Jagiellonia w gazie, ale na jak długo?


Ostatnimi meczami Jagiellonia Białystok udowodniła, że może powalczyć o TOP5

7 października 2022 Jagiellonia w gazie, ale na jak długo?
Michał Kość / PressFocus

W ostatnich latach trudno było powiedzieć coś pozytywnego o Jagiellonii. Białostoczanie zaliczyli spory zjazd z czołowej drużyny ekstraklasy do ligowego średniaka, który zdecydowanie bliższy był spadku niż pucharów. "Duma Podlasia" przeplatała przeciętne okresy gry ze słabymi i tak po prostu egzystowali w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Ten sezon jednak jest inny. "Jaga" gra naprawdę ciekawy, fajny do oglądania futbol i kibice w końcu mogą obejrzeć ich mecz z przyjemnością.


Udostępnij na Udostępnij na

Dobrze wygląda to zwłaszcza w ofensywie, 19 bramek to drugi najlepszy wynik w lidze po Wiśle Płock (22). O Jagiellonii obecnie można mówić w samych superlatywach, jednak nie wiadomo, jak długo to potrwa. Historia uczy nas, że w ciągu kilku ostatnich sezonów „Duma Podlasia” miała raczej chwilowe przebłyski. Piłkarze mieli wyraźny problem z utrzymaniem dobrej formy przez dłuższy okres czasu. Jak będzie to wyglądało teraz? Jagiellonia pierwszy poważny test będzie miała już dziś o godzinie 20:30.

Jagiellonia – Wisła Płock

„Panie Adrianie, to nie będzie zwykły mecz”. Te już dość kultowe słowa Radosława Rzeźnikiewicza świetnie opisują piątkowe starcie w ekstraklasie. Innymi słowy, czeka nas bardzo ciekawe spotkanie. Z jednej strony mamy Wisłę Płock, która świetnie weszła w sezon i teraz po lekkiej zadyszce powoli wraca na właściwe tory. Z drugiej zaś Jagiellonię, która znajduje się w odwrotnej sytuacji do „Nafciarzy”. Podopieczni trenera Macieja Stolarczyka dość kiepsko weszli w sezon, by z meczu na mecz prezentować się coraz lepiej. Ostatnie trzy spotkania w ich wykonaniu to siedem punktów i aż dziesięć zdobytych bramek.

Starcie z Wisłą Płock będzie pojedynkiem dwóch wspaniałych duetów. Wolski & Davo vs. Imaz & Gual. Pierwszy z nich do wspólnej gry wróci po krótkiej przerwie, gdyż Rafał Wolski wraca dopiero teraz do składu po trzymeczowym zawieszeniu, które nałożyła na niego Komisja Ligi po bardzo głupim faulu na Eriku Janży. Davo natomiast grał cały czas, ale nie prezentował takiego samego poziomu co na początku sezonu. Widać było, że odczuwa brak kreatywnej „dziesiątki”, od której mógłby otrzymywać podania. Teraz, po powrocie Wolskiego, jest spora szansa na to, że Hiszpan wróci do dawnej dyspozycji.

Duet Jesus Imaz & Marc Gual

Hiszpański duet wszedł z butami i futryną w nowy sezon ekstraklasy. Razem zdobyli aż 13 z 19 bramek „Jagi” w tym sezonie, mają więcej trafień od m.in. Lecha Poznań, Zagłębia Lubin czy Piasta Gliwice. Ich forma może zachwycać zwłaszcza w ostatnim czasie. Hiszpanie świetnie rozumieją się na boisku, bardzo dobrze ze sobą współpracują, a efekty ich pracy możemy zauważyć w liczbach. W poprzednich trzech meczach obaj zanotowali po cztery bramki i zdobyli po jednej asyście. Kibicom szczególnie może podobać się gra drugiego z nich, Guala.

Na boisku jest go wszędzie pełno, ma doskonałe liczby, wyróżnia się umiejętnościami na tle ligi, zwłaszcza pod względem skuteczności w polu karnym. W ataku więc Jagiellonia wygląda świetnie, a jak ma się sytuacja w obronie? O dziwo, także nie najgorzej. Oczywiście obrońców „Dumy Podlasia” nie można nazwać czołówką ligi, ale 13 straconych bramek po jedenastu kolejkach to nie jest fatalny wynik. Tylko przeciętny. Bramkarz „Jagi” również daje radę. Zlatan Alomerović w ostatnich spotkaniach pokazuje się z naprawdę dobrej strony.

Stolarczyk daje radę?

9 czerwca Jagiellonię Białystok opuścił Piotr Nowak, a jego zastępcą na stanowisku trenera pierwszej drużyny już pięć dni później został ogłoszony Maciej Stolarczyk. Karierę trenerską rozpoczynał w Pogoni Szczecin, gdzie najpierw pracował w akademii, a później w pierwszym zespole. Później przez wiele lat pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji Polski U-17, U-19, U-20 i U-21. Po ogłoszeniu transferu Stolarczyka do Jagiellonii kibice byli bardzo zadowoleni, a wraz z jego przyjściem zwiększyły się oczekiwania wobec klubu z Podlasia.

Kibice chcieli jednego. Chcieli skończyć z ciągłą przeciętnością i wrócić w górne rejony tabeli. Oczywiście jest jeszcze za wcześnie, żeby stwierdzić, czy Maciej Stolarczyk podołał temu zadaniu, ale po kilku pierwszych spotkaniach kibice mogą z nadzieją patrzeć w przyszłość. Jagiellonia zaczęła grać naprawdę atrakcyjnie, zmienili siermiężny futbol na piłkę przyjemną dla oka, a i wyniki uległy poprawie. Pytanie pozostaje tylko jedno. Czy to chwilowy przebłysk, czy stała tendencja?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze