Leeds United zawodzi swoich fanów, słabo wchodząc w nowy sezon ligowy


Mimo że ekipa Marcelo Bielsy na papierze nie wygląda słabo, to i tak na początku bieżącego sezonu okupuje ona dolne rejony ligowej tabeli...

2 października 2021 Leeds United zawodzi swoich fanów, słabo wchodząc w nowy sezon ligowy
https://madaboutepl.net/

Nie do takich wyników w Premier League przyzwyczaił Marcelo Bielsa kibiców swojej drużyny. Zaledwie sześć strzelonych bramek oraz brak ligowej wygranej to właśnie dotychczasowy dorobek Leeds United w bieżącym sezonie. Nie trzeba być znawcą angielskiego futbolu, aby stwierdzić, że sytuacja ekipy "Pawi" wygląda co najmniej mizernie...


Udostępnij na Udostępnij na

Co jest tego przyczyną? Jakie odczucia panują wśród sympatyków z hrabstwa West Yorkshire? Jak długo potrwa panujący w szeregach 18. drużyny angielskiej ekstraklasy kryzys? Na te oraz inne palące pytania postaramy się odpowiedzieć w najnowszym tekście o zespole, w którym na co dzień występuje nasz rodak – Mateusz Klich.

W Leeds pojawiły się lekkie obawy…

I to nie tylko wśród ludzi związanych z klubem. O formę dziewiątej siły minionej edycji Premier League zaczął się martwić praktycznie każdy bezstronny obserwator najlepszej ligi piłkarskiej na świecie. Wyniki graczy Bielsy, którzy jeszcze do niedawna prezentowali się imponująco, zaczęły wyglądać coraz słabiej.

O zdanie na ten temat postanowiliśmy zapytać Willa Butchera – redaktora strony LeedsUnited.news.

– Nasza forma do tej pory była słaba. Owszem, istnieją obawy o odbicie się od całej ligi w drugim sezonie na najwyższym szczeblu, w ten sam sposób, w jaki rok temu zrobiło to Sheffield United.

– Warto jednak odnotować, że nasza drużyna cierpi z powodu kontuzji niektórych zawodników. Mecz z West Hamem opuściło trzech środkowych obrońców. Zabrakło też naszej pewności siebie, ale ta wróci, jak tylko wygramy kilka spotkań – dodaje dziennikarz.

Na domiar złego po 6. serii gier wysunęły się dość jasne wnioski. Przed szereg w szczególności wyłania się jeden – władze „The Whites” nie wzmocniły wystarczająco kadry drużyny. Ten problem widać najmocniej, gdy spojrzymy na siłę drugiej linii drużyny z Leeds.

Na to samo uwagę zwrócił Will Butcher, podkreślając przy tym, że sama gra piłkarzy Bielsy nie była niepokojąca, wbrew temu, co można wywnioskować po samych wynikach.

– Pierwsze sześć meczów pokazało to, że latem prawdopodobnie powinniśmy wydać nasze pieniądze na środkowego pomocnika. Poza tym nasze występy wyglądały przyzwoicie. W grze Leeds nie odnotowałem nic niepokojącego. Mimo to musimy szybko wstać z kolan i zacząć inkasować punkty, w przeciwnym razie będziemy świadkiem powolnego marszu w kierunku zadomowienia się w strefie spadkowej.

Leeds United najsłabsze punkty

Nie podlega dyskusji, że Leeds United pod sterami Marcelo Bielsy słynęło głównie z ofensywnej gry. Pragmatyzm to coś, czego nie na pewno nie zauważymy, oglądając mecze „The Peacocks”.

Z czasem jednak to podejście może wydawać się trochę irytujące, ponieważ przez ten jakże rozpoznawczy styl Marcelo Bielsy przydarzają się coraz większe błędy w kryciu. Uwagę na ten mankament zwrócił nasz wywoływany wcześniej rozmówca Will Butcher, typując to jako największą wadę w sposobie gry zespołu.

– Największą wadą w naszej grze są błędy w kryciu. Kiedy gramy z lepszą od nas drużyną, jak na przykład Manchester United, jest to niezwykle widoczne. Przeciwnicy wykorzystują tę niedoskonałość, korzystając z wolnego miejsca, ogromnych luk, jakie tworzą nasi piłkarze, pozostawiając zawodników oponenta bez krycia. Ten problem idealnie spożytkował Bruno Fernandes w pierwszym meczu bieżącego sezonu na Old Trafford. 

Do tego wszystkiego dochodzi wyżej wymieniony kłopot, jaki istnieje w środku pola. Nasz ekspert wymienił go w kontekście jednej z największych bolączek, z jaką boryka się Leeds.

– Ogromną udręką, wręcz największym stałym zmartwieniem jest linia pomocy. Jak wspomniałem, Leeds potrzebowało kupić środkowego pomocnika latem. Stuart Dallas, który obecnie gra na tej pozycji, jest naturalnym bocznym obrońcą bądź też wahadłowym. Tak, spisywał się bardzo dobrze w środku pola w minionym sezonie, ale teraz nie wygląda to już tak dobrze. 

– Mateusz Klich gra coraz słabiej. Rodrigo i Tyler Roberts nie są nominalnymi środkowymi pomocnikami. To bezapelacyjnie nasz najsłabszy punkt – dodaje redaktor.

„Głębia” środka pola Leeds United, o ile tak ją można nazwać, wygląda zatem niezwykle ubogo. Marcelo Bielsa ma zaledwie dwóch środkowych pomocników reprezentujących odpowiedni poziom piłkarski. Tak wygląda lista piłkarzy drugiej linii Leeds bez uwzględnienia takich zawodników jak Rodrigo czy Tyler Roberts, dla których pozycja środkowego pomocnika nie jest nominalną:

  • Mateusz Klich piłkarz podstawowej jedenastki,
  • Kalvin Philips piłkarz podstawowej jedenastki,
  • Stuart Dallas piłkarz podstawowej jedenastki, nominalnie gra jako boczny obrońca, lecz bardzo często występuje w środku pomocy,
  • Jamie Schackleton 21-letni pomocnik, traktowany raczej jako zmiennik, który dopiero w przyszłości może stanowić o sile drużyny.
  • Adam Forshawuzupełnienie składu. Ostatni ligowy mecz w barwach „Pawi” rozegrał 28 września 2019 roku.

Mateusz Klich niedługo wypadnie z łask?

Mocne stwierdzenie, a nawet bardzo mocne, lecz właśnie takową teorię może wysnuć z wcześniejszych słów Willa Butchera. O konkrety postanowiliśmy zapytać w dalszej części rozmowy, nawiązując także do samej formy reprezentanta Polski w zespole Marcelo Bielsy.

– Mateusz Klich był kluczowy od początku, a tak naprawdę przez pierwsze dwa sezony Marcelo Bielsy, kiedy Leeds grało jeszcze w Championship. Od czasu awansu  jego forma stopniowo wyglądała coraz słabiej. Czy tak już pozostanie, czy może potrzebuje odpoczynku? A może to wystarczy, aby imponować w Premier League? Można byłoby zasugerować, że brakuje mu jakości, ponieważ już przekroczył barierę 30. roku życia.

– Moim zdaniem gdyby Leeds zakontraktowało nowego środkowego pomocnika, Klich zostałby posadzony na ławce kosztem Stuarta Dallasa – opowiada nasz rozmówca.

Nader krytyczna postawa wobec znaczenia naszego rodaka dla zespołu „Pawi”. Pewne jest, że Marcelo Bielsa niezwykle ceni sobie usługi Polaka, co niejednokrotnie podkreślał na konferencjach prasowych. Nie da się natomiast ukryć, że pomocnik młodszy nie będzie, a i sam odpoczynek w przypadku gracza z numerem „43” byłby nad wyraz przydatny

Kto zasługuje na najwięcej uwagi?

Pytanie w tym momencie trudne, ponieważ nieco kłopotliwym zadaniem jest jednomyślnie wyróżniać indywidualności w drużynie, która jeszcze nie wygrała spotkania w tym sezonie ligowym. Można jednak przy tym wyborze uwzględnić formę z zeszłych rozgrywek i tak też zrobił nasz rozmówca Will Butcher.

– W mojej opinii na największe słowa uznania zasługuje Patrick Bamford. Dołączył do Leeds ponad trzy lata temu jako przeciętny napastnik Championship. W zeszłym sezonie strzelił 17 bramek w Premier League, dołożył osiem asyst. Do tego zapewnił sobie miejsce w angielskiej drużynie narodowej. Jest klasą samą w sobie. 

– Z podobnych powodów wyróżniłbym także Kalvina Philipsa. Jeżeli mógłbym wskazać jeszcze jedno nazwisko, to byłby to Illan Meslier, który świetnie zaadaptował się w Premier League, mając zaledwie 21 lat – dodał brytyjski dziennikarz.

Do wymienionego tercetu powinniśmy także dołożyć Raphinhę. Brazylijczyk dobrze zaaklimatyzował się w pierwszym roku gry w Premier League. Gdyby nie słabsza forma „Pawi”, jego liczby zapewne wyglądałyby lepiej.

Można byłoby również pokusić się o dorzucenie nazwisk Jacka Harrisona, Stuarta Dallasa oraz – trochę wbrew temu, co mówił wcześniej nasz gość – Mateusza Klicha. Z tym lepiej zaczekać do momentu, aż zespół „Pawi” wróci do swojej optymalnej formy.

Daniel James okaże się zbawieniem?

Na takie słowa może jeszcze za wcześnie, ale skoro już mówimy o zespole Leeds United, to musieliśmy poruszyć temat byłego piłkarza Manchesteru United. Nasz rozmówca jest mocno podekscytowany zakontraktowaniem Walijczyka.

– Jestem zachwycony sprowadzeniem Daniela Jamesa. Jest to w końcu bardzo utalentowany zawodnik o ogromnych możliwościach szybkościowych i jeszcze większym potencjale. Myślę, że będzie czuł się świetnie w naszym systemie gry jako skrzydłowy. 

Można upatrywać w nim idealnego zmiennika bądź też kogoś, kto może rozwiązać problem dużej liczby środkowych pomocników. Wszystko za sprawą zmiany formacji.

– Czy będzie występował w momencie, kiedy Jack Harrison i Raphinha będą mogli grać? Prawdopodobnie nie. Być może byłaby opcja, aby Raphinha występował na pozycji numer „10”. Rozwiązałoby to wówczas problem środka pola, a Daniel James miałby okazję grać częściej – mówił Will Butcher.

Do tej pory Daniel James, jak już wcześniej wspomniano, reprezentował barwy „Czerwonych Diabłów”. Na Old Trafford nie był kluczową postacią, a raczej tylko i wyłącznie zadaniowcem, solidnym zmiennikiem.

Leeds United zatem wydaje się dla niego zespołem idealnym, miejscem, w którym 23-latek będzie mógł rozwinąć swoje skrzydła, pokazując pełnię swego potencjału. Tak prezentują się dotychczasowe statystyki Walijczyka na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Anglii.

Czy Leeds United wróci na właściwe tory?

To pytanie pozostaje niewiadomą. Co musi się nastąpić, aby tak się stało? O to także zapytaliśmy naszego wielokrotnie wywoływanego już do tablicy rozmówcę Willa Butchera.

– Musi powrócić nasza pewność siebie, jak i wszyscy kontuzjowani piłkarze. Leeds mogło z łatwością wygrać w starciu z West Hamem, strzelając trzy czy nawet cztery bramki. Jak już mówiłem, dotychczasowa gra nie wyglądała źle, a możliwe, że zwyczajnie zabrakło szczęścia. Musimy pamiętać, że w pierwszych sześciu meczach graliśmy z trzema zespołami, które na koniec ubiegłego sezonu znalazły się w top 6.

Jak poinformował Marcelo Bielsa na jednej z konferencji prasowych organizowanych przez klub, na najbliższy mecz dostępny będzie wcześniej pauzujący przez uraz Diego Llorente. Zła informacja jest taka, że reszta kluczowych nazwisk wciąż widnieje na liście kontuzjowanych…

Leeds na przełamanie się będzie miało okazję już dzisiaj. Podopieczni Bielsy o godzinie 16:00 będą podejmować na własnym stadionie drużynę Watfordu prowadzoną przez hiszpańskiego szkoleniowca Xisco. „The Peacocks” staną przed szansą na pierwszą wygraną w tym sezonie ligowym.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze