Jakub Wrąbel wyrasta na czołowego bramkarza zaplecza ekstraklasy


Bramkarz Widzewa Łódź rozgrywa kolejny świetny sezon w Fortuna 1. Lidze

8 listopada 2021 Jakub Wrąbel wyrasta na czołowego bramkarza zaplecza ekstraklasy
Adam Starszyński / PressFocus

Widzew Łódź po 16 kolejkach jest liderem 1. ligi, mając dwupunktową przewagę nad Miedzią Legnica. Łodzianie po bardzo emocjonującym meczu zremisowali z "Miedzianką" 1:1. Podział punktów wydaje się sprawiedliwym wynikiem, ale widzewiacy mieli dużo szczęścia i w wielu sytuacjach to właśnie Jakub Wrąbel ratował im skórę.


Udostępnij na Udostępnij na

Jakub Wrąbel został wybrany przez kibiców na zawodnika meczu, zdobywając 75% głosów. To kolejny świetny mecz golkipera, który udowadnia, że po wpadce w meczu derbowym i błędzie z Resovią wrócił do świetnej formy i jest kluczową postacią w drużynie Janusza Niedźwiedzia.

– Kuba Wrąbel stanął dziś na wysokości zadania, ale to też jest jego praca. On broni bramki, ktoś inny jest odpowiedzialny za strzelanie goli – jesteśmy drużyną i musimy wszyscy grać jak najlepiej – mówił Janusz Niedźwiedź na konferencji po meczu z Miedzią.

Od początku w formie

Jakub Wrąbel został sprowadzony do łódzkiego Widzewa na zasadzie wypożyczenia z Wisły Płock zimą tego roku. Mimo słabej postawy drużyny w rundzie wiosennej ubiegłego sezonu o Wrąblu nie można było powiedzieć złego słowa. Popisywał się efektownymi paradami, które niejednokrotnie ratowały punkty widzewiakom. Trzeba jasno stwierdzić, że gdyby nie on, to liczba punktów „Czerwono-biało-czerwonych” na koniec poprzedniej kampanii byłaby jeszcze mniejsza. Wyśmienita dyspozycja Wrąbla spowodowała, że włodarze Widzewa zdecydowali się na wykupienie golkipera z Wisły Płock. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę, bo forma Wrąbla w tym sezonie jest równie dobra.

Trudne początki

Choć obecnie forma Wrąbla jest doskonała, to nie zawsze wszystko układało się po jego myśli. Udawał się na liczne wypożyczenia, nigdzie nie mógł wywalczyć sobie miejsca między słupkami na dłużej. Grał w Śląsku Wrocław, Olimpii Grudziądz. Wiśle Płock czy Stali Mielec. Zwykle był jedynie rezerwowym bramkarzem, przydarzały mu się głupie błędy. W 31 spotkaniach w ekstraklasie stracił 45 goli, a jedynie czterokrotnie udało mu się zachować czyste konto.

Wydaje się, że Wrąbel w końcu znalazł dla siebie dobre miejsce, w którym mógł odbudować formę i notować regularne występy między słupkami. Jeśli golkiper Widzewa utrzyma formę, to pomoże drużynie w upragnionym powrocie do ekstraklasy.

Świetny mecz z Miedzią

Ostatnie tygodnie nie były najlepsze zarówno dla Widzewa, jak i samego Jakuba Wrąbla. Widzewiacy rzutem na taśmę zdobyli punkt w starciu z Łódzkim Klubem Sportowym. Przy bramce na 0:1 piłka po niefortunnym odbiciu od jednego z obrońców Widzewa wyślizgnęła się z rąk Wrąbla i wpadła do siatki. W wyjazdowym meczu z Resovią Wrąbel wyszedł do piłki, ale niestety się z nią minął. Cała sytuacja zakończyła się jedynym w tym spotkaniu golem.

Mecz z wiceliderem był dobrą okazją do przełamania dla golkipera drużyny z al. Piłsudskiego. Mimo jednego straconego gola i braku czystego konta Wrąbel z pewnością nie ma się czego wstydzić. Wybronił kilka stuprocentowych sytuacji piłkarzy z Legnicy, był czujny już w pierwszych sekundach spotkania. Po lekkim zamieszaniu w obronie Widzewa jeden z zawodników Miedzi stanął przed doskonałą okazją do otworzenia wyniku spotkania.

– Wydaje mi się, że był to trochę szalony mecz, bo w pierwszej połowie Miedź stworzyła sobie trochę sytuacji, ale tak naprawdę my też mieliśmy kilka dobrych okazji bramkowych. Ten mecz mógł zakończyć się wyższym wynikiem z obu stron, ale zakończył się remisem, tak że trzeba ten punkt szanować, bo dalej jesteśmy liderem.

– Wydaje mi się, że przez pierwsze trzydzieści minut byliśmy pogubieni na boisku, ale później już przejęliśmy kontrolę, mogliśmy strzelić bramkę i ustawić wynik bardziej pod siebie, ale mecz skończył się remisem, tak że trzeba to szanować – mówił po meczu bramkarz Widzewa.

***

Jakub Wrąbel jest w tym sezonie kluczowym piłkarzem łódzkiego Widzewa. Widzewiacy wielokrotnie byli ratowani przez swojego golkipera, szczególnie w końcówkach spotkań, kiedy rywale dochodzili do głosu. Wrąbel jest w znakomitej dyspozycji i jest jednym z najlepszych bramkarzy na zapleczu ekstraklasy. Miejmy nadzieję, że już w przyszłym sezonie będziemy mieli okazję oglądać Wrąbla na boiskach ekstraklasy, bo z pewnością na to zasługuje.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze