Serie A bogatsze o kolejnych Polaków – Kaczmarski i Praszelik we Włoszech


Młodzi Polacy przenieśli się do klubów z Serie A

30 stycznia 2022 Serie A bogatsze o kolejnych Polaków – Kaczmarski i Praszelik we Włoszech
accredito.com

Z końcem stycznia zbiegły się dwa transfery z ekstraklasy. Dwóch młodych Polaków, pomocników, przechodzi do włoskiej Serie A. Iwo Kaczmarski powalczy o miejsce w składzie Empoli FC, a Mateusz Praszelik będzie konkurował w Hellasie Verona. Polska kolonia w malowniczych Włoszech uległa rozszerzeniu. Czy nowe nabytki Włochów mają szanse na grę?


Udostępnij na Udostępnij na

Serie A w porównaniu z polską ekstraklasą to duży skok. Pod każdym względem: sportowym, finansowym, większy prestiż ligi, lepsze miejsce do życia.

Polaków ciągnie do Serie A

Gdybym zapytała kogoś z Was, kto pierwszy przychodzi na myśl, mówiąc „Serie A” i „Polak”, to pewnie odpowiedzielibyście na przykład Piotr Zieliński, kiedyś Milik. I słusznie! Bez wątpienia włoska ekstraklasa jest też mocno obsadzona przez Polaków w bramce. Szczęsny, Drągowski, Skorupski. Na tej pozycji nigdy nie mieliśmy problemów i poziom rywalizacji pozostaje wysoki, o czym najlepiej świadczy liga, w jakiej grają obecnie trzej nasi najlepsi golkiperzy. Mocną pozycję ma Bereszyński w Sampdorii, dla przeciwwagi gorszy czas przeżywa Linetty w Torino.

Można by długo wymieniać wszystkich „Biało-czerwonych” grających na Półwyspie Apenińskim, ale pewnie i tak istnieje ryzyko, że kogoś się pominie. Teraz ta sztuka będzie jeszcze trudniejsza, bo do zapamiętania doszły kolejne dwa nazwiska.

Iwo Kaczmarski – z Częstochowy do Empoli

Piękna Toskania i dobry klub skusiły 17-latka. Wychowanek Korony Kielce tak naprawdę dobrze nie zdążył zadomowić się w Rakowie i ekstraklasie, a znowu przyszło mu pakować walizki. Iwo zdecydował się na skok na głęboką wodę. Tak jak Raków dostrzegł jego talent i rok temu wyłowił go z Kielc, tak teraz Włosi zobaczyli coś w tym młodym chłopaku i wyłożyli na stół ok. 700 tysięcy euro. Kwota ta może ulec zwiększeniu, w zależności od wypełnienia zapisów umowy. Raków zadbał też o swój przyszły zysk za sprawą procentu od następnego transferu pomocnika.

Pewnie wielu z Was nasuwa się teraz do głowy myśl: nie potrafił przebić się w ekstraklasie, a ma mu się udać w Serie A? Obawy całkowicie uzasadnione, bo pewnie każdy z lekkim zaskoczeniem i niedowierzaniem przyjął ten transfer. A żeby być precyzyjnym, to – jak podaje Raków Częstochowa – „wypożyczenie z obligatoryjną opcją wykupu”.

Zagłębiając się bardziej w szczegóły tego transferu, można doszukać się jednego, optymistycznie prognozującego połączenia. Swego czasu, jeszcze przed rozkwitem kariery, w Empoli ogrywał się Piotr Zieliński. Pobyt tam dużo mu dał. Co prawda „Zielu” był tam wypożyczony z Udinese, aby się ogrywał, a dla Iwo jest to miejsce docelowe. Tak czy siak, nikt by się nie obraził, gdyby Kaczmarski zrobił karierę podobną skalą do Zielińskiego. W Empoli nie będzie mu łatwo o minuty, ale samo przebywanie, trenowanie z piłkarzami z Serie A na początek będzie i tak dobre. Krok po kroku, bez zbędnego pośpiechu i spalenia się na starcie.

Jak na 17-latka Kaczmarski ma ostatnimi czasy naprawdę dobry okres. Debiutował w ekstraklasie w bardzo młodym wieku, przeszedł do Rakowa, zdobył wicemistrzostwo Polski, puchar, Superpuchar. Teraz przeprowadzka do Włoch, transfer do klubu z lig TOP 5. Normalnie trzeba się uszczypnąć, czy to nie sen. A półtora roku temu codziennością były myśli, czy Korona Kielce spadnie z ekstraklasy

Nowy rozdział Mateusza Praszelika

Pod koniec roku 2021 trwały dywagacje, czy Praszelik jest już gotowy na wyjazd z ekstraklasy. Słowa szybko się ziściły i już nieco ponad miesiąc później Hellas Verona ogłosił pozyskanie 21-latka. Co prawda to też jest wypożyczenie, ale gdy zostaną spełnione wymogi kontraktowe, to „Praszel” na stałe zagości na Półwyspie Apenińskim. Choćby przez ten czas wypożyczenia młody pomocnik dotknie wielkiej piłki i w dużej mierze od niego będzie zależeć, czy przy niej pozostanie.

O szansach Praszelika na grę w Weronie wypowiedział się nasz redakcyjny kolega, Claudio Mutka. Według niego Mateusz (podobnie jak Iwo) nie będzie miał łatwej drogi do gry w Serie A.

Moim zdaniem Praszelik będzie miał daleko do pierwszego składu. W Hellasie są Caprari i Barak, którzy występują na pozycji Mateusza. Dopóki przynajmniej jeden z nich nie odejdzie, to Praszelikowi będzie trudno ich wygryźć ze składu. Są bardziej doświadczeni i notują dobre liczby. Niemniej jednak Hellas to dobre miejsce do nauki, co pokazuje przykład Pawła Dawidowicza. Myślę, że Praszelik spędzi pierwsze pół roku w Weronie, aklimatyzując się, a następnie uda się do Serie B na wypożyczenie. Chyba że Barak lub Caprari zmienią klub – kończy Mutka.

Tutaj też pojawia się polski akcent. Przed Praszelikiem w Weronie pojawił Paweł Dawidowicz. Niestety, teraz jest wykluczony z gry przez poważną kontuzję, ale przed urazem złapał tu fajną dyspozycję, grając nawet w kadrze Polski. Oby „Praszel” czuł się tu tak dobrze, jak wspomniany rodak. I na boisku, i poza nim.

Nie ma co ukrywać, chłopakom będzie trudno z miejsca wejść do pierwszej jedenastki, ale nie takie rzeczy widział futbol! Najprawdopodobniej czekają ich wypożyczenia, ale są młodzi, mają czas i na pewno ogromne chęci.

Iwo, Mateuszu, dla Was krótkie życzenia na początku tej nowej przygody – grajcie w tej Serie A na takim poziomie, żeby wasze nazwiska były dobrze zapamiętane i bez problemu wymieniane przy skojarzeniu z tą ligą.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze