Kryspin Szcześniak jednak potrafi grać w piłkę na przyzwoitym poziomie


Dotychczas kojarzony głównie z katastrofami, udowodnił, że może wnieść coś pozytywnego do gry defensywnej Górnika

2 marca 2024 Kryspin Szcześniak jednak potrafi grać w piłkę na przyzwoitym poziomie
Zbigniew Harazim / zbyszkofoto.pl

Górnik Zabrze niespodziewanie w starciu z liderem z Białegostoku odbił sobie swoje ostatnie niepowodzenia. Podopieczni Jana Urbana wrócili tym samym na zwycięską ścieżkę. Świetny występ, choć bez czystego konta, zanotował 23-letni Kryspin Szcześniak, któremu przyszło wskoczyć w buty pauzującego szefa zabrzańskiej defensywy, Rafała Janickiego. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że wychowanek GKP Gorzów Wielkopolski może wyglądać solidnie w pojedynkach z czołowymi zawodnikami ekstraklasy.


Udostępnij na Udostępnij na

Kryspin Szcześniak na Roosevelta 81 trafił latem 2022 roku, początkowo na wypożyczenie z Pogoni Szczecin, w której nie było dla niego miejsca. Na boiskach ekstraklasy pojawiał się w tamtym sezonie czternastokrotnie. Nie jest to jakaś porażająca liczba, mimo to włodarze Górnika zdecydowali się na transfer definitywny.

W trwającej kampanii 23-latek zagrał w ponad połowie meczów. Występy były to różne… naprawdę różne. Szcześniakowi zdarzały się duże błędy, jak ten z Puszczą w Krakowie czy zwłaszcza katastrofalny kiks w Poznaniu z Wartą. Miewał też spotkania lepsze – dobrze wyglądał na przykład w starciu ze swoją byłą drużyną, czyli Pogonią, na początku grudnia.

Rundę wiosenną rozpoczął jednak na ławce. A pierwszą szansę otrzymał dopiero w ten weekend, kiedy Górnikowi przyszło mierzyć się z liderem rozgrywek.

Kryspin Szcześniak świetnie wskoczył w buty Janickiego

Obecność 23-letniego obrońcy w wyjściowym składzie Górnika była pokłosiem czerwonej kartki dla Rafała Janickiego w ostatnim meczu z Widzewem. Filar defensywy „Trójkolorowych” wyleciał z boiska pod koniec drugiej połowy w efekcie drugiej żółtej kartki. Dla zespołu z Górnego Śląska nie było to dobre spotkanie.

Pauza doświadczonego Janickiego w rywalizacji z Jagiellonią Białystok budziła mnóstwo obaw i to nie może dziwić. Trudno sobie bowiem na dłuższą metę wyobrazić obronę zabrzan bez niego. W sobotę jednak Kryspin Szcześniak sprostał wyzwaniu.

Gra Górnika pod własną bramką wyglądała naprawdę nieźle, co potwierdza fakt, że skończyło się tylko na jednym straconym golu. Tylko, bo przeciwnicy strzelają najwięcej bramek w lidze – mają ich już ponad 50 (Górnik dla przykładu ma 31).

Cichy bohater

Oczywiście wszelkie pochwały za mecz z Jagiellonią zgarnie Lawrence Ennali. I jest to zrozumiałe, bo skrzydłowy skradł show: świetnie dryblował, wykreował kilka dogodnych okazji, strzelił gola, a mógł ich mieć więcej, po prostu bawił się na boisku.

Gdzieś w tle bardzo dobry mecz rozegrał właśnie Kryspin Szcześniak, którego wkład w dzisiejsze zwycięstwo był równie wielki. Zaliczył bezbłędną pierwszą połowę. Kasował wszystkie ataki Jagiellonii, praktycznie w ogóle się nie mylił.

W drugiej połowie dalej prezentował wysoki poziom, choć zaliczył już pewne straty. Niemniej 23-latek dyrygował dziś dobrze dysponowaną defensywą Górnika, który bronił się po prostu mądrze.

Statystyki Kryspina Szcześniaka w meczu z Jagiellonią Białystok:

  • 90 minut + doliczony czas gry,
  • 45 kontaktów z piłką,
  • 21 celnych podań (84%),
  • 8 wybić,
  • 2 zablokowane strzały,
  • 5 prób odbioru,
  • 3 celne długie piłki,
  • 6 wygranych pojedynków,
  • 4 straty.

*Dane z Sofascore

Dobrze wyglądała jego współpraca z Dominikiem Szalą. Młodzieżowiec od początku rundy jest podstawowym piłkarzem Górnika, a z Jagiellonią zaliczył kolejny niezły występ. Co prawda popełnił błąd, po którym padła jedyna bramka dla rywali, ale nie możemy go ganić za cały mecz.

Jestem zadowolony z naszej gry defensywnej. Straciliśmy bramkę po błędzie Dominika. Mam nadzieję, że wyciągnie z tego wnioski, to chłopak mądry i inteligentny. Jagiellonia tworzy mnóstwo sytuacji, trudno się przed tym wybronić – mówił na pomeczowej konferencji szkoleniowiec Górnika Jan Urban.

Mimo wszystko defensywa Górnika funkcjonowała bardzo dobrze. A jedynego straconego gola zawinił bardziej Szala niż Szcześniak.

***

Kryspin Szcześniak udowodnił, że potrafi grać dobrze w piłkę i śmiało może rywalizować w ekstraklasie. Dotychczas był kojarzony głównie z katastrofami – głupimi błędami, stratami, kiksami, czerwonymi kartkami. W meczu z Jagiellonią przyczynił się do utrzymania gry defensywnej Górnika na przyzwoitym, a nawet bardzo dobrym, poziomie.

Pytanie, czy 23-letni stoper dostanie szansę w kolejnych spotkaniach. Za tydzień zabrzanie zagrają u siebie z Lechem, czyli kolejnym kandydatem do mistrzostwa Polski. Do składu powróci Rafał Janicki. On jest pewniakiem i nie ma możliwości, by stracił skład. Czy Szcześniak wygryzie Szalę? Zobaczymy. Należy mieć jednak na uwadze, że Górnik musi dalej wypełniać limit gry młodzieżowców.

Niemniej Kryspin Szcześniak zagrał dziś bardzo dobrze i dołożył cegiełkę do cennego zwycięstwa „Trójkolorowych”.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze