KKS Kalisz zatrzymał „Stalówkę” i w nagrodę został liderem 2. ligi


W Stalowej Woli podopieczni Pawła Ozgi walczyli o powrót na fotel lidera 2. ligi

17 marca 2024 KKS Kalisz zatrzymał „Stalówkę” i w nagrodę został liderem 2. ligi
Lukasz Sobala / PressFocus

Na koniec piłkarskiej niedzieli w 2. lidze zmierzyły się ze sobą drużyny, które nie zaznały goryczy porażki w 2024 roku. Stal Stalowa Wola oraz KKS Kalisz pokazały kibicom ciekawe widowisko, a dla przyjezdnych z Kalisza wygrana oznacza powrót na fotel lidera 2. ligi, który opuścili po czternastej kolejce.


Udostępnij na Udostępnij na

W ostatnich tygodniach lepiej radzili sobie gospodarze. Wiosną podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego wygrali 2 z 3 rozegranych przez siebie spotkań. Stal ograła skromnie ŁKS II Łódź (1:o) oraz Stomil Olsztyn (1:0). Ponadto zremisowała z Chojniczanką (1:1) i zadomowiła się w ligowej czołówce. Łącznie beniaminek ze Stalowej Woli był niepokonany przez 5 kolejnych spotkań. Gracze „Stalówki” dobrze zareagowali na jesienną, wysoką porażkę z Zagłębiem II Lubin i w ciągu pięciu kolejek awansowali z 14. na 5. miejsce w ligowej tabeli – mając jeden mecz rozegrany mniej.

Kaliszanie w tym roku również nie przegrali, lecz ich zwycięstwem zakończył się jedynie mecz z Pogonią Siedlce (5:1). W środku tygodnia KKS Kalisz nadrabiał jesienne zaległości w Jastrzębiu-Zdroju. Wówczas nie wykorzystał szansy na objęcie przewodnictwa w tabeli 2. ligi.

Nieudany debiut Muzyka

Już od pierwszych minut drugie hitowe starcie 24. kolejki (pierwszym był mecz Radunia – Kotwica) dostarczyło nam emocji. Obie drużyny wyszły na murawę z ofensywnym nastawieniem, lecz więcej z gry mieli goście. W 8. minucie Hubert Sobol uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, a debiutujący w bramce Stali Wojciech Muzyk niepewnie odbił piłkę przed siebie. Na jego szczęście koledzy zablokowali dobitkę Macieja Białczyka. Nerwowość w poczynaniach 25-latka dała o sobie znać kilkanaście sekund później przy rzucie rożnym.

Były golkiper Legii Warszawa czy Siarki Tarnobrzeg nie zrozumiał się z obrońcą i nie zdołał złapać futbolówki zagranej z narożnika boiska. Błąd w komunikacji wykorzystał Wiktor Smoliński, który dołożył nogę do piłki. Tym samym 19-latek zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie. KKS Kalisz prowadził, lecz Stal nie miała zamiaru się załamywać. Wręcz przeciwnie. Świetną próbę w 11. minucie miał Łukasz Soszyński, lecz na posterunku czuwał Maciej Krakowiak. 25-letni pomocnik był widoczny w pierwszej połowie, lecz jego aktywność i kilka prób z różnych pozycji nie przełożyły się na zmianę wyniku na korzyści gospodarzy.

A ten mógł zmienić się w 13. minucie na korzyść drużyny trenera Ozgi. Dwójką akcją popisali się Nestor Gordillo oraz Michał Bednarski, a Wojciecha Muzyka uratował słupek po strzale młodszego z „kakaesiaków”. Korespondencyjny pojedynek na (nieudane) strzały toczyli również napastnicy obu drużyn: Hubert Sobol i Lucjan Klisiewicz. Obaj ofensywni gracze potrafili wypracować sobie pozycję do oddania strzału. Jednak tym razem żaden z nich nie wpisał się na listę strzelców. Bliżej szczęścia był za to przed przerwą Kacper Chełmecki, lecz Krakowiak ponownie udowodnił, że należy do jednych z najlepszych golkiperów rozgrywek.

KKS Kalisz nowym liderem

Po zmianie stron tempo gry spadło. Kaliszanie nie chcieli powtórzyć błędu ze środy, kiedy grający w osłabieniu GKS Jastrzębie doprowadził do wyrównania. Tym bardziej, że „Stalówka” atakowała, a trener Pietrzykowski ponownie dokonał dobrych roszad w ustawieniu. W 50. minucie Krakowiaka ponownie próbował zaskoczyć Klisiewicz – ponownie nieskutecznie. Dwadzieścia minut później „oko w oko” z Wojciechem Muzykiem stanął Hubert Sobol. Tym razem debiutant w szeregach Stali stanął na wysokości zadania. W ostatnim kwadransie gospodarze nie byli w stanie przebić się pod bramkę KKS-u, który grał niezwykle czujnie. Goście mogli za to podwyższyć prowadzenie. W 77. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na bliższy słupek w obramowanie bramki trafił Filip Szewczyk. Ostatecznie KKS Kalisz pokonał skromnie Stal Stalowa Wola i został nowym-starym liderem 2. ligi.

Kaliszanie fotel lidera po raz pierwszy w tym sezonie zajęli w 10. kolejce, kiedy pokonali Hutnika Kraków 3:0.  Spędzili na nim czas do 14. kolejki, z przerwą na tydzień po trzynastej rundzie gier. Od tego czasu nieprzerwanie najlepszą drużyną 2. ligi była Kotwica Kołobrzeg, która wiosną straciła przewagę nad rywalami, a teraz także najwyższą lokatę. Co ciekawe, pierwszym liderem w sezonie 2023/2024 był Hutnik Kraków. Na fotelu lidera krótki czas spędzili piłkarze Raduni Stężyca oraz Zagłębia II Lubin. W początkowej fazie sezonu „jedynka” była również przy nazwach Olimpii Grudziądz i Wisły Puławy, które obecnie walczą o pozostanie na szczeblu centralnym.

***

KKS Kalisz ma szansę pozostać liderem przez dłuższy czas. W najbliższy weekend nie odbędzie się mecz Kotwicy Kołobrzeg z rezerwami Zagłębia Lubin. Natomiast kaliszanie zmierzą się z pogrążonym w kryzysie Stomilem Olsztyn. Główny kontrkandydat do awansu obu drużyn – Pogoń Siedlce – podejmie u siebie Olimpię Elbląg. Natomiast Stal Stalowa Wola czeka środowe nadrabianie zaległości i starcie z Wisłą Puławy. W weekend podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego zmierzą się z Hutnikiem Kraków. Stawką tego meczu może być miejsce w TOP 6.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze