Pół roku na przemyślenie powodów braku większych sukcesów to olbrzymi kapitał. Kapitał, o który obecnie jest bogatszy Mauricio Pochettino. Po wygaśnięciu klauzuli w umowie z Tottenhamem Hotspur Argentyńczyk wraca na trenerską karuzelę. Bardziej doświadczony, silniejszy, mądrzejszy. Pałający chęcią rewanżu i otwarty na pracę w klubach spoza czołówki. A konkretnie w Newcastle United, które wsparte saudyjskimi petrodolarami jawi się jako idealna szansa dla menedżera na powrót do walki o trofea.
Finał Ligi Mistrzów w Madrycie miał być ukoronowaniem pięcioletniej pracy Mauricio Pochettino w północnym Londynie. Zwieńczeniem drogi, w trakcie której Tottenham Hotspur pod okiem Argentyńczyka przeżywał wzloty i upadki. Rzeczywiście był, choć zupełnie inny, niż wielu podejrzewało. Brak trofeum i łzy rozpaczy. Przede wszystkim jednak świadomość, że to koniec. Nikt nie wierzył, że śladem Liverpoolu „Spurs” wrócą silniejsi i znów zakwalifikują się do finału. Nie, każdy widział, że cały projekt ewidentnie dotarł do ściany. To była ostatnia i zmarnowana szansa na sukces, gdyż już przed starciem o trofeum formuła przestawała działać. Brakowało paliwa, pojawiały się wzajemne pretensje. Przegrana w finale tylko przyspieszyła nieuniknione.
Z powodu rozstania Mauricio Pochettino nie rozdzierał jednak szat, a można nawet podejrzewać, że poczuł ulgę. Dlatego, że praca na Tottenham Hotspur Stadium do przyjemnych nie należała. Ciążyła wręcz coraz bardziej, szczególnie w ostatniej fazie kadencji menedżera w północnym Londynie, gdy w obliczu braku wzmocnień musiał on świecić oczami na konferencjach prasowych. Dlatego rozstanie ze „Spurs” wyszło Mauricio Pochettino na dobre. A przynajmniej bardzo wiele na to wskazuje. Przyszłość Argentyńczyka rysuje się w różowych barwach.
Mauricio Pochettino „skazany” przez los na Newcastle United
Klauzula uniemożliwiająca podjęcie pracy w nowym klubie pół roku po odejściu z Tottenham Hotspur Stadium przestała już obowiązywać. Argentyńczyk wrócił więc na trenerską karuzelę. Wrócił pełen zapału i bardzo prawdopodobne, że w najlepszym możliwym dla siebie momencie. Zainteresowanych usługami menedżera nie brakuje, lecz wszystko wskazuje na to, że nowy pracodawca Mauricio Pochettino jest już powszechnie znany. Po finalizacji (będącego naprawdę blisko) przejęcia Newcastle United przez saudyjski fundusz Argentyńczyk ma od nowego sezonu objąć zespół „The Magpies”.
Mauricio Pochettino is free to talk to clubs after his gardening leave officially ended – report namechecks #nufc. https://t.co/4N4xgdzBSV pic.twitter.com/OBe06TODep
— The Chronicle (@ChronicleNUFC) May 18, 2020
To sprawia, że zrządzeniem losu niebawem otrzyma życiową szansę, którą zamierza zresztą wykorzystać. W rozmowie z BBC już potwierdził, że jest skłonny rozważyć także oferty klubów spoza czołówki Premier League. Nietrudno się domyślić, który miał na myśli. Tym bardziej że na ten moment współpraca Newcastle United z Mauricio Pochettino wydaje się idealnym rozwiązaniem dla każdej ze stron. Przede wszystkim ze względu na fakt, iż klub z St James’ Park i Argentyńczyka łączą wspólne cele – powrót na szczyt i walka o trofea.
Dlatego z bardzo prawdopodobnej współpracy korzyści czerpałyby obie strony. W północno-wschodniej Anglii czasy święcenia triumfów zaszły już sporą warstwą kurzu, zespół zdolny walczyć o ambitne cele trzeba by zbudować praktycznie od nowa. To jednak nie byłoby wielkim problemem w obliczu petrodolarowego wsparcia i budowniczego klasy Mauricio Pochettino. Z cierpliwością i wsparciem finansowym saudyjskiego właściciela Argentyńczyk mógłby nawet zdziałać znacznie więcej niż na Tottenham Hotspur Stadium. W końcu zamiast świecić oczami na konferencjach prasowych, mógłby pozyskiwać zawodników pasujących do koncepcji zespołu własnego autorstwa. A to przecież szczególnie pod koniec kadencji menedżera w północnym Londynie nie było regułą.
Skąd można być jednak pewnym potencjalnego powierzenia autonomii Mauricio Pochettino przy transferach i budowie zespołu? Z prozaicznego powodu, obecnie to jednak Newcastle United bardziej potrzebuje Argentyńczyka niż były menedżer „Spurs” zatrudnienia na St James’ Park.
Zatrzęsą Premier League?
W futbolu istnieje efekt magnesu, co można było nawet zaobserwować przez lata w Newcastle United. Władze klubu za wszelką cenę starały się zatrzymać w klubie Michaela Owena. Gra z utytułowanym Anglikiem była argumentem i swoistym magnesem właśnie dla potencjalnych nabytków „The Magpies”. W skrócie, gwiazda przyciąga gwiazdę. Takiego magnesu po przejęciu klubu przez saudyjski fundusz będzie potrzebować Newcastle United. Tym bardziej że obecna kadra na kolana nie powala, natomiast Steve’a Bruce’a do europejskiej czołówki także zaliczyć nie można.
Dlatego na początek idealnym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie menedżera o uznanej w futbolu klasie. Menedżera, dla którego zawodnicy chcą grać. Jürgen Klopp już jest jednak zajęty. Podobnie jak Pep Guardiola. Optymalnym kandydatem z dostępnych na rynku jest więc Mauricio Pochettino. Menedżer, który był na szczycie i otarł się o trofea.
Mauricio Pochettino to Newcastle United.
Discuss. pic.twitter.com/rUtmM7PW4R
— Goal (@goal) April 29, 2020
To także tylko potwierdza, iż przyszłość Argentyńczyka znajduje się na St James’ Park. Porównania do Manchesteru City nie są przesadzone. Saudyjskiego właściciela nie zadowoli zapewnienie ligowego bytu. „Ambicje” sięgające tylko walki o uniknięcie spadku odejdą w północno-wschodniej Anglii w niebyt w momencie oficjalnego przejęcia klubu. Celem będą trofea. Dlatego praktycznie wszystko wskazuje na to, że Newcastle United w ciągu najbliższych lat zatrzęsie Premier League. Z Mauricio Pochettino na pokładzie.
Mniej istotne, ale też ciekawe:
- Angielska federacja FA, jak twierdzi w oświadczeniu, pod naciskiem klubów zdecydowała się zakończyć rozgrywki dwóch najwyższych kobiecych lig piłkarskich. Kontrowersji po decyzji nie brakuje. Ostatni w tabeli Liverpool deklaruje chęć dogrania kampanii przy zastosowaniu środków bezpieczeństwa. Natomiast minimalne różnice w czołówce sprawiają, że plasujące się na pierwszym miejscu piłkarki Manchesteru City wcale nie muszą zostać uznane nowymi mistrzyniami Anglii. Decyzje o ostatecznym kształcie tabeli mają zapaść wkrótce. Już obecnie jednak wiadomo, że nie wszyscy będą zadowoleni z ostatecznych rozstrzygnięć.
The Women's Super League and Women's Championship seasons have been ended immediately.
More: https://t.co/RNo0OmfXbt#bbcfootball #WSL pic.twitter.com/Rg4Y1Y0VpX
— BBC Sport (@BBCSport) May 25, 2020
- Decyzji nie ma także w Premier League. W tym tygodniu odbędzie się kolejne spotkanie klubów angielskiej ekstraklasy, lecz w oficjalne ustalenie dokładnej daty powrotu na murawy mało kto wierzy. Szczególnie że niektórzy przedstawiciele mają optować za kolejnym przesunięciem wznowienia rozgrywek. Strasznie powoli powraca angielski futbol do normalności, lecz wydaje się, że już bliżej niż dalej do gwizdka oznaczającego kontynuowanie sezonu.