Obrońca Milanu jest bardzo podekscytowany wczorajszym zwycięstwem swojego zespołu w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Francuz zaznacza jednak, że drużynę „Rossonerich” czeka jeszcze spotkanie rewanżowe.
Wczoraj piłkarze „Rossonerich” wygrali na San Siro z FC Barcelona 2:0. Podopieczni Massimiliano Allegriego rozegrali bardzo dobre spotkanie, dlatego są ciągle chwaleni. Po meczu Philippe Mexes był bardzo zadowolony i nie ukrywał swojej radości z końcowego triumfu. – Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani, ale wiemy, że czeka nas jeszcze rewanż – powiedział Mexes.
Francuz przypomina, co stało się w ubiegłych rozgrywkach, kiedy Milan mierzył się z Arsenalem. Włosi wypracowali sobie dużą zaliczkę w meczu u siebie, a w Londynie o mały włos jej nie roztrwonili. – Pamiętajmy, co się stało w ubiegłym roku w meczu z Arsenalem. Pierwszy mecz wygraliśmy pewnie 4:0, a w rewanżu straciliśmy trzy bramki i pod koniec spotkania Robin van Persie mógł zdobyć kolejnego gola – mówi obrońca Milanu.
Mexes wierzy, że jego zespół w przyszłości może osiągnąć wiele sukcesów i zmazać plamę po słabym początku sezonu. – Ten zespół ponownie uwierzył w siebie. Początek sezonu był trudny, ale zdołaliśmy się podnieść. Z odwagą i pasją młodych piłkarzy możemy sprawiać problemy wielu zespołom – dodał Francuz.