LM: Pierwsze zespoły w III rundzie


23 lipca 2013 LM: Pierwsze zespoły w III rundzie

Znamy już pierwsze drużyny, które zapewniły sobie promocję do III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Szans swoim rywalom nie dali mistrzowie Szwecji i Mołdawii. Sensacyjnie awans wywalczył Szachtior Karaganda, a Finowie stracili kolejnego reprezentanta w europejskich pucharach.


Udostępnij na Udostępnij na

Szachtior Karaganda – BATE Borysów 1:0

Mistrzowie Kazachstanu wzbudzili niemałą sensację – wyeliminowali Białorusinów, którzy dwa sezony z rzędu występowali w fazie grupowej LM. Wygrali oba spotkania, mimo że pierwszy mecz uważano tylko za małą wpadkę BATE. W rewanżu to właśnie piłkarze mistrza Białorusi dominowali, choć nie potrafili strzelić upragnionej bramki. W 68. minucie zmarnowali nawet rzut karny, a konkretnie zrobił to Siergiej Kriwiec – były zawodnik „Kolejorza”. Awans Szachtiora przypieczętował golem w 82. minucie rezerwowy Igor Zenkowicz.

Daugava Daugavpils – Elfsborg Boras 0:4

Siergiej Kriwiec – tu jeszcze w barwach Lecha Poznań
Siergiej Kriwiec – tu jeszcze w barwach Lecha Poznań (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

W tej parze przejście dalej było już tylko formalnością. Mistrzowie Szwecji po raz kolejny nie dali szans swoim kolegom z Łotwy i zapewnili sobie awans w kapitalnym stylu. 11:1 w dwumeczu robi spore wrażenie. Elfsborg dał wyraźny sygnał, że poważnie myśli o fazie grupowej. Bramki strzelili kolejno: Keene (41.), Claesson 61.), Hult (66.) i Andersson (86.). Warto zauważyć, że w drugim spotkaniu trener Szwedów posłał do gry mocno rezerwowy skład.

Sutjeska Niksić – Szeriff Tyraspol 0:5

Wynik rewanżu jest dość zaskakujący, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w pierwszym meczu mistrz Mołdawii na własnym stadionie tylko zremisował z Czarnogórcami 0:0. Awans Mołdawianom zapewnili w głównej mierze Brazylijczycy, którzy strzelili cztery bramki: Cadu (13.), Ricardinho (47.) oraz Fernando (52.) i (65.). Ostatnią dołożył Mołdawianin Scripenco (86.). Od 69. minuty mistrz Czarnogóry gał w dziesiątkę.

Nomme Kalju Tallin – HJK Helsinki 2:1

Po odpadnięciu dwóch fińskich drużyn w I rundzie eliminacji do LE teraz przyszła kolej również na mistrza kraju. Piłkarze z Helsinek nie wykorzystali przewagi własnego stadionu w pierwszym meczu i to się na nich zemściło. Mistrzowie Estonii objęli prowadzenie w 28. minucie po golu Yankuba Ceesaya (brata Kebby Cessaya z Lecha Poznań). Kolejne trafienie dołożył Damiano Quintieri (35.). Bramka Demby Savage (64.) była już tylko łabędzim śpiewem Finów. Miejmy nadzieję, że w czwartek z europejskimi pucharami pożegna się ostatni zespół z Finlandii – Honka Espoo.

Komentarze
!!! (gość) - 11 lat temu

Dziwne myślałem ,że BATE wygra spokojnie a tu...

Odpowiedz
ole! (gość) - 11 lat temu

Ehh, szkoda. Mam nadzieję, że chociaż Honka
uratuje jakoś honor Finlandii (np. remisem lub
niską wygraną z Lechem).

Odpowiedz
~Znowu ja (gość) - 11 lat temu

Raczej nikt inny w Polsce nie ma takiej nadziei co
Ty...

Odpowiedz
~lolek (gość) - 11 lat temu

ten serwis chyba sie nie szanuje skoro nie kasuja
komentarzy jak powyzej...

Odpowiedz
Natalia Michalczyk (gość) - 11 lat temu

Komentarz skasowany – niestety nie zawsze udaje nam
się zauważyć coś takiego od razu.

Odpowiedz
~aaa (gość) - 11 lat temu

nadzieja jest matka glupich!

Odpowiedz
~El bastrado (gość) - 11 lat temu

Czyli wychodzi na to że liga białoruska jest
słabsza od polskiej typ na jutro wygrana legi 2-0

Odpowiedz
ole! (gość) - 11 lat temu

To prawda, ale żaden polski zespół nie byłby w
stanie pokonać Bayernu 3-1. Mimo to Ekstraklasa jest
faktycznie lepsza, co udowadnia dominacja BATE na
Białorusi.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze