Legia i krótka ławka. Jak duży jest problem stołecznego klubu?


„Wojskowym” na niektórych pozycjach brakuje wartościowych zmienników

12 marca 2023 Legia i krótka ławka. Jak duży jest problem stołecznego klubu?
Dawid Szafraniak

Legia Warszawa w zimowym oknie sprowadziła do siebie tylko jednego nowego zawodnika, pomimo że jej kadra jest stosunkowo wąska. Na ławce muszą zasiadać niedoświadczeni młodzi piłkarze, którzy jeszcze nie zadebiutowali w ekstraklasie. Kosta Runjaic ma przez to duży ból głowy, kiedy selekcjonuje zawodników do kadry meczowej. Czy ławka Legii faktycznie jest za krótka?


Udostępnij na Udostępnij na

Jako drużyna aspirująca do walki o najwyższe cele Legia powinna posiadać szeroką i silną kadrę. Jednak ostatnimi czasy jest jej coraz trudniej ściągać do siebie piłkarzy gwarantujących odpowiednią jakość. Wynika to z trudnej sytuacji finansowej klubu. Stąd też w kontekście Legii pojawia się problem z rezerwowymi, których na niektórych pozycjach po prostu brakuje. W dodatku rzadko kiedy piłkarze wchodzący z ławki dają drużynie coś ekstra. Są jednak pozycje, na których lista aspirantów do pierwszej jedenastki jest długa.

Nietrafione letnie transfery

Legia po sezonie 2021/2022, który był najgorszy w jej wykonaniu od wielu lat, przewietrzyła szatnię. Z części piłkarzy zrezygnowano między innymi ze względu na ich wysokie kontrakty. Jacek Zieliński miał przed sobą trudne zadanie zastąpienia ich zawodnikami na odpowiednim poziomie, którzy przy okazji ogromnie nie obciążą portfela Legii.

– Czy uważam, że Legia ma za krótką ławkę rezerwowych? Hmm, jest to dość złożona kwestia, patrząc na finanse warszawskiego klubu. Jednak trzeba przyznać, że niektóre transfery letnie są po prostu niewypałami. Chociażby Pich czy Baku nie dają takiej jakości, jaką maja dawać zmiennicy. Widać znaczące obniżenie poziomu. Okienko letnie będzie dużym sprawdzianem dla Jacka Zielińskiego, choć jego ostatnie ruchy napawają optymizmem (podpisanie młodych zawodników) ” mówi nam o stanie ławki Legii Krzysztof Dąbrowski – redaktor portalu Watch-esa.pl.

Jednak nie wszystkie letnie transfery okazały się nieudane. Dobrze spisują się Paweł Wszołek oraz Maik Nawrocki, którzy dołączyli do zespołu po wypożyczeniu. Momenty miewa też Carlitos, chociaż akurat on dużo czasu spędza na leczeniu urazów. Rozsądnym posunięciem wydaje się też sprowadzenie do Warszawy Dominika Hładuna, który pokazał, że jest w stanie zastąpić Kacpra Tobiasza. Najistotniejsze jednak jest to, że były bramkarz Zagłębia to w zasadzie jedyny ze wspomnianych letnich nabytków, który jest rezerwowym. Pozostali stanowią elementy pierwszego składu drużyny Kosty Runjaica.

Najmniejsza rywalizacja w tyłach

W systemie z trójką środkowych obrońców, którym ostatnio gra Legia, bardzo istotną rolę odgrywają wahadłowi. Ważne również, żeby trener miał do wyboru kilku środkowych obrońców, gwarantujących spokój w tyłach, na wypadek kontuzji czy zawieszenia za kartki któregoś z podstawowych graczy. Natomiast w Legii jest to jedna z pozycji, na których rywalizacja jest najmniejsza.

– Uważam, że najmniejsza rywalizacja jest na pozycji prawego wahadłowego oraz środkowego obrońcy. Tak naprawdę Paweł Wszołek nie ma rywali. Nie ma co się oszukiwać, ale Makana Baku czy Mattias Johansson to nie są rywale. Czemu? Po prostu to nie są ich pozycje. Pierwszy to typowy skrzydłowy, a drugi to prawy obrońca. Szwed pokazał, że ma problem z grą ofensywną i jednoczesnym powrotem do linii obrony.

Jeśli chodzi o środek obrony, to nie ma co ukrywać, ale trójka Nawrocki – Jędrzejczyk – Ribeiro jest nie do zdarcia. Były obawy o Portugalczyka, ale świetnie wszedł z drzwiami oraz futryną na nową pozycję. Lindsay Rose, który wraca do zdrowia, będzie musiał się mocno namęczyć, aby wrócić do podstawowego składu – mówi Dąbrowski.

W przypadku kiedy z gry wypadnie któryś ze stoperów, Kosta Runjaic będzie miał duży problem z załataniem dziury powstałej w obronie. Już w meczu z Górnikiem Zabrze trener musiał wystawić na boisku swoich jedynych środkowych obrońców, którzy byli gotowi do gry. Yuri Ribeiro zagrał wyjątkowo na wahadle z powodu wykluczenia Filipa Mladenovicia za kartki. Jako trzeci stoper zagrał Rafał Augustyniak i na ławce Legii nie było wtedy żadnego środkowego obrońcy. Teraz sytuacja jednak się polepszy, ponieważ po kontuzji wróci Rose.

Legia ma też bardzo dobrze obsadzone pozycje

Jednak nie na wszystkich pozycjach Kosta Runjaic ma wąskie grono piłkarzy do wyboru. Latem do klubu sprowadzono dwóch środkowych napastników, zimą do drużyny jeszcze dołączył Pekhart. W klubie byli również Rosołek oraz Muci. Dobrze prezentuje się także rywalizacja między słupkami „Wojskowych”, głównie za sprawą świetnego szkolenia piłkarzy na tej pozycji przez akademię Legii.

– Największa rywalizacja jest zdecydowanie na pozycji bramkarza oraz na pozycji napastnika. Te rywalizacje się znacznie różnią, ponieważ na bramce Legia ma bardzo dużo jakości. Hładun, Tobiasz. Widać, że szkółka bramkarzy im. Krzysztofa Dowhania ma się świetnie. Dodatkowo w odwodzie jest Czarek Miszta, który moim zdaniem na pewno poziomu nie obniży.

Natomiast na pozycji napastnika jest rywalizacja, ale brakuje trochę jakości. Co prawda Pekhart strzela ważne bramki, ale nie jest piłkarzem na dłuższy okres czasu. Jedyną nadzieję kibice mogą pokładać w Mucim oraz Rosołku. Jednak Albańczyk nadal w pełni nie pokazał swojego potencjału, a Rosołek po świetnym okresie przygotowawczym nieco obniżył loty. Uważam, że i tak Maciej Rosołek da dużo więcej Legii Warszawa w dłuższej perspektywie czasu niż Ernest Muci – ocenia Krzysztof Dąbrowski.

Z gry w tym sezonie już wypadał Tobiasz. Bardzo dobrze wtedy go zastąpił Dominik Hładun. Kontuzje leczyli też Carlitos oraz Kramer, ale Legia specjalnie na tym nie ucierpiała właśnie dzięki dużej rywalizacji na tych pozycjach. Wśród napastników nie ma wybijającej się postaci. Cztery gole strzelili Carlitos i Muci, trzy trafienia zaliczył Pekhart, raz do siatki rywala trafiali Kramer i Rosołek. Jak widać, są w Legii pozycje, na których Kosta Runjaic może bez obaw rotować.

Legia rzadko dostaje impuls z ławki

Brak solidnych zmienników na niektórych pozycjach pociąga za sobą pewne konsekwencje. Są w meczach takie momenty, kiedy zespołowi nie idzie i drużyna potrzebuje na boisku świeżej krwi. Trener wpuszcza wtedy na murawę gracza rezerwowego, który odmienia losy spotkania. W Legii jest jednak ten problem, że Kosta Runjaic nie zawsze ma kogo posłać do gry.

Weźmy na przykład prawe wahadło. Paweł Wszołek na ogół spisuje się dobrze, ale co jeśli przytrafi mu się gorszy występ? Szkoleniowiec będzie chciał wpuścić za niego kogoś innego, ale nie za bardzo będzie miał wybór i w rezultacie Wszołek okaże się najlepszą opcją do gry. Bo właściwie jedyną.

– Piłkarze wchodzący z ławki mają mocno średni wpływ na grę Legii Warszawa. W rundzie wiosennej nie zapadł mi w pamięć występ, który napawał optymizmem po wejściu z ławki. Najbliżej tego był Pekhart, który wszedł z ławki i zameldował się z bramką. Czech jako jedyny wnosi „coś” na boisku, a właściwie w polu karnym rywala. Jest to poniekąd problem Legii, który znów sprowadza się do finansów. Brak pieniędzy = brak jakości na ławce rezerwowych. Chociaż cieszy fakt, że coraz szerzej łokciami rozpycha się Igor Strzałek, w którym osobiście pokładam duże nadzieje – charakteryzuje grę zmienników Dąbrowski.

I to właśnie jeden z problemów, przez który Legia zapewne nie sięgnie w tym sezonie po tytuł. Mówi się, że mistrzostwa nie wygrywają piłkarze pierwszego składu, ale zawodnicy rezerwowi. Trudno nie zgodzić się z takim stwierdzeniem. W końcu kiedy kadra jest wyrównana, a rywalizacja w zespole zacięta, każdemu zależy na tym, żeby grać jak najlepiej i utrzymywać miejsce w jedenastce.

Kiedy tej rywalizacji nie ma, a piłkarze nie czują presji ze strony rywali do gry w składzie, trudniej im się zmobilizować do pracy na pełnych obrotach. Przecież trener i tak nie ma kim ich zastąpić, więc wyciskanie maksa w ich przypadku nie jest konieczne. Tym samym nie podnoszą swoich umiejętności i stoją w miejscu. Tak jak i cała drużyna. Dlatego Legię latem czeka bardzo ważne okno, podczas którego Jacek Zieliński stanie przed zadaniem uzupełnienia kadry, aby Legia była w stanie walczyć o mistrzostwo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze