Było z czego wybierać. Oto jedenastka 1/8 finału Euro 2016


Kto zachwycił w pierwszej fazie pucharowej?

28 czerwca 2016 Było z czego wybierać. Oto jedenastka 1/8 finału Euro 2016
Grzegorz Rutkowski/igol.pl

Osiem spotkań, osiem osobnych historii. Radość zwycięzców i łzy zwyciężonych. Około ośmiuset rozegranych minut. Z takiego materiału przyjdzie nam wybrać jedenastu najlepszych zawodników 1/8 finału mistrzostw Europy. Kto przez ostatnie trzy dni zaimponował najbardziej?


Udostępnij na Udostępnij na

Łukasz Fabiański (Polska)

Czy można mieć jakiekolwiek wątpliwości? Polski golkiper dwukrotnie uratował „Biało-czerwonych” przed właściwie pewną utratą bramki, gdy w niebywały sposób obronił strzały Xherdana Shaqiriego i Erena Derdiyoka. Obie parady będą konkurować ze sobą w kategorii interwencji turnieju. Bramkarz Swansea sumiennie pracuje na miejsce w jedenastce całego Euro, rywalizując w tym momencie głównie z legendarnym Gianluigim Buffonem.

Joshua Kimmich (Niemcy)

Duże, pozytywne zaskoczenie w kadrze naszych zachodnich sąsiadów. Do gry wskoczył dopiero w meczu z Irlandią Północną, w dodatku nie na swojej nominalnej pozycji, a już jest niezwykle chwalony za rozważną i odważną grę. Urodzony w Rottweil 21-latek zamiast charakterystycznej dla rottweilera agresji prezentuje spokój i dużą boiskową inteligencję. Niemieckie media bardzo szybko podłapały fizyczne podobieństwo i zachwyciły się, że oto objawił się nowy Philipp Lahm.

Ragnar Sigurdsson (Islandia)

Stoper Krasnodaru wyrasta na twarz rewelacyjnej, choć dla wielu kibiców jeszcze nieco anonimowej, ekipy Larsa Lagerbacka. Niemożliwie pewny w swoich interwencjach, do tego bardzo groźny w ofensywie, o czym boleśnie przekonali się Anglicy. Cały turniej w wykonaniu Sigurdssona jest wybitny, występ z „Lwami Albionu” był właściwie perfekcyjny. Gdyby znalazł się w jedenastce całego turnieju, nikt nie miałby prawa być zdziwiony.

Giorgio Chiellini (Włochy)

W spotkaniu z Belgią zaimponował Leonardo Bonucci, tym razem miejsce w jedenastce przyznajemy koledze z klubu i drużyny narodowej. Giorgio Chiellini był jednym z głównych architektów wielkiego zwycięstwa Włochów nad ustępującymi mistrzami Europy. Dowodzenie najlepszą reprezentacyjną defensywą świata musi być niezwykle przyjemnym uczuciem. Jeśli do świetnej postawy w destrukcji dodamy wbitego Hiszpanom gola, miejsce w jedenastce Chielliniemu zacznie przysługiwać z urzędu.

Mattia De Sciglio (Włochy)

Wielkie zaskoczenie. Nominalny prawy obrońca Milanu w starciu z Hiszpanią wystąpił na pozycji lewego wahadłowego i pokazał się ze znakomitej strony. Dziwi to tym bardziej, że 23-letni Włoch rozegrał, delikatnie mówiąc, nie najlepszy sezon w piłce klubowej. Mimo wielkiej wagi i poziomu trudności spotkania De Sciglio nie pękł przed rywalem, znakomicie zabezpieczając lewą stronę boiska i podłączając się do akcji ofensywnych. Magia Antonio Conte działa.

Aron Gunnarsson (Islandia)

Sympatyczny brodacz z północy był jednym z głównych powodów, dla których Anglia nie istniała w rozegraniu piłki. Wraz z nieco bardziej ofensywnym Gylfim Sigurdssonem kapitan Islandczyków w cuglach wygrał batalię o środek pola z Dierem, Allim i Rooneyem. Występujący na co dzień w Championship(!) Gunnarsson był sercem i płucami drużyny Larsa Lagerbacka. Moment, w którym (w samej końcówce meczu) wkręcił w ziemię Jacka Wilshere’a i oddał groźny strzał na bramę Anglików, po czym tylko uśmiechnął się pod nosem, będzie jednym z symboli tegorocznego pogromu faworytów.

Grzegorz Krychowiak (Polska)

100% celnych podań w pierwszej połowie ze Szwajcarią. Odbiory, ofensywne rajdy, defensywna ściana. Polski pomocnik sumiennie pracuje na wysokie miejsce w notowaniach MVP całego turnieju – jeszcze na rozegrał słabego meczu. W pojedynku graczy za 45 milionów euro nakrył czapką Granita Xhakę. Od jego dyspozycji w spotkaniu z Portugalią zależeć będzie bardzo wiele.

Xherdan Shaqiri (Szwajcaria)

Ostatnie lata to w karierze szwajcarskiego Kosowianina równia pochyła. Kariera klubowa nie idzie tak jak powinna, zamiast światowej czołówki skrzydłowych jest raczej miejsce w jedenastce wielkich zjazdów. O wszystkim zapominamy jednak, gdy widzimy trafienie w meczu przeciwko Polsce. Powiedzmy sobie szczerze, ani Shaqiri nigdy tego nie powtórzy, ani nikt na tych mistrzostwach tego nie przebije. Gdyby nie postawa Łukasza Fabiańskiego, miałby na koncie jeszcze jedną bramkę i odprawiłby naszych piłkarzy do domu.

Julian Draxler (Niemcy)

Miał być piłkarzem o podobnej klasie co Mario Goetze, tymczasem wychowanek Schalke prezentuje się co najmniej o klasę lepiej (to akurat trudne nie jest). Draxler w spotkaniu przeciwko Słowacji był głównym motorem napędowym ofensywnych działań Niemców. Wszędobylski, szybki, świetny technicznie pomocnik swoją postawą przykrywa nieco słabszą dyspozycję Mesuta Oezila. Nasi zachodni sąsiedzi muszą upatrywać w nim nadziei na korzystny wynik z Włochami, zespołem, z którym nigdy nie wygrali meczu o stawkę.

Eden Hazard (Belgia)

Końcówka tragicznego dla Belga sezonu była promykiem nadziei na mocno zachmurzonym niebie. W spotkaniu przeciwko Węgrom oglądaliśmy takiego Hazarda, jakiego pamiętamy choćby sprzed roku. Spuszczenie go z oka na chociażby sekundę skutkowało groźnymi sytuacjami w polu karnym Węgrów, czego dowodem były zabójcze dwie minuty, w których skrzydłowy najpierw zanotował kapitalną asystę przy golu Batshuayiego, a następnie sam zadał śmiertelny cios. Brawo!

Antoine Griezmann (Francja)

Niemiłosiernie męczyli się Francuzi z Irlandczykami. Przez niemal godzinę pachniało gigantyczną sensacją, wtedy jednak do głosu doszedł gwiazdor Atletico Madryt, który w cztery minuty wbił wyspiarzom dwie bramki i pozbawił ich szans na gonienie marzeń. Gospodarze turnieju grają bardzo słabo, ciągle licząc na indywidualne przebłyski którejś ze swoich wielkich gwiazd. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że mają kim straszyć – strach pomyśleć, co stanie się, jeśli w jednym meczu wypalą Griezmann, Payet i Pogba.

Jedenastka 1/8 finału Euro 2016:

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze