Lech Poznań – 5 powodów, dla których nie zdobędzie mistrzostwa


Lech Poznań choć jest faworytem, to może go zjeść presja w walce o mistrzostwo

12 kwietnia 2022 Lech Poznań – 5 powodów, dla których nie zdobędzie mistrzostwa
Dariusz Skorupiński

Sytuacja w tabeli PKO Ekstraklasy jest nadzwyczaj ciekawa. Sześć spotkań do końca, trzy drużyny walczące o mistrzostwo z taką samą liczbą punktów. Będzie ciekawie, bo każdy ma swoje argumenty, ale też wady. Tym razem skupimy się na rzeczach, które mogą przeszkodzić Lechowi w zdobyciu na stulecie mistrzostwa.


Udostępnij na Udostępnij na

Obecny lider i teoretycznie na ten moment faworyt w tym wyścigu, lecz w przypadku PKO Ekstraklasy faworyt to strasznie mocne pojęcie, co pokazała ostatnia kolejka. Aczkolwiek Lech Poznań na tym wszystkim zyskał i ma wszystko w swoich rękach, pytanie tylko, jak to wykorzysta. Przed nim niesamowicie ważny okres w lidze, jak i Pucharze Polski. Na jakim punkcie powinien być najbardziej wyczulony i ostrożny?

Lech Poznań i presja na stulecie

To jest coś, z czym mierzy się Lech Poznań już od wielu lat. Jak przychodzi co do czego, to pojawia się paraliż. Pogoń i Raków chcą zdobyć mistrzostwo, ale nie muszą. „Kolejorz” musi. Ponad wszystko. Presja w Częstochowie czy Szczecinie jest kilkukrotnie mniejsza. Związek z tym ma przede wszystkim stulecie klubu, które wszyscy chcą uczcić tytułem mistrzowskim. To byłoby ukoronowanie wysiłku wszystkich w klubie, którzy przygotowali się na ten jubileusz najlepiej, jak potrafili. Istotne jest też to, że w Wielkopolsce czekają na jakikolwiek puchar siedem lat. Zdecydowanie za długo.

Lech ma niestety skłonność do dawania d**y. Trzy przegrane finały Pucharu Polski, w tym jeden z Arką, przegrane mistrzostwo z Nenadem Bjelicą, za dużo tego. Nawet Piotr Rutkowski i Karol Klimczak zdają sobie z tego sprawę, dlatego dla Lecha nie ma zmiłuj. Sami na siebie nałożyli taką presję, że może okazać się to zgubne. 40 tysięcy ludzi potrafi uskrzydlić, ale może też spowodować gliniane nogi. Obosieczna broń, a niestety Lech Poznań w ostatnich latach pokazał, że nie najlepiej czuje się w spotkaniach, gdy jest pod presją.

Lech Poznań i przeciętna runda

Lech ma za sobą na razie przeciętną rundę. Tak to trzeba określić. Jest gorszy od Rakowa i Pogoni. Stracił przewagę, jaką miał po jesieni, padła twierdza Bułgarska i kilka punktów było naprawdę wymęczonych. Pojawiły się jakieś symptomy, że „Kolejorz” jest do ugryzienia. Pokazał to Raków, Legia czy Wisła Kraków.

Lech Poznań ma być może najłatwiejszy terminarz z drużyn walczących o mistrzostwo, ale to może być bardzo zgubne. Już w kilku niepozornych spotkaniach potrafił się pogubić i stracić punkty, więc czemu miałby tego nie zrobić z taką Wartą czy Wisłą Płock. Trzeba otwarcie powiedzieć, że nie są już tak pewni jak w rundzie jesiennej, choć należy pamiętać, że los ich nie rozpieszczał.

Lech Poznań z kłopotem bogactwa

Tylko ktoś nienormalny powiedziałby, że bogactwo jest problemem. Przecież od dobytku głowa nie boli. No to ostrzegamy, że przed wyborem wyjściowej jedenastki Maciej Skorża ma niemały ból głowy. W rundzie jesiennej bardzo dużo mówiło się o niesamowicie silnym środku pola, a sam fakt, że Pedro Tiba często zostawał na ławce, dawał do myślenia. A Lech przecież zimą tylko się wzmocnił, w ataku zrobiło się naprawdę ciasno.

Rywalizacja jest oczywiście rzeczą fajną dla trenera, ale nie uwierzymy, że Dani Ramirez, Pedro Tiba, Alan Czerwiński czy Kristoffer Velde są zadowoleni ze swojej pozycji w klubie. Teraz jeszcze dojdzie do tego towarzystwa Joel Pereira, który zostanie zastąpiony przez Tomasza Kędziorę. Wpływa to na piłkarzy. Rzecz jasna są oni profesjonalistami i zawsze może się okazać, że jak Lubomir Satka będą potrzebni w najważniejszym momencie, ale każdy chciałby być kluczową postacią zespołu. Tym bardziej mając kiedyś taką pozycję jak Tiba czy Ramirez.

Les traitements oraux pour la dysfonction érectile visent à prolonger l’érection pour permettre l’épanouissement sexuel. Ils s’appuient sur 4 types de molécules : le Sildénafil (Viagra), le Vardénafil (Levitra), le Tadalafil (Cialis) et l’Avanafil (Spedra) et agissent en relâchant les muscles lisses des corps caverneux, ce qui permet d’augmenter l’afflux sanguin générant l’érection. Le choix du traitement dépend de la cause du problème. Ce sont ceux que notre équipe médicale peut prescrire en ligne. Acheter du Viagra sans consultation médicale nécessaire éventuellement dans notre pharmacie en France et en Belgique. Toutefois, en tant qu’ établissement dispensant des médicaments, notre pharmacie dans le respect de la loi, et dans le maintien de notre éthique de travail, requière des ordonnances si requis.

https://twitter.com/Kubuus_offc/status/1513251617814069257

Mocna defensywa, lecz bez Salamona

Najlepsza defensywa. Z Bartoszem Salamonem byśmy powiedzieli, że w końcówce sezonu będzie trudno ją pokonać. Akurat Lech Poznań jest taką drużyną, że błyskawicznie za niego wchodzi Lubomir Satka, reprezentant Słowacji, jeden z lepszych stoperów PKO Ekstraklasy. W tym przypadku szeroka ławka okazała się zbawienna. Teoretycznie o jakość Satki nie powinnyśmy się martwić. Sęk w tym, że ma troszkę inne walory niż kontuzjowany Bartosz Salamon. Nieobecność zawodnika, który poprzez swoją grę został zauważony przez selekcjonera, musi być odczuwalna.

Bartosz Salamon zabezpieczał przede wszystkim górne piłki. Królował w powietrzu. Miało to wielkie znaczenie zwłaszcza przy nieradzących sobie przy dośrodkowaniach bramkarzach. Para Milić – Satka jest dobra w odbiorze, z ustawieniem także nie powinni mieć problemu, ale już w takiej siłowej walce może być trudno. Kolejny test już w Płocku z Łukaszem Sekulskim. Obawy po kontuzji Salamona w meczu reprezentacyjnym były uzasadnione, bo zabrakło go w zaledwie jednym meczu z Cracovią, a skończyło się wówczas trzema bramkami straconymi.

Tu już nikt nie wie, o co chodzi, czyli o tym, jak Lech Poznań zapędził się w kozi róg

Już teraz wiemy, że ten duet sobie radzi i stracił jedną bramkę w trzech spotkaniach, ale Maciej Skorża najprawdopodobniej będzie musiał polegać na nich do końca sezonu.

Słabsza forma Amarala

Nie bijemy na alarm, ale zauważamy mały spadek formy Joao Amarala. Portugalczyk zachwycił w meczu otwarcia rundy wiosennej z Cracovią, wszyscy ogłosili go najlepszym zawodnikiem PKO Ekstraklasy, a on troszeczkę obniżył loty. Oprócz meczu z Jagiellonią nie notuje żadnych liczb, ale też przechodzi obok spotkania i przy tym nie wykorzystuje dobrych sytuacji.

Wygląda trochę na to, że Amarala zaczyna przytłaczać presja, a jednak jego umiejętności są ogromne. Potrafi praktycznie w pojedynkę rozpykać rywala. Wchodzimy w najważniejszą część sezonu, a filigranowy Portugalczyk zamiast podkreślać swoją klasę, zawodzi. Nie ma co ukrywać, Lech Poznań i Maciej Skorża potrzebują Amarala w formie, grającego tak jak w rundzie jesiennej, a przecież jego umiejętności są niepodważalne. Wszystkim, a zwłaszcza Mikaelowi Ishakowi zdecydowanie łatwiej się gra z aktywnym i niebezpiecznym dla rywali liderem klasyfikacji strzelców.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze