Łączona jedenastka – Euro 2016 vs. dzisiaj


Reprezentacja Polski wygląda lepiej kadrowo dzisiaj czy siedem lat temu?

7 września 2023 Łączona jedenastka – Euro 2016 vs. dzisiaj
Pawel Andrachiewicz / PressFocus

Ćwierćfinał mistrzostw Europy osiągnięty przez naszą reprezentację w 2016 roku to bezsprzecznie największy sukces polskiej piłki nożnej w XXI wieku. Zapewne większość z nas wciąż doskonale pamięta zawodników, którzy występowali na francuskim turnieju, część z nich wciąż jest w reprezentacji lub niedawno w niej była. Jak tamtejszy skład prezentuje się na tle dzisiejszego? Zapraszamy na łączoną jedenastkę.


Udostępnij na Udostępnij na

Zanim przejdziemy do wybierania, musimy ustalić parę rzeczy. Wyborów dokonywaliśmy głównie na podstawie tego, co zawodnik dał reprezentacji, zwłaszcza w tamtym czasie, czyli na Euro, a w przypadku obecnych reprezentantów – w tym roku oraz na mundialu. Wzięliśmy pod uwagę pierwszy skład z tamtego okresu. Z dzisiejszej drużyny pod uwagę braliśmy piłkarzy, którzy grali w tym roku w reprezentacji.

Musimy przeprosić Fabiańskiego

Wszyscy dobrze wiemy, że Łukasz Fabiański na Euro we Francji prezentował się wyśmienicie. Do dzisiaj mamy w pamięci jego interwencje chociażby po strzałach Derdiyoka i Rodrigueza z meczu ze Szwajcarią. Ówczesny bramkarz Swansea często nas ratował, ale tutaj, po dosyć długiej analizie, postawiliśmy na Wojciecha Szczęsnego, który w ostatnim czasie jest po prostu nie do przecenienia. To, w jakiej formie podczas meczów reprezentacji oglądamy golkipera Juventusu, jest nie do pomyślenia. Oczywiście poza feralnym spotkaniem z Mołdawią, ale to powinniśmy traktować bardziej jako zjawisko paranormalne.

Na prawej stronie wybór mógł być jeden

Do wyrównania w spotkaniu tych dwóch reprezentacji doprowadza Łukasz Piszczek. Tutaj właściwie nie potrzeba argumentów. Choć Matty Cash gra w solidnej drużynie Premier League i ma umiejętności, to jednak do legendy BVB naprawdę wiele mu brakuje. Piszczek w swoich najlepszych czasach był w topie bocznych obrońców na świecie, a w reprezentacji zawsze grał dobrze. Euro nie było wyjątkiem. Za to występy Casha w kadrze często potrafią być anonimowe, nie wnosił wiele razy takiej jakości, której byśmy od niego oczekiwali.

Środek zdominowany przez 2016

Mieliśmy trochę problem z kandydatami na tę pozycję, bo ostatnio nasza kadra grała na trzech lub pięciu obrońców. Z tego powodu z dzisiejszej drużyny postanowiliśmy na tej pozycji wyznaczyć do walki Jana Bednarka i Tomasza Kędziorę. Jakuba Kiwiora rozpatrujemy jako lewego obrońcę, bo Jakub Kamiński nie może być oceniany jako lewy obrońca. Dobrze, ale już do rzeczy. Wcześniej wymieniona dwójka nie miała żadnych szans z budzącym grozę duetem Pazdan & Glik.

Dzisiaj Kamil Glik jest już tylko cieniem piłkarza, którego mogliśmy oglądać siedem lat temu, a nawet ciut później. Tamten okres miał udany zarówno klubowo, jak i reprezentacyjnie. W końcu zamienił włoskie Torino na AS Monaco, z którym już po roku zdobył mistrzostwo Francji, będąc kluczową postacią zespołu. Z kolei na Euro grał fantastycznie do spółki z Michałem Pazdanem, który rozgrywał swoje mecze życia, a później razem z Legią awansował do Ligi Mistrzów. Więcej pisać nie trzeba, bo każdy doskonale pamięta ich grę na turnieju we Francji. 3:1 dla 2016.

Jest kontakt

Na lewej obronie rywalizują Artur Jędrzejczyk z Jakubem Kiwiorem i jak już mogliście wyczytać, dzisiejsza reprezentacja łapie kontakt. Jędrzejczyk miał co prawda wysoką formę, wywiązywał się ze swoich zadań, ale musimy mimo wszystko w tym miejscu docenić młodego gracza Arsenalu. Kiwior daje naszej drużynie jakość nie tylko w obronie, lecz także we wprowadzeniu piłki, a tej jakości nam potrzeba, bo było jej naprawdę mało. Oprócz tego daje spokój i solidność na wysokim poziomie.

Skrzydła

Reprezentacja z 2016 roku na tej pozycji wystawiła Kamila Grosickiego oraz Jakuba Błaszczykowskiego, natomiast obecna do boju wysyła Jakuba Kamińskiego i Nicolę Zalewskiego. Na pewno bez żadnych wątpliwości musimy znaleźć miejsce dla Jakuba Błaszczykowskiego, który był na Euro naszym najlepszym zawodnikiem. Odrzucamy Jakuba Kamińskiego, bo to z nim rywalizował Błaszczykowski.

Nicola Zalewski miał bardzo dobry sezon we Włoszech. Grosicki też był po dobrym sezonie i trudno jest określić, kto miał lepsze rozgrywki. Na pewno Zalewski wywalczył sobie miejsce w lepszym klubie. Mimo wszystko wybieramy Grosickiego, bo to on napędzał nasze ataki i zaliczał asysty w kluczowych meczach. Wówczas piłkarz Rennes dogrywał i do Błaszczykowskiego ze Szwajcarią, i do Lewandowskiego z Portugalią. 5:2 dla 2016. Kamiński i Zalewski mają potencjał na naprawdę duże kariery, ale na razie nie przełożyli, zwłaszcza Zalewski, dobrych występów w klubach na kadrę narodową.

Pomocnicy

Grzegorz Krychowiak i Krzysztof Mączyński, po stronie dzisiejszej kadry Piotr Zieliński i Damian Szymański. I w takiej sytuacji nie ma innego wyboru niż duet Krychowiak i Zieliński. Gdy piłkarz obecnie grający w Abha Club jeszcze reprezentował barwy Sevilli, był naprawdę w świetnej formie. Krychowiak w swoim prime sprawiał, że nasz środek pola był bardzo szczelny. Nie do pomyślenia jest, patrząc na pomocnika Abhy podczas mundialu, że kiedyś był on tak dobrym piłkarzem.

Piotr Zieliński musi tu być, chociaż często w kadrze na niego narzekamy. Najczęściej jednak anonimowe występy piłkarza Napoli są spowodowane nie brakiem umiejętności albo słabą formą, tylko taktyką naszej reprezentacji. Właściwie żaden selekcjoner w pełni nie wykorzystał potencjału Zielińskiego. Blisko było u Nawałki, bo tam Zieliński rozegrał dobre eliminacje do mistrzostw świata, ale Euro i mundial w jego wykonaniu są raczej do zapomnienia. 6:3 dla 2016, czas na napastników.

Napastnicy

W przypadku egzekutorów naszej reprezentacji mamy dosyć nietypową sytuację, bo Robertowi Lewandowskiemu przyjdzie zmierzyć się z… Robertem Lewandowskim. I w tym pojedynku musimy ponownie postawić na wersję Lewandowskiego z 2016. Chociaż Lewandowski nie był wtedy jeszcze u swojego szczytu, to dzisiaj jest już po najlepszym dla siebie okresie. Do tego dochodzi fakt, że od kiedy w reprezentacji Polski nie ma Adama Nawałki, Lewandowski notuje głównie przebłyski. Zapewne jest to też związane z pomysłem na niego, ale nie możemy tutaj całej winy zrzucać na selekcjonera.

Często Lewandowskiego krytykujemy, bo gra w kadrze poniżej swojego poziomu. Najlepsze mecze po odejściu wspomnianego trenera notował chyba za Paulo Sousy, ale wtedy z kolei brakowało wyników całej drużynie. Za to za Nawałki strzelał średnio niemal gola na mecz. A niestety, choć Robert jest w świetnej formie fizycznej, to PESEL-u nie oszukasz i widać, że jest to już piłkarz zaawansowany wiekowo, co też potwierdzają jego ostatnie mecze w Barcelonie.

Do pary z Lewandowskim wybieraliśmy z dwójki Świderski i Milik. W tym miejscu wybór nie był tak łatwy, obaj mają swoje argumenty, tym razem postawiliśmy na piłkarza z aktualnej reprezentacji. Zarówno Milik, jak i Świderski strzelali ważne gole, pracowali dla zespołu, ale na Euro Milikowi zabrakło skuteczności. Spokojnie mógł strzelić więcej bramek, a Świderski rzadko swoje okazje marnuje.

*  *  *

W końcowej klasyfikacji wygrywa reprezentacja Polski z 2016 roku 7:4. Wtedy szczęśliwie się dla nas złożyło, że liderzy byli w formie, kadra zazębiała się od kilku lat i większość rzeczy w tym mechanizmie funkcjonowało dobrze. Dzisiaj również mamy jakościowych piłkarzy, ale w tego typu konkurencjach są oni trochę na przegranej pozycji, bo często padają ofiarami systemu, w jakim gramy, lub zmian na ławce trenerskiej, których ostatnio było dużo. A przypomnijmy, że w kontekście tego zestawienia nie braliśmy pod uwagę występów w klubie, a w kadrze narodowej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze