Ivan Zhelizko cichym liderem Lechii


23-letni pomocnik jest niezwykle ważnym punktem w układance trenera Grabowskiego

15 marca 2024 Ivan Zhelizko cichym liderem Lechii

Ivan Zhelizko trafił do Lechii nieco ponad pół roku temu. 23-latek szybko wywalczył miejsce w wyjściowym składzie gdańszczan, obsadzając pozycję w środku boiska. Pomimo braku imponujących liczb zawodnik jest w układance trenera Grabowskiego elementem zasadniczo niezbędnym. Jak przebiegała kariera piłkarza przed angażem w Polsce? Dlaczego Zhelizko stanowi fundament drużyny?


Udostępnij na Udostępnij na

Etatowy pomocnik 

Ivan Zhelizko zasilił szeregi Lechii latem zeszłego roku. Ukrainiec przeniósł się do Trójmiasta z łotewskiej Valmiery, w której to był z zasady istotnym punktem drużyny. Transfer gotówkowy stanowił zatem ukoronowanie dobrej postawy na boiskach Virsligi. Zhelizko związał się z Lechią długim, czteroletnim kontraktem, co już wówczas było wyrazem zaufania, ale i ogromnych nadziei wobec wciąż prosperującego 22-letniego środkowego pomocnika. 

Ivan zdobył tytuł mistrza Łotwy w minionym sezonie i był członkiem ukraińskiej reprezentacji narodowej, która podczas mistrzostw Europ U-21 dotarła do półfinałów. Jesteśmy dumni, że będziemy mieć go w Lechii przez cztery sezony. Jesteśmy pewni, że będzie cennym nabytkiem dla drużyny. Jego osobowość i zdolności przywódcze będą kluczem do naszego sukcesu – komentował prezes Lechii Paolo Urfer. 

I należy uczciwie przyznać – co jak co, powierzony kredyt zaufania piłkarz spłaca już dziś. Ukrainiec zameldował się w wyjściowej jedenastce Lechii niemalże z miejsca, początkowo jednak w roli stopera. Zhelizko opuścił jednak blok defensywny niedługo później, cementując następnie pozycję w dobrze znanym mu środku pola.

Miejsce piłkarza w wyjściowej jedenastce jest w tym momencie zasadniczo niepodważalne, albowiem począwszy od wspomnianej już 3. kolejki Zhelizko gra niemalże od deski do deski. Wyjątkiem od tej reguły są jednak pauzy za nadmiar kartek, które to 23-latek odbywał już w tym sezonie dwukrotnie. W związku z zainkasowaniem ostatnio jedenastego kartonika kolejna jest zresztą na horyzoncie. 

Łotewska przygoda 

Na szerokie wody (a zatem poza ojczyznę) Zhelizko wypłynął dość wcześnie. Niedługo po ukończeniu 18. roku życia defensywny pomocnik zamienił macierzyste Karpaty Lwów na czeską Karvinę. Za naszą południową granicą piłkarz… raczej nie zaistniał. Przynajmniej nie na poważnie – przygodę Ukraińca w Karvinie można by sprowadzić do paru kilkuminutowych epizodów na najwyższym szczeblu lokalnych rozgrywek.  

Dopiero na Łotwie Zhelizko na poważnie rozwinął skrzydła. I to również niemalże z miejsca – bezpośrednio po angażu w Valmierze – defensywny pomocnik wywalczył niepodważalną pozycję w wyjściowej jedenastce drużyny. Finalnie Zhelizko zwieńczył sezon 2021 (albowiem na Łotwie rozgrywki przeprowadzane są w systemie całorocznym) 23 występami w lidze, uświetnionymi trafieniem w spotkaniu z Daugavpils (2:1). 

Wspomniany już sezon mistrzowski, kiedy to Valmiera nie miała sobie równych w rozgrywkach ligowych, nastąpił niedługo później. Ivan Zhelizko wystąpił wówczas w 32 spotkaniach kampanii 2022, czterokrotnie trafił do siatki (pięciokrotnie zaś asystował przy bramkach kolegów). 

Ostatni sezon pomocnika w Valmierze zakończył się wraz z końcem lipca i opisanym transferem do Lechii. Zhelizko zdołał wystąpić w 16 spotkaniach ligowych, zdobył po jednej bramce i asyście. Pod kątem sportowym niemniej interesująca zdaje się jednak reprezentacyjna przygoda piłkarza. 

Na przestrzeni całego 2023 roku Ivan Zhelizko rozegrał dziewięć spotkań w rodzimej kadrze do lat 21. Jak opisywał prezes Urfer, Ukraina dotarła wówczas do półfinału europejskiego czempionatu, a letni nabytek Lechii pojawiał się na boisku za każdym razem (niemniej jedynie raz od pierwszej minuty). 

Cichy bohater 

Ivan Zhelizko wyrasta w tym sezonie na cichego lidera Lechii Gdańsk. Choć nazwisko Ukraińca dość rzadko widnieje w podsumowaniach meczu (po dwie bramki i asysty), piłkarz zdaje się być absolutnym fundamentem w układance trenera Szymona Grabowskiego. Klockiem, którego wyjęcie mogłoby skutkować posypaniem się budowli (a przynajmniej jej sporym zadygotaniem). 

Ivan Zhelizko nierzadko jest zawodnikiem, od którego rozpoczyna się budowanie akcji ofensywnych ekipy Lechii. Choć w ostatecznych liczbach Ukrainiec nieczęsto widnieje jako asystent, jego udział przy wielu trafieniach jest najzwyczajniej nieoceniony.  

W rozgrywanym przed tygodniem meczu przeciwko Podbeskidziu (2:1) Zhelizko trafił do siatki bezpośrednio z rzutu wolnego, wyrównując tym samym stan rywalizacji. Lechia zameldowała się na pozycji lidera, ewidentnie rozkręcając się z meczu na mecz – nieoceniony wkład ma w tym właśnie Ivan Zhelizko. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze