iGolowy skarb kibica ekstraklasy: Pogoń Szczecin


14 lipca 2015 iGolowy skarb kibica ekstraklasy: Pogoń Szczecin
Rafał Murawski;

Dzisiaj na warsztat bierzemy Pogoń Szczecin, która zdaniem wielu może namieszać nieco w nowym sezonie, szczególnie że poczyniła niezłe wzmocnienia. Za sterami Czesław Michniewicz, który za wszelką cenę będzie chciał utrzymać się na ekstraklasowej burcie na dłużej. Tyle czekał na trenerską szansę, że raczej tak łatwo nie wypuści jej z rąk. Brak pracy zmusza do przemyśleń i obserwacji z zupełnie innej perspektywy. Pogoń Szczecin ma być czarnym koniem rozgrywek.


Udostępnij na Udostępnij na

Czeslaw_Michniewicz_2010
Czesław Michniewicz (fot. Roger Gorączniak)

Letnie przygotowania

Pod tym względem Pogoń nie rozpieszczała swoich kibiców. Jeśli już deklasowała rywali, to raczej z niższej półki (Warta Poznań, Pogoń Lębork). 1 lipca zremisowała we Wronkach z Zagłębiem Lubin 2:2 (Matras, samobójcza), a później dość niespodziewanie 1:1 (Zwoliński) z wicemistrzem Cypru AEK-iem Larnaka, w którego barwach 45 minut rozegrał Adam Marciniak.

Ostatni sprawdzian przed inauguracją wypadł bardzo źle. Przedwczoraj szczecinianie przegrali sparing przeciwko Kaiserslautern (0:4), co zdecydowanie chluby nie przynosi, tym bardziej że za rywala mieli zespół z 2. Bundesligi. Jedynym pozytywem tego spotkania była bramka Kacpra Przybyłki. Czesław Michniewicz może mieć mieszane uczucia. To tak jak na próbie generalnej przed ślubem, kiedy pan młody zapomniał obrączek, a ksiądz przyszedł w dresie. Lekki obciach.

Nowi zawodnicy

W tej rubryce jest dosyć konkretnie. Nad morze do Szczecina przywędrował przede wszystkim Jarosław Fojut, który był pewnym punktem defensywy podczas letnich przygotowań. Ostoja, na której można oprzeć cały zespół. To dla niego ostatnia szansa, żeby wypłynąć na głębsze wody i pokazać selekcjonerowi, że walka o miejsce obok Glika jest wciąż otwarta, więc Szukała i Pazdan nie mogą spać spokojnie. Pogoń poczyniła mądre transfery. No, może poza „last minute” z Zagłębia Lubin, czyli Miłoszem Przybeckim, który może wyskoczyć jak królik z kapelusza i jeszcze pokazać wszystkim, że za szybko postawiono na nim krzyżyk. Skoro kiedyś potrafił błyszczeć, to znaczy, że potencjał w nim drzemie, a „polski Mourinho” spróbuje z niego wydobyć maksimum. Obdarzył go zaufaniem. Dał mu szansę, a dla takiego człowieka warto zabijać się na boisku.

Mateusz_Lewandowski
Mateusz Lewandowski (fot. Roger Gorączniak)

To jeszcze nie koniec transferów. Chociaż w tym przypadku raczej powinniśmy mówić o powrocie syna marnotrawnego. Mateusz Lewandowski, bo o nim mowa, nie poradził sobie w Serie B (serio!), a wyjeżdżał jako nieźle zapowiadający się obrońca. Podobna droga czeka prawdopodobnie Michała Chrapka. Umiejętności to nie wszystko. Polacy chyba jeszcze nie mają mentalności wojowników, chociaż od czasów Błaszczykowskiego i Lewandowskiego jest już zdecydowanie lepiej.
Do zespołu dołączył również wyróżniający się zawodnik beniaminka z Niecieczy – Jakub Czerwiński, który wyglądem przypomina Michała Pazdana i podobno potencjał ma porównywalny. Piłka może przejść, zawodnik – nigdy.

Żeby Dawid Kudła nie czuł się zbyt pewnie między słupkami (po odejściu Janukiewicza), postarano się o solidną konkurencję w postaci Jakuba Słowika. Niespełna 24-letni bramkarz znowu przychodzi jako potencjalny ławkowicz, a może dzięki cierpliwości i pracowitości uda mu się z czasem wskoczyć do pierwszego składu „Portowców”? Rola rezerwowego bramkarza jest dosyć nieprzyjemna. Czeka na potknięcie lub kontuzję kolegi.

Z klubu odeszli…

Przeprowadzając bilans, trzeba przyznać, że Pogoń Szczecin wyszła korzystnie na tym okienku transferowym. Przyszły solidne wzmocnienia (ewentualnie zawodnicy do rotacji), a odeszły „tylko” lub „aż” dwa filary drużyny. W Szczecinie długo będą wspominali tuziny goli, które aplikował wszystkim bramkarzom Marcin Robak. Ten silny jak tur napastnik był nie do zatrzymania, nie tylko przez obrońców rywali, ale również włodarzy Pogoni, którzy wpisali w kontrakcie tak śmieszną kwotę odstępnego, że wszystkie kluby jak sępy rzuciły się na 33-letniego „napadziora”, który ma otworzyć bramy do Ligi Mistrzów „Kolejorzowi”. Nie można również pominąć bardzo zdolnego Wojciecha Golli, który w wieku 23 lat postanowił podbijać Eredivisie w barwach NEC Nijmegen, w którym niegdyś występował Andrzej Niedzielan. Z kronikarskiego obowiązku należy dodać, że klub opuścili również: Maksymilian Rogalski, Vladimirs Kamešs, Michał Koj oraz Hernani. Odejście dwóch pierwszych nawet nie zostało zauważone, a pozbycie się dwóch kolejnych to jasny sygnał, że Michniewicz próbuje nieco odmłodzić kadrę.

Prognozowana jedenastka:

pogoń lineup
Pogoń Szczecin XI

Gwiazda zespołu

Patryk_Malecki
Patryk Malecki (fot. Piotr Drabik)

Po odejściu Marcina Robaka wybór już nie jest taki prosty. Łukasz Zwoliński ma papiery na klasowego napastnika, jednak chyba Miłosz Przybecki i Patryk Małecki w optymalnej formie fizycznej są w stanie wziąć odpowiedzialność na swoje wątłe barki i jednym przyspieszeniem zgubić kilku obrońców. Jeśli Czesław Michniewicz ma dar przekonywania i ojcowskie podejście do krnąbrnych zawodników, to obaj powinni robić wiatraki z bocznych obrońców. Stawiam mimo wszystko na Przybeckiego. Jeśli dostanie kilka meczów na kredyt zaufania, na rozkręcenie się, to może jeszcze nieźle namieszać i zadziwić wielu ekspertów swoimi rajdami. Wszyscy wiemy, że szybkość i wyskok ma nieziemskie, ale czas dołączyć do tego zestawu coś więcej. Coś, dzięki czemu stanie się klasowym skrzydłowym. Wreszcie spełni oczekiwania wszystkich kibiców i trenera.

Odkrycie?

Jakub Czerwiński. Prawdziwy debiutant na tym poziomie rozgrywkowym. W dodatku na tak newralgicznej pozycji, jaką jest środek obrony. Duża odpowiedzialność. Dobrze, że obok siebie będzie miał zaprawionego w bojach Jarosława Fojuta. Wyglądem będą odstraszać wszystkich napastników ekstraklasy. Jeśli dołożą spokój i opanowanie, to będziemy mieli całkiem ciekawy duet. Czerwiński o głowę przerastał I ligę. Ma zaledwie 23 lata, a już emanuje spokojem i pewnością siebie. Bacznie obserwujcie tego chłopaka z Krynicy Zdrój, który swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w juniorach Poprada Muszyn. Już w wieku 20 lat dowodził defensywą Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.

W porównaniu z poprzednim rokiem…

Przede wszystkim będzie spokojniej. Żadnego kombinowania z trenerami, licencjami, „Kocianami”. Michniewicz został obdarzony zaufaniem i ma to przekuć w sukces. Otrzymał niezłych zawodników, którzy wzmocnili najsłabsze pozycje. No może poza atakiem, w którym raczej bezkonkurencyjny będzie Łukasz Zwoliński. Poprzednio była górna połówka tabeli, a teraz przewiduję nieśmiałą walkę o europejskie puchary. Wszyscy będą Pogoń lekceważyli, a ona z tylnego siedzenia będzie próbowała dodać gazu. Krok po kroku ma być tam budowany zespół na lata, oparty na zawodnikach perspektywicznych, krnąbrnych, którzy mają wiele rzeczy do udowodnienia. Debiutanci, skreśleni, powracający do Polski, liderzy. To ma być mieszanka wybuchowa, która zapewni szczecinianom spokojny byt w ekstraklasie. Małymi łyżeczkami zjadać ekstraklasowy tort. Już kiedyś Wojciech Stawowy obiecywał Ligę Mistrzów w Gdyni. Sami wiemy, jak to się skończyło.

Do tablicy – bramkarze

29.04.2013 Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 0:1
Jakub Słowik w locie (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Tutaj mamy dwóch bramkarzy, którzy raczej sobie nie pograli w poprzednim sezonie. Mieli bardzo silną konkurencję, a tu… sami dla siebie będą konkurentami. Jeden z nich będzie musiał obejść się smakiem. Słowik jest do tego przyzwyczajony. Kudła pomalutku dorasta do bycia „jedynką”, pokonując kolejne schody w tym wyścigu o bluzę z numerem jeden. Myślę, że to on będzie strzegł bramki w zbliżającym się sezonie. Obaj jednak gwarantują sporą jakość. Obaj też prezentują zbliżony poziom. Można Michniewiczowi zazdrościć i… współczuć. Jeden z nich musi zasiąść na ławce rezerwowych.

Ocena formacji: 4

Do tablicy – obrona

Tutaj również powinno być dobrze, chociaż duet środkowych obrońców mają tworzyć goście, którzy jeszcze ze sobą nie grali w oficjalnym meczu. Obaj dopiero pojawili się w klubie, a będą odpowiedzialni za ważną formację. Trudne zadanie. Jeśli to udźwigną, będzie można im w przyszłości zaufać. Jeśli tylko zdarzy się jakiś pożar, śmiało możecie wybierać numer Fojuta i Czerwińskiego. Na bokach powinniśmy zobaczyć Rudola i Ricardo Nunesa, choć w przypadku tego pierwszego pojawia się spory znak zapytania, gdyż Adam Frączczak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. To nie koniec rywalizacji obu dżentelmenów. Obrona prezentuje się bardzo solidnie na papierze. Jeśli w lidze będą prezentowali się dużo lepiej niż podczas sparingu z Kaiserslautern, to Michniewicz może być spokojny.

Ocena formacji: 4-

Do tablicy – pomoc

Rafał Murawski
Rafał Murawski (fot. Amarhgil)

Choć skrzydła napędzają akcje zespołu, to jednak mózgiem operacyjnym każdej drużyny jest pomocnik środkowy. W tym przypadku Rafał Murawski, który jest pośrednikiem między linią obrony a pomocy. Cały czas jest pod grą, wiecznie zaangażowany, wyposażony w żelazne płuca. Obok siebie będzie miał kolejnego młodszego walczaka, Mateusza Matrasa, który będzie głównie odpowiedzialny za zabezpieczenie tyłów, aby „Muraś” mógł podłączać się do akcji ofensywnych. Przed nimi będzie hasał Takafumi Akahoshi lub Takuya Murayama. Japońska walka o skład. Żeby obyło się bez harakiri. O skrzydłach już powiedzieliśmy. Wiele ich łączy, trudno wyciągnąć z nich maksimum potencjału, ale jeśli Michniewiczowi się uda – będzie miał z nich pożytek. Nie można zapominać o ławce rezerwowych, na której będą czekały na swoją szansą młode wilczki: Kun,Walski, Wojtkowski i Obst. Mają niewiele lat, ale duże serca do gry i kilka spotkań rozegranych w ekstraklasie. Nie są to nowicjusze. Myślę, że dostaną swoje szanse, szczególnie że Małecki i Przybecki to bardzo chimeryczni zawodnicy.

Ocena formacji: 3+

Do tablicy – atak

Tutaj Michniewicz nie ma zbyt dużego pola manewru, tak jak kiedyś Franciszek Smuda czy Waldemar Fornalik, którzy byli skazani na Roberta Lewandowskiego. Za jego plecami nie czaił się żaden rywal. Po odejściu Marcina Robaka odpowiedzialny za strzelanie goli będzie przede wszystkim Łukasz Zwoliński, mimo swoich zaledwie 22 lat. Za rywala ma nieopierzonego młokosa, który liczy sobie tylko…17 wiosen. Pogoni potrzebny jest na gwałt napastnik. Zwoliński to dobry „napadzior”, ale z racji wieku nie ma jeszcze ustabilizowanej formy, więc potrzebny mu rywal, który go zmotywuje.

Ocena formacji: 3-

Prognoza przedsezonowa

Jeśli obrona zgra się bardzo szybko, wtedy trzeba liczyć na błyskotliwe akcje pary Małecki-Przybecki. Wiele zależy również od Łukasza Zwolińskiego. To jest sezon, który pokaże, czy dojrzał piłkarsko. Pogoń będzie dysponowała jednym z młodszych składów w Polsce, mając na ławce jednego z młodszych szkoleniowców, który został odkurzony przez włodarzy „Portowców”. Jedna wielka niewiadoma. Pokładałem duże nadzieje w tym zespole, ale obraz nieco zamazał blamaż w sparingu z Kaiserslautern. Mój typ: 5. miejsce.

Zapraszamy do przeczytania odcinków „Skarbu kibica” dotyczących:  Termaliki Nieciecza, Zagłębia Lubin, Górnika Łęczna, Podbeskidzia Bielsko-Biała, Korony Kielce, Piasta Gliwice, Ruchu Chorzów i Cracovii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze