Sezon ekstraklasy zbliża się ku końcowi. O podium i tytuł walczy aż siedem drużyn, co stanowi swego rodzaju fenomen. Kto zostanie mistrzem Polski, a komu przypadnie gra w europejskich pucharach? Procentowo największe szanse ma Jagiellonia. Patrząc zaś na terminarz i wyniki rywali, to Śląsk miałby proste zadanie, gdyby był w lepszej formie. Za to Pogoni radzimy liczyć na zwycięstwo w finale Pucharu Polski, bo w lidze będą mieli wyraźnie pod górkę.
Zbliżamy się do końca sezonu PKO BP Ekstraklasy 2023/2024. Niczym w wyścigu Formuły 1 jesteśmy na ostatniej prostej, zostało bowiem pięć kolejek. Żadnego pit stopu, tylko czysta rywalizacja na boisku nieprzerwana żadnym dłuższym wypoczynkiem bądź zgrupowaniem kadry.
Wiemy, że w tym roku walka o tytuł jest niezwykle wyrównana. Jednak trzeba sobie zadać to pytanie: kto zostanie mistrzem Polski, a komu nie będą pisane laury i puchary? Przeanalizowaliśmy sobie siedem ekip walczących o najwyższe laury pod względem miejsc, nadchodzących przeciwników oraz ich formy z ostatnich pięciu spotkań. Zapraszamy.
Śląsk ma bajecznie prosty terminarz, Lech i Górnik też nie mogą narzekać na trudnych rywali
Na początek zacznijmy od najbardziej prozaicznej metody, jaką będzie sprawdzenie, z kim jeszcze zmierzy się umowne TOP 7. W tym celu przygotowaliśmy tabelę zsumowanych miejsc pozostałych przeciwników do końca sezonu PKO BP Ekstraklasy każdej z siedmiu czołowych drużyn. Im wyższa suma danego zespołu, tym w teorii powinni im się trafiać łatwiejsi rywale, bo z dołu tabeli.
Jak zatem widać, bardzo przyjemny terminarz na ostatnie pięć kolejek ma Śląsk Wrocław. Poza Rakowem Częstochowa wszyscy przeciwnicy znajdują się w dolnej ósemce. Również Lech Poznań poza Legią i Widzewem będzie miał w teorii gładkich do ogrania rywali, patrząc na to, iż dwóch z nich znajduje się pod czerwoną kreską.
Na kalendarz nie może też narzekać Górnik Zabrze. Poza Pogonią i Stalą reszta rywali kręci się w okolicach strefy spadkowej, a jedna z nich już raczej spadnie.
Gigantyczne ciężary natomiast szykują się dla szczecińskiej ekipy. Na ich rozkładzie znajduje się Jagiellonia, Raków, Górnik oraz Stal – mogło być łatwiej. Nie za ciekawy terminarz ma też Raków – zmierzą się z trzema ekipami z czołowej ósemki: Widzewem, Pogonią oraz Śląskiem. Z czego dwie ostatnie walczą o ten sam cel co Raków, co tylko doda smaczku rywalizacji.
Kto zostanie mistrzem Polski: rywale Śląska nie grzeszą formą, Pogoń znów ma pod górkę
No dobrze, tabela tabelą, ale przecież nie miejsce punktowe decyduje o wyniku. Liczy się też to, jak prezentował się rywal w ostatnim czasie. Dlatego ten aspekt też sprawdziliśmy, czego macie efekt w postaci poniższej tabelki. Tym razem zsumowaliśmy liczbę punktów z ostatnich pięciu spotkań każdej drużyny, z którymi będzie się mierzyć czołówka. W przeciwieństwie do poprzedniej tabelki niższa suma punktowa oznacza w teorii łatwiejszą przeprawę.
Możemy zatem dostrzec, że znów niekwestionowanym zwycięzcą jest Śląsk Wrocław, który na ten moment ma wręcz autostradę do sukcesu. Jego rywale nie grzeszą formą, czego nie można powiedzieć o przeciwnikach szczecińskiej ekipy. „Portowcy” mogą mówić o sporym pechu w doborze przeciwników, ponieważ co najmniej trzech z nich jest ostatnio w dobrej dyspozycji.
Natomiast pozostali mają bardzo wyrównane terminarze. Jagiellonię, Lecha, Raków oraz Górnika dzielą w tej tabeli dosłownie punkciki, a wliczając w to fakt, że różnice punktowe między tymi ekipami (oprócz Jagiellonii) w tabeli są naprawdę nieduże, to każdy punkt może w końcowym rozrachunku okazać się na wagę złota.
Oceny statystyka: Górnik bliski podium, Legia i Raków raczej bez szans na Europę
A jak zdaniem statystyków prezentują się szanse procentowe na to, kto zostanie mistrzem Polski?
29/34
Górnik doskakuje już do 4. miejsca.
Raków z Pogonią zjeżdżają na miejsca 6-7.
Na dole wyróżniła się już wyraźna trójka, z której najpewniej poznamy ostatniego spadkowicza. pic.twitter.com/dGEdgERM8u— Piotr Klimek (@pklimek99) April 22, 2024
Według wyliczeń Piotra Klimka mistrzem będzie Jagiellonia, a obok niej w europejskich pucharach zagrają Lech Poznań oraz Śląsk Wrocław. Jak to możliwe, skoro wydawałoby się że wrocławianom sprzyja i terminarz, i forma nadchodzących rywali? Powód jest bardzo prosty – są to fatalne wyniki drużyny z Wrocławia. Spójrzcie na wykres poniżej.
Ledwie pięć zdobytych punktów w ostatnich pięciu spotkaniach powoduje, że trudno jest ekipę Jacka Magiery traktować jako kandydata do tytułu. Natomiast zabrzanom, choć bez wątpienia są najlepszą drużyną wiosny i mogą jeszcze sporo namieszać w końcowym układzie tabeli, chyba odrobinę zabraknie, aby wskoczyć do pociągu na Europę.Natomiast Pogoń powinna liczyć na udany finał Pucharu Polski. Terminarz oraz forma rywali każą nam sądzić, że droga do pucharów przez ligę dla „Portowców” będzie szalenie trudna. Zważywszy jeszcze na wąziutką kadrę, z której wychodzi coraz większe zmęczenie, finał Pucharu Polski Pogoń powinna potraktować jako być albo nie być w Europie.
Natomiast Legia i Raków powinny powoli oswajać się z myślą, że w przyszłym sezonie będą mogli skupić się wyłącznie na grze na polskim podwórku.
Oczywiście wszystko, co tutaj piszemy, jest pewnego rodzaju teoretyzowaniem. Przecież kolejkę później wyniki mogą zmienić kolejność w tabeli, może się zmienić punktacja za formę z ostatnich pięciu meczów. W końcu ekstraklasa to jest tak nieprzewidywalna liga, że jednego dnia możesz pokonać lidera, aby kolejkę później przegrać z outsiderem ligi.
Kto zostanie mistrzem Polski, dowiemy się pewnie w ostatniej kolejce
Wyścig trwa w najlepsze i zakładamy, że emocje związane z tym, kto zostanie mistrzem Polski, będą trwać do ostatniej kolejki. Na razie najbliżej tytułu jest Jagiellonia Białystok, zaś w europejskich pucharach oprócz „Dumy Podlasia” powinniśmy ujrzeć Lecha Poznań oraz Śląsk Wrocław. Jednak w polskiej piłce nigdy nie można być niczego pewnym, dlatego z niecierpliwością wyczekujemy kolejnych spotkań.