Marhaban Qatar: Słabe Niemcy, Kanada odpada z mundialu


Najgorsze Niemcy od lat, resztę mundialu Kanada obejrzy w telewizji, Maroko z dużymi szansami na wyjście z grupy

28 listopada 2022 Marhaban Qatar: Słabe Niemcy, Kanada odpada z mundialu
Danielle Parhizkaran – USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus

Kolejny dzień z mistrzostwami świata to kolejna dawka emocji. Dzisiaj widzieliśmy ponownie cztery spotkania i chyba żadne z nich nas nie zawiodło. Mieliśmy w tym dniu mundialu i wysoki poziom sportowy, i naprawdę solidne niespodzianki. Maroko pokonało Belgów, Niemcy w hicie zremisowali z Hiszpanami, Chorwacja odesłała Kanadę do domu, a Kostaryka niespodziewanie pokonała Japończyków.


Udostępnij na Udostępnij na

1. Niespodzianka Kostaryki i nieszczęśliwa Japonia

Japończycy zlekceważyli swoich rywali, wychodząc na nich nie do końca optymalną jedenastką. Kostaryka natomiast i tak nie zagrała dobrego spotkania, zwyczajnie była w miarę pewna w obronie i pozwoliła Japończykom na kontrolowanie gry. Piłkarze z Ameryki Północnej liczyli na kontrataki. Bramkę jednak w praktyce Japończycy strzelili sobie sami. To, jak niechlujnie i arogancko zagrali w akcji bramkowej, aż zasługiwało na skarcenie. Duży wkład w tego gola ma też bramkarz Japonii. Po bramce zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni ruszyli do ataku, jednak bezskutecznego.

Kostaryka zaliczyła w tym meczu zaledwie dwa kontakty z piłką w polu karnym rywala, wygrywając mecz. Takiej sytuacji nie było od 1966 roku. Dla porównania sam Kramarić w 73 minuty meczu z Kanadą zaliczył ich cztery razy więcej. Gol padł ze skraju szesnastki, ale piłka i strzelec znajdowali się w polu karnym. Joel Campbell wygrał w spotkaniu z Japonią 15 pojedynków – najwięcej spośród wszystkich piłkarzy na tym mundialu w jednym meczu. Kostarykańczycy oddali tylko jeden celny strzał i wygrali. Gdyby Japonia z nimi zwyciężyła, już świętowałaby awans, a tak z tej grupy wyjść może jeszcze każdy.

2. Koniec złotej ery Belgów, świetne Maroko i dziwna sytuacja z Bono

Belgowie w dwóch pierwszych spotkaniach katarskiego czempionatu zdobyli jedną bramkę. Gorszy wynik po dwóch spotkaniach uzyskali tylko w 1930 roku, gdy nie strzelili żadnego gola. Na poprzednim mundialu po tej samej liczbie spotkań mieli tych goli osiem. To, że cały czas grają w tej kadrze te same nazwiska, nie znaczy, że grają w niej ci sami piłkarze. Belgia przekonuje się, że jeśli odpowiednio nie wprowadzi nowych graczy, to kolejne lata mogą być chude.

Belgowie porażką z Marokiem przerwali też serię wygranych meczów w fazie grupowej mundialu, która trwała przez osiem spotkań od 2002 roku. Reprezentacja Maroka dopiero po raz trzeci w historii wygrała mecz na mundialu. Po raz pierwszy uczynili to w 1986 roku, później w 1998, a trzeci raz miał miejsce dopiero w 2022.

Podczas, a właściwie przed meczem zdarzyła się bardzo niecodzienna sytuacja. Mianowicie bramkarz reprezentacji Maroka – Bono, już po odśpiewaniu hymnów nie mógł wyjść na boisko ze względu na uraz. Ta sytuacja umknęła wielu, jeśli nie zdecydowanej większości ludzi, którzy oglądali ten mecz. Wiele osób zdało sobie z tego sprawę po kilkunastu lub kilkudziesięciu minutach,

 3. Pierwszy gol Kanady na mundialu

Dla Kanadyjczyków mundial w Katarze był drugim mundialem w historii tej reprezentacji. Pierwszy – w 1986 roku, zakończyli z trzema porażkami i bez zdobytego gola. Dlatego jeszcze bardziej bolał przegrany w 1. kolejce mecz z Belgią, w którym Kanadyjczycy byli lepsi i nie wykorzystali rzutu karnego. Gdy w 2. minucie spotkania z Chorwacją, piłkę do bramki Livakovicia wpakował Alphonso Davies (najszybszy gol w fazie grupowej mundialu od 2014 roku), zapewne wszyscy fani futbolu w kraju liścia klonowego mieli nadzieję również na pierwsze punkty, być może nawet trzy, w historii mistrzostw świata. Apetyt pobudziło jeszcze kolejne dwadzieścia parę minut, w których kwestią czasu wydawał się gol dla Kanady.

Tak się jednak nie stało i po fenomenalnym powrocie Chorwatów to przybysze z Bałkanów wygrali ten mecz 4:1. Przy takim wyniku szanse Daviesa i spółki na wyjście z grupy spadły do równego zera. Chociaż tę reprezentację zapamiętamy, ponieważ grała ładną piłkę i potrafiła zaskoczyć. Również za sprawą Johna Herdmana – pierwszego trenera, który prowadził drużynę narodową zarówno na kobiecych, jak i na męskich mistrzostwach świata. Dla Atiby Hutchinsona mecz z Chorwacją był 100. w kadrze narodowej, przekroczył ten próg jako pierwszy w historii Kanady. Może chciałby punktów, ale dobił do 100. występu w reprezentacji na mundialu, w pierwszym meczu, w którym jego reprezentacja na mistrzostwach świata strzeliła gola. Mundial będzie dla niego raczej wzruszającym przeżyciem.

4. Chorwacja i mecz numer 2 mundialu

W Chorwacji przyjęło się mówić, że ich reprezentacja najlepszy mecz w fazie grupowej rozgrywa w drugim spotkaniu. Jeśli Chorwaci nie dadzą koncertu w meczu z Belgią, to na to właśnie się zanosi. Drużyna Dalicia w pierwszej rywalizacji na tym mundialu nie popisała się i bezbramkowo zremisowała z reprezentacją Maroka. Drugie spotkanie zaczęli jeszcze gorzej, bo od straty bramki w 2. minucie. Potem Kanada jeszcze dominowała przez kwadrans, może 20 minut. Nie zapowiadało się dobrze, ale wicemistrzowie świata sprzed czterech lat pokazali swoją klasę i wygrali 4:1.

Warty docenienia jest występ chociażby Mateo Kovacicia, który naprawdę dobrze wykorzystany jest maszyną. Piłkarz Chelsea w meczu z Kanadą wykreował cztery okazje, wykonał pięć wślizgów, jednocześnie utrzymując celność podań na poziomie 93%. Ostatni piłkarz, który przewyższył te statystyki na mundialu, to Lothar Matthaeus w 1990 roku, w meczu przeciwko Jugosławii. Niemiec wykreował wtedy pięć okazji, wykonał sześć wślizgów oraz podawał z 95% skutecznością. Ivan Perisić asystował przynajmniej raz na każdym turnieju rangi mistrzowskiej od 2014 roku.

5. Podniesienie poprzeczki w gwizdaniu

O ile na początku mundialu sędziowie gwizdali niemalże wszystko, często sypali kartkami, o tyle chociażby w meczu Kanady z Chorwacją arbiter pozwolił na wiele. Dla samego widowiska miało to dobry wpływ, mecz nie był co chwila przerywany, a my nie zastanawialiśmy się, „dlaczego gwizdnął?”. Z drugiej jednak strony, wyobraźmy sobie sytuację, w której w meczu jednej z drużyn walczących o awans sędzia gwiżdże mniej fauli i pokazuje mniej żółtych kartek niż w spotkaniu innych zespołów w podobnej sytuacji, a o awansie decyduje bilans fair play. Jeśli już pozwalamy na twardą grę, to pozwólmy na nią we wszystkich meczach.

6. Najsłabsza kadra Niemiec na mundialu od…

Od 84 lat. Niemcy ostatni raz zanotowali po dwóch meczach mundialu remis i porażkę w 1938 roku, występując jeszcze jako III Rzesza. Niemcy również od 1966 roku nie mieli na mistrzostwach świata tak niskiego posiadania piłki. Wydawało się, że kadra Hansiego Flicka wyjdzie ze swojej grupy dosyć pewnie, a zanosi się na blamaż i powtórkę tego, co Włosi przeżyli w 2010 i 2014 roku. Po wygranym turnieju dwa razy z rzędu nie wyszli z grupy. Nie wybiegajmy już tak daleko, ale piłkarze z Półwyspu Apenińskiego na jeszcze dwa kolejne mistrzostwa się nie zakwalifikowali. Podobny los czeka Niemców?

Niemcy w meczu z Hiszpanią chcieli wygrać i właściwie mogli to zrobić. Mieli więcej sytuacji, choć to podopieczni Luisa Enrique prowadzili grę. Piłkarze zza naszej zachodniej granicy zdobyli nawet otwierającą bramkę w tym spotkaniu, jednak na spalonym był Ruediger. W 83. minucie Fuellkrug minimalnie powiększył nadzieje niemieckich kibiców na wyjście z grupy, doprowadzając do wyrównania. Napastnik Werderu jest pierwszym od Mario Goetzego piłkarzem reprezentacji Niemiec, który na mundialu strzelił bramkę po wejściu z ławki.

Aby wyjść z grupy, Niemcy, co oczywiste, muszą wygrać z Kostaryką. Przy tym jednak najbezpieczniejszym wynikiem będzie porażka Japonii z Hiszpanią, która da w takiej sytuacji podopiecznym Flicka wyjście z grupy. Jeśli jednak Japonia zremisuje z piłkarzami z Półwyspu Iberyjskiego, Niemcy będą musieli pokonać Kostarykę co najmniej dwoma golami. Jeśli więc Japonia nie sprawi sensacji z Hiszpanami, Niemcy raczej z grupy wyjdą. Ich rywalem w trzecim meczu będzie jedna z najsłabszych drużyn na turnieju.

7. Morata jokerem

Alvaro Morata stał się szóstym piłkarzem w historii mistrzostw świata, który zdobył bramkę w dwóch meczach z rzędu, wchodząc z ławki rezerwowych. Tym samym został pierwszym Hiszpanem z takim osiągnięciem. Warte podkreślenia jest, że Hiszpania w dwóch meczach grupowych już zdobyła tyle samo bramek co na boiskach w RPA w 2010 roku, gdy mundial wygrała.

8. Zapowiedź kolejnych meczów na mundialu

O 11:00 czasu polskiego czeka nas spotkanie Serbii z Kamerunem. Serbia, która na mundial przyleciała z ambicjami, będzie faworytem tego meczu. Podopieczni Stankovicia będą chcieli wygrać, aby pomimo porażki z Brazylią, być na jak najwyższym miejscu przed spotkaniem ze Szwajcarią.

Kolejnym meczem będzie starcie Korei Południowej z Ghaną. Drużyna z Afryki będzie musiała wygrać, jeśli chce marzyć o wyjściu z grupy. Owszem, matematycznie będzie to możliwe, ale jeśli nie uda im się pokonać na papierze lepszej Korei, raczej będą mogli pakować się do domu.

Trzecią rywalizacją tego dnia będzie mecz Brazylii ze Szwajcarią, czyli truskawka na torcie, jeśli chodzi o ten dzień. Obie ekipy wygrały swoje spotkania i jedna z nich będzie mogła przypieczętować swój awans, jeśli zwycięży, a w meczu Serbii z Kamerunem nie będzie zwycięzcy. Faworytem będzie Brazylia, która w pierwszym spotkaniu ostudziła zapędy Serbów.

Ostatnim spotkaniem o 20:00 będzie rywalizacja Portugalii z Urugwajem. Obie ekipy mają coś do udowodnienia. Urugwaj źle zaczął turniej, a Portugalia pomimo zwycięstwa nie może być zadowolona z otwarcia mundialu, gdzie pozwoliła Ghanie na zbyt wiele. Szykuje się dobry mecz.

11:00 Kamerun – Serbia

14:00 Korea Południowa – Ghana

17:00 Brazylia – Szwajcaria

20:00 Portugalia – Urugwaj

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze