Kiedy w grudniu 2019 roku z posadą trenera Jagiellonii Białystok pożegnał się Ireneusz Mamrot, w klubie ze stolicy Podlasia pojawiło się wiele znaków zapytania. Misja Mamrota w Białymstoku trwała 2,5 roku i konieczne było znalezienie godnego następcy. 30 grudnia ogłoszono, że nowym trenerem białostoczan będzie Bułgar Iwajło Petew. 45-latek w przeszłości pracował chociażby w Łudogorcu Razgrad, reprezentacji Bułgarii czy Dinamie Zagrzeb. Zatem CV jak na polskie warunki miał całkiem przyzwoite. Po pierwszych dziewięciu meczach wiosennej części sezonu możemy dokonać pierwszej weryfikacji wpływu nowego szkoleniowca na ekipę z Białegostoku.
W minioną środę podopieczni trenera Petewa pewnie pokonali ŁKS Łódź 3:0. Tym samym zapewnili sobie udział w rywalizacji w grupie mistrzowskiej. Wydawać by się mogło, że dla drużyny pokroju Jagiellonii awans do górnej ósemki jest czymś naturalnym i wręcz obowiązkowym. Jednak w bieżącym sezonie bywały momenty, w których białostoczanie nie byli pewni gry z najlepszymi w ostatniej części sezonu.
💬- Nie daliśmy przeciwnikowi zbyt wielu szans pod naszą bramką – powiedział po wygranym 3:0 meczu z ŁKS-em Łódź szkoleniowiec Jagiellonii Białystok, Iwajło Petew 🇧🇬.
Pełna wypowiedź poniżej. ⬇️⬇️⬇️https://t.co/Qi7ldLers6 pic.twitter.com/IuKTS5ssx1— Jagiellonia 💛❤️ (@Jagiellonia1920) June 10, 2020
Złe dobrego początki
Zimą doszło do małej rewolucji w Białymstoku. Wraz ze zmianą trenera nastąpiły liczne zmiany kadrowe. Z „Jagi” odeszli chociażby Patryk Klimala, Guilherme, Ognjen Mudrinski czy Marko Poletanović. Natomiast zespół został wzmocniony transferami Bogdana Tiru, Ariela Borysiuka, Jakova Puljicia czy Macieja Makuszewskiego. Stało się jasne, że po przebudowie drużyny, Jagiellonię czeka nowe otwarcie. Zagadką pozostawało jedynie to, czy to otwarcie będzie miało wydźwięk pozytywny czy negatywny.
Łukasz Gikiewicz, który pracował z Petewem w AEL-u Limassol w wywiadzie dla Sport.tvp.pl o nowym szkoleniowcu „Jagi” wypowiadał się w samych superlatywach:
Jest to szkoleniowiec z charyzmą, lubi, kiedy drużyna go słucha i bardzo mocno pracuje. Jeśli zespół mu zaufa, to on się odwdzięczy. Petew to dobry motywator, ale jeszcze lepszy taktyk.
Pierwsze mecze po zimowej przerwie nie napawały optymizmem. Wystarczy przypomnieć wyniki czterech pierwszych spotkań, w których na ławce Jagiellonii zasiadał Iwajło Petew:
- 0:3 w wyjazdowym spotkaniu z Wisłą Kraków
- 0:0 w meczu u siebie z Koroną Kielce
- 0:4 na wyjeździe z Legią Warszawa
- 1:1 w starciu u siebie z Lechem Poznań
O ile w spotkaniu z Lechem było już widać zalążki dobrej gry, tak dotkliwe porażki z Wisłą Kraków i Legią Warszawa oraz remis z fatalnie wówczas prezentującą się Koroną Kielce nie świadczyły najlepiej o formie zawodników „Jagi”. Oczywiście zaczęto również podawać w wątpliwość umiejętności trenerskie, jakimi dysponuje Iwajło Petew. Zarówno styl gry, jak i wyniki pozostawiały wiele do życzenia. Ponadto drużyna spadła na 11. miejsce w ligowej tabeli. Mało kto wtedy przypuszczał, że Jagiellonia pozbiera się na tyle szybko, że na finiszu rundy zasadniczej zagości w górnej ósemce.
Wieszanie psów na bułgarskim szkoleniowcu okazało się przedwczesne. Po czterech pierwszych spotkaniach bez zwycięstwa przyszły dwie wygrane, najpierw z Pogonią Szczecin, a następnie ze Śląskiem Wrocław. Po pokonaniu ekipy z Dolnego Śląska Białostoczanie wrócili do górnej ósemki. I to właśnie w tzw. „grupie mistrzowskiej” piłkarze „Jagi” przeczekali wywołaną pandemią przerwę w rozgrywkach.
Pandemia nie przeszkodziła
Obecnie Jagiellonia może poszczycić się najdłuższą serią bez porażki w naszej lidze. Ostatnim meczem, w którym Iwajło Petew i spółka musieli uznać wyższość oponentów było wspomniane spotkanie w Warszawie z Legią. Od tamtej pory gracze z Białegostoku zainkasowali 14 punktów i umocnili swoją pozycję w czołowej ósemce.
Jak dotąd po restarcie rozgrywek Jagiellonia skromnie wygrała na wyjeździe z Cracovią, zremisowała w dramatycznych okolicznościach z Wisłą Płock oraz pewnie pokonała czerwoną latarnię ligi ŁKS.
W ukazanych na wykresie liczbach nie dostrzegamy wzrastającej tendencji do regularnego punktowania w wykonaniu piłkarzy Jagiellonii. Ktoś kto nie zna ligowej sytuacji białostockiego klubu może powiedzieć, że drużyna gra w kratkę, czego dowodem jest podobna liczba zwycięstw, porażek i podziałów punktów. Aczkolwiek wystarczy wspomnieć, że wszystkie cztery zwycięstwa, które odniósł Iwajło Petew jako trener Jagiellonii miały miejsce w ostatnich pięciu seriach gier.
Dzisiaj Białostoczanie staną przed szansą na poprawienie liczby zwycięstw. Zadanie przed nimi jednak nie łatwe, bo na Podlasie przyjedzie mistrz Polski i wicelider ligowej stawki, czyli Piast Gliwice.
Iwajło Petew vs. Ireneusz Mamrot
Ireneusz Mamrot pracę w roli trenera Jagiellonii rozpoczął w czerwcu 2017 roku. Iwajło Petew szkoleniowcem zespołu ogłoszony został w grudniu 2019 roku, jednak współpracę z drużyną realnie rozpoczął w styczniu 2020. Obaj przejmowali drużyny na innym etapie sezonu. Mamrot miał przed sobą rywalizację w europejskich pucharach (ostatecznie „Jaga” odpadła w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy z FK Qabala), natomiast Petew mógł skupić się na przygotowaniu drużyny do rozgrywek ligowych.
Trudno zatem jednoznacznie porównać start jednego i drugiego trenera w roli pierwszego szkoleniowca Jagiellonii Białystok. Dlatego na tapet weźmiemy tylko początki obu panów w rywalizacji ligowej.
Obraz jaki nam się wyłania z przytoczonych statystyk jest dosyć zaskakujący. Wychodzi na to, że pod względem statystycznym obaj trenerzy zanotowali bardzo podobny początek pracy w Białymstoku. Jedyne różnice z jakimi mamy do czynienia dotyczą liczby strzelonych i straconych goli, jednak nawet one są nieznaczne. Warto dodać, że Iwajło Petew z 11 straconych goli aż siedem stracił w meczach z Wisłą i Legią.
Przypomnijmy, że Ireneusz Mamrot w swoim pierwszym sezonie w Jagiellonii sięgnął po wicemistrzostwo Polski. Mało prawdopodobne aby Petew jeszcze w tej kampanii pokusił się o podobne osiągnięcie. Ale kto wie, może w przyszłym sezonie?
***
Ponadto możemy powiedzieć, że Jagiellonia nie chybiła z transferami. Regularnie grają Makuszewski, Borysiuk, czy Tiru, zaś Jakov Puljić strzelił dwa gole w dwóch ostatnich meczach. Jagiellonia stopniowo zmierza do powrotu do ścisłej czołówki. Ważną rolę w tym procesie odgrywa trener Iwajło Petew.
Najbliższe mecze to poważne sprawdziany obecnej wartości „Jagi”. Najpierw rywalizacja z Piastem Gliwicę, którą białostoczanie zwieńczą rundę zasadniczą. Następnie czekają ich mecze w rundzie mistrzowskiej. Tam dopiero przekonamy się, w którym miejscu obecnie są trener i zawodnicy Jagiellonii.
🔥 DZIEŃ DOBRY, DZIEŃ MECZOWY 🔥
⚽️ Jagiellonia – @PiastGliwiceSA
🏆 @_Ekstraklasa_
🕣 18:00
🏟️ @Stadion_Bstok
📱 #JAGPIA
🎫 https://t.co/8wsGXzQDab
📺 @CANALPLUS_SPORT, @sport_tvppl
📻 @radiobialystok, @polskieradiopl
🔝 typy @stspolska
💪💪 #RazemOd100Lat 👊👊 pic.twitter.com/8n8QY5AhZe— Jagiellonia 💛❤️ (@Jagiellonia1920) June 14, 2020