Praga. Górnik za Wiśniewskiego oczekuje jednak sporej sumy pieniędzy – mówi się nawet o 4 milionach euro.

Jeśli jednak któryś z europejskich klubów skusi się na wyłożenie takiej kwoty, miejsce Przemysława Wiśniewskiego może zająć Aleksander Paluszek. Wychowanek Śląska Wrocław dołączył do drużyny poprzedniego lata i regularnie występuje w meczach trzecioligowych rezerw. Niestety, rozwój jego, jak i wielu innych zawodników rezerw został spowolniony przez pandemię korona wirusa.

Paluszek to wysoki, środkowy obrońca, który w kwietniu tego roku skończył dopiero 19 lat. Ma za sobą dwa występy w reprezentacji kraju do lat 18. Jako gracz Śląska Wrocław był jednym z podstawowych zawodników drużyny, która rywalizowała w Centralnej Lidze Juniorów. Tam Paluszek zagrał w 27 spotkaniach, strzelił nawet 10 bramek i został wicemistrzem kraju. W zakończonych już rozgrywkach III ligi zaliczył 14 występów, a także strzelił dwie bramki.

Innym obrońcą, który obecnie ogrywa się w III lidze jest Kamil Surowiec. 21-latek to wychowanek klubu LKS Zieloni Żarki, który do Górnika trafił jako młody nastolatek. Wcześniej występował w Centralnej Lidze Juniorów, później zaliczył na tyle dobry start w piłce seniorskiej, że został w Zabrzu na dłużej. Czas płynie jednak do przodu, a defensor wciąż nie zadebiutował w pierwszej drużynie. 21-latek ma za sobą już 54 spotkania w drużynie rezerw, 16 w sezonie 2019/2020.

Górnik Zabrze i pierwszy skład – kto puka do drzwi?

Na ławce Górnika znajduje się także kilku zawodników, którzy mogliby znaleźć miejsce w wyjściowym składzie Górnika. Jednym z takich graczy jest Daniel Ściślak, 20-letni środkowy pomocnik. Problem w tym, że zabrzanie nie mogą narzekać na niedostatek w tej strefie boiska. W trakcie sezonu do drużyny dołączył Roman Prochazka, o skład rywalizują także Alasana Manneh oraz Mateusz Matras, za którego Górnik Zabrze zapłacił Zagłębiu kilkaset tysięcy złotych.

Ściślak w tym sezonie otrzymał sporą ilość minut, ale nie prezentuje poziomu, który przekonał by trenera Brosza do postawienia na zawodnika. Realną szansą dla pomocnika byłoby zajęcie pozycji numer „10” w kolejnym sezonie, gdzie młody Polak także się odnajduje. Ta pozycja jest obecnie okupowana przez Georgiosa Giakoumakisa. Nie jest wcale powiedziane, że Grek pozostanie w zespole na dłużej – wraz z końcem sezonu kończy się wypożyczenie pomocnika. Ten do swojej ojczyzny może wrócić jeszcze przed zakończeniem sezonu – wszystko zależy od tego, czy klub porozumie się z zawodnikiem oraz klubem macierzystym.

Szansę na pokazanie się otrzymał także Adrian Gryszkiewicz, który w meczu przeciwko Piastowi Gliwice zagrał bardzo źle. Urodzony w Bytomiu 20-latek najwyraźniej nie jest jeszcze gotowy na to, aby stać się ważnym punktem zespołu. Lewa obrona to także pozycja zajęta przez Erika Janże, którego kontrakt obowiązywać będzie jeszcze przez rok, dlatego Gryszkiewicza najpewniej rychło na murawie nie zobaczymy.

Niestety, na wielu pozycjach obcokrajowcy usadowili się na tyle mocno, że trudno będzie zrezygnować z któregoś z nich na rzecz młodzieżowca. Obecnie pojawiła się okazja dla młodych napastników – Górnik Zabrze wciąż poszukuje piłkarza na tę pozycję. Wygląda jednak na to, że – dopóki klub nie sprzeda któregoś z podstawowych graczy – trener Brosz będzie musiał pójść na pewien kompromis i odsunąć jednego z zagranicznych, dobrych zawodników, na rzecz młodzieżowca.

Pierwszoligowcy, do boju!

Fortuna 1. Liga to rozgrywki, w których ogrywa się obecnie wielu zawodników Górnika. W bramce zabrzan oczywistym wyborem pozostaje obecnie Martin Chudy. Słowak zalicza jednak fenomenalny sezon i już niedługo może zgłosić się po niego większy klub. Mowa tutaj nie tylko o zespołach z Polski, bo z naszej ligi wychodzą przecież świetni golkiperzy. Na niższym szczeblu rozgrywkowym występuje obecnie Tomasz Loska, który jednak ma już na karku 24 lata.

Daniel Bielica, urodzony w 1999 roku, w następnym sezonie wciąż zaliczany będzie jako młodzieżowiec. Golkiper ten jest obecnie podstawowym wyborem w bramce Sandecji Nowy Sącz – w Fortuna 1. Lidze ominął zaledwie jedno spotkanie. W obecnym sezonie w 24 spotkaniach stracił 35 bramek, czterokrotnie zachowując czyste konto. Cała kampania dla nowosądeczan nie jest szczególnie udana, ale klub powoli wraca na zwycięskie tory. Ostatnie pięć spotkań Sandecji to trzy zwycięstwa, remis oraz tylko jedna porażka.

W pierwszej lidze nie brakuje także zawodników z pola wypożyczonych z Górnika Zabrze. Nie grają oni jednak w swoich zespołach pierwszych skrzypiec. Po wymuszonej przerwie dobrą formę zaczął prezentować Daniel Liszka – w dwóch ostatnich spotkaniach lewy pomocnik rozegrał pełne 180 minut oraz zaliczył asystę. Dość mocną pozycję w zespole stracił za to Wojciech Hajda, który w tym sezonie zagrał w barwach Stomilu ponad 1200 minut. Na swoim koncie ma także po bramce i asyście.

W barwach Chrobrego Głogów występuje natomiast Krzysztof Kubica. Ostatnio otrzymuje on jednak nie więcej, niż kilka, bądź też kilkanaście minut w końcówce. Pomocnik strzelił nawet bramkę w marcu tego roku (Chrobry – GKS Tychy 5:1), ale nie przekonał do siebie Ivana Djurdjevicia. Niespełna miesiąc temu zawodnik obchodził swoje 20 urodziny.

W Zabrzu liczą także na Bartłomieja Eizencharta. Osiemnastolatek jesienią występował w rezerwach Górnika i był jedną z najbardziej wyróżniających się postaci. Zimą po lewego obrońcę zgłosiła się Puszcza Niepołomice, gdzie młody zawodnik obecnie się ogrywa. W tym roku wystąpił w czterech spotkaniach, w ostatnim rozegrał pełne 90. minut. Puszcza z Eizenchartem w składzie znajduje się także obecnie na fali wznoszącej. Dotychczasowy bilans piłkarza w klubie to trzy zwycięstwa i jedna porażka.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze