Mariusz Stępiński: Struski zasługuje na sprawdzenie w kadrze [WYWIAD]


Po czwartkowym spotkaniu z Betisem porozmawialiśmy z zawodnikiem Arisu Limassol

10 listopada 2023 Mariusz Stępiński: Struski zasługuje na sprawdzenie w kadrze [WYWIAD]
protathlima.cyprustimes.com

Siedmiu Polaków reprezentuje barwy zagranicznych drużyn w tegorocznej edycji Ligi Europy. Jednym z nich jest zawodnik Arisu Limassol, Mariusz Stępiński. Po wyjazdowym spotkaniu z Betisem porozmawialiśmy krótko z zawodnikiem mistrza Cypru. Napastnik opowiedział nam o nastawieniu swojej drużyny w europejskich pucharach, ewentualnym powrocie do Widzewa i spekulacjach na temat powołania Karola Struskiego do reprezentacji Polski.


Udostępnij na Udostępnij na

Zacznijmy od Twoich wrażeń po meczu z Betisem. Ponad 40 tysięcy widzów na trybunach, fajna atmosfera, ale wynik mógłby być dla Was chyba nieco lepszy.

Zdecydowanie, straciliśmy w tym spotkaniu za dużo bramek. Betis miał kolejne sytuacje, ale my też swoje stworzyliśmy i ten mecz w sumie mógł się skończyć nawet 5:3 czy 6:4. Nie ma co ukrywać, że klasa przeciwnika była o półkę wyżej niż my, ale walczymy dalej. Zależy nam, by pokazać się z dobrej strony w takich spotkaniach na arenie międzynarodowej.

Myślisz, że dało się z tego meczu wyciągnąć więcej? Była przecież doskonała sytuacja na bramkę na 3:2, a wówczas kto wie, może udałoby się jeszcze odwrócić losy tego spotkania.

Sądzę, że większe szanse na to byłyby raczej po tej nieuznanej bramce na 1:1 na początku drugiej połowy. Gdyby nie było spalonego, to mogło się wówczas coś fajnego dla nas wydarzyć. Potem była ta niewykorzystana okazja na 3:2… Być może mogliśmy więcej wyciągnąć, ale musimy być też obiektywni i spojrzeć realnie na to spotkanie. Betis był od nas lepszy.

Zagraliście już przynajmniej raz z wszystkimi grupowymi rywalami, z Betisem mierzyliście się nawet dwukrotnie. Z perspektywy czasu uważasz, że to właśnie hiszpańska drużyna była Waszym najtrudniejszym przeciwnikiem w tej grupie?

Na pewno to najlepiej wyszkolony technicznie przeciwnik z nieprzeciętnymi umiejętnościami. Nie wiem, czy jest to najlepsza drużyna, ale zdecydowanie rywal z najlepszymi indywidualnościami. Cóż, mamy w tym momencie trzy punkty na koncie, przed nami jeszcze dwa mecze i będziemy się starać, by wycisnąć z tego jak najwięcej na koniec.

Jesteś zadowolony ze swojej aktualnej sytuacji w drużynie? Bo w ostatnim czasie możliwości gry od pierwszej minuty zbyt wielu nie dostajesz.

Walczę o swoje szanse. Sporo zmian jest w naszym zespole, trener dużo rotuje, więc trzeba nie odpuszczać, pokazywać się z jak najlepszej strony i zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Z drugiej strony, przychodząc do Arisu, nie spodziewałeś się pewnie, że będziesz miał okazję mierzyć się z rywalami z najwyższej półki, jak Betis.

Nie do końca się zgodzę. Przychodząc tutaj, liczyłem na grę w europejskich pucharach. Grałem już wcześniej w dobrych ligach, a teraz przy transferze postawiłem sobie cel, by zadebiutować w Lidze Europy. Do tej pory nie miałem możliwości występów w tych rozgrywkach. Więc bardziej na to liczyłem, niż się nie spodziewałem, że może się to wydarzyć.

Ostatnio duży szum medialny zrobił się wokół Twojego klubowego kolegi, Karola Struskiego. Pojawiły się nawet spekulacje wśród dziennikarzy, że mógłby zostać powołany do reprezentacji Polski. Jak sądzisz, czy Karol sprostałby już temu wyzwaniu w tym momencie?

Z tego, co wiem, powołania już wyszły i Karol nie znalazł się w kadrze. Na pewno zasługuje na to, by go sprawdzić, bo już drugi rok z rzędu pokazuje się z dobrej strony, czy to w lidze, czy w europejskich pucharach.

A czy Mariusz Stępiński myśli jeszcze o grze w reprezentacji?

Na ten moment ważne jest dla mnie to, że po kontuzji zaczynam się bardzo dobrze czuć. Aby napastnik dostał powołanie do reprezentacji, musi wykręcać liczby. Ja w tym sezonie mam dopiero sześć bramek, musiałbym te statystyki mieć dużo lepsze, aby liczyć na powołanie.

Na koniec pytanie dotyczące przyszłości, o które prosili fani Twojej byłej drużyny. Myślisz o tym, by w niedługim czasie powrócić do Polski i zagrać ponownie w PKO Ekstraklasie, na przykład w barwach Widzewa?

Nie mówię nie. Na pewno moim marzeniem byłoby wrócić do Widzewa, bo to klub, któremu kibicuję od dziecka. Zobaczymy, co wydarzy się w przyszłości.


Z Mariuszem Stępińskim w Sewilli rozmawiał Bartosz Burski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze