Kolejny z Polaków na co dzień grający w drużynie młodzieżowej Realu Madryt. 20 letni pomocnik pochodzi z Jastrzębia Zdroju, jednak swoją piłkarską karierę zaczął w Wodzisławskiej Szkółce Piłkarskiej. Stamtąd wypatrzony przez hiszpańskich scoutów trafił do Union Deportivo Horadada, szkółki do której trafia co raz więcej utalentowanych, polskich piłkarzy. W 2007 roku został zauważony przez wysłanników Realu Madryt i od tej pory reprezentuje barwy drużyny młodzieżowej Mistrza Hiszpanii. Niezwykle utalentowany środkowy pomocnik, grający najpierw w reprezentacji Polski do lat 19, a teraz do lat 21 w przyszłości może być zawodnikiem tego samego pokroju co niegdyś najlepszy nasz rozgrywający Mirosław Szymkowiak. Kamil Glik zgodził się udzielić wywiadu specjalnie dla iGol.pl.
Często kiedy w środowisku polskiej piłki rozmawia się o Polakach za granicą i mowa jest o Realu to najpierw padają nazwiska Dudek, Król a dopiero potem Matuszek i Glik. Nie denerwuje Cię to?
Nie w ogóle…Ponieważ Jurek Dudek sobie na to zasłużył, swoją ciężką pracą i tym co zrobił dla polskiej piłki, za to należy mu się szacunek, a nas troje dopiero do tej wielkiej piłki powoli wchodzi.
Real Madryt to kuźnia talentów, jest wielu młodych, zdolnych którzy w przyszłości mogą grać w pierwszym zespole. Jak uważasz czy masz szanse wygrać z nimi rywalizację? Kiedy zobaczymy Polaka biegające po murawie na Santiago Bernabeu?
To prawda jest tu wielu piłkarzy, którzy w przyszłości mają szanse zagrać w pierwszej drużynie Realu Madryt. Na pewno jest to moje wielkie marzenie, ale muszę ciężko pracować i przy odrobinie szczęścia może się ono kiedyś spełni, ale na pewno będąc tu nauczę się wielu rzeczy. Nawet jeśli nie zagram w pierwszej drużynie to być może zagram w innym, niewiele gorszym zespole z Primiera Division.
A zdarza Ci się spotkać i porozmawiać ze sławnymi kolegami: Raulem, Casillasem?
Często ich widuje w gabinetach odnowy ale nie ma jakiejś specjalnej okazji do porozmawiania. Nie chce im przeszkadzać. Jedynie kto mnie kojarzy z pierwszej drużyny to Miguel Torres, ponieważ mieliśmy okazję zagrać przeciwko sobie w meczu młodzieżowych reprezentacji Polska- Hiszpania w ramach eliminacjach mistrzostw europy.
A jak się zachowują Twoi koledzy z Polski? Nie są zazdrośni o to, że grasz w Realu?
Nie – myślę, że nie. Przynajmniej ja tego nie odczuwam, wszyscy mocno mi kibicują i są szczęśliwi. Zawsze jak jestem w Polsce to przywiozę im jakąś koszulkę czy spodenki. Bardzo ich to cieszy, a mnie jeszcze bardziej, że nie zawodzę ludzi, którzy we mnie wierzyli i wierzą do dziś.
A jak sobie radzisz z dala o domu? Ciężko jest?
Tak na pewno jest ciężko, ale sam takie życie sobie wybrałem i coś za coś. Chcąc grać w wielkim klubie, w wielką piłkę z czegoś trzeba było zrezygnować.
A masz kogoś w Madrycie na kogo zawsze możesz liczyć?
Tak jestem z moją dziewczyną więc na pewno jest o wiele łatwiej niż jak bym miał być sam.
No to już nie będę chyba pytał, które panie są ładniejsze, Polki czy Hiszpanki?
Od początku, zawsze uważałem, że polki są najładniejsze na świecie.
Zbliżają się ME. Jak oceniasz szanse reprezentacji Polski? Jak daleko, według Ciebie, zajdziemy?
Może powiem tak, że nie chce zapeszać bo na mistrzostwach w Korei obstawiałem, że bez problemu powinniśmy razem z Portugalią wyjść z grupy. Było inaczej. Później na mistrzostwach w Niemczech także obstawiałem, że powinniśmy dąć sobie rade i znów było inaczej. Tak, więc chyba teraz muszę obstawić, że nie wyjdziemy z grupy to może znów się pomylę i tym razem nam się uda awansować dalej.(śmiech) A tak na poważnie to myślę, że trener Beenhakker robi wielką pracę i myślę, że tym razem naprawdę zajdziemy bardzo daleko. Myślę, że możemy być czarnym koniem tych mistrzostw, obstawiam, że na pewno przejdziemy grupę.
W 2012 roku jest szansa, że zorganizujemy Mistrzostwa Europy, choć tempo prac jest małe. Śledzisz to co się dzieje w kraju? Co Ty o tym sądzisz?
Tak śledzę przez internet. Staram się być na bieżąco z informacjami sportowymi i nie tylko. Na pewno bardzo niepokojące jest to, że w dalszym ciągu bardzo wolno idą prace nad stadionami, drogami, hotelami, ale myślę że damy sobie z tym rade, bo my Polacy zawsze czekamy ze wszystkim do ostatniej chwili. Mam nadzieje że w końcu zaczniemy robić a nie mówić.
A jakie są Twoje cele, marzenia? Zarówno te sportowe jak i prywatne?
Numer jeden to przede wszystkim zdrowie, bo jak nie ma zdrowia to nie ma nic. Jeśli chodzi o klub to moim celem jest zrobić wszystko, żeby zadebiutować w Primera Division, choć niekoniecznie musi być to Real Madryt. Natomiast co do reprezentacji, to na razie zadomowić się na stałe w młodzieżowej kadrze i walczyć z nią o sukcesy, a jeśli Bóg da to zagrać w Mistrzostwach Europy w Polsce i Ukrainie.
A masz jakiś zespół w którym chciałbyś grać? Oprócz Realu?
Jeśli chodzi o Polskie kluby to od zawsze kibicowałem Cracovii. Z zagranicy to od dziecka marzyło mi się grać w Bayernie Monachium, a także biorąc pod uwagę Hiszpanię to Real jest numerem jeden, ale nigdy nie wiadomo co życie przyniesie.
Życzę Ci zrealizowania wszystkich marzeń i celów. I ostatnie pytanie. A jak Ci idzie z językiem hiszpańskim? Możesz pozdrowić czytelników serwis igol.pl? Po Hiszpańsku?
Z językiem hiszpańskim nie mam żadnych problemów. W końcu będąc 2 lata w Hiszpanii, myślę że nikt nie miał by problemów, ponieważ hiszpański jest bardzo łatwym i miłym językiem. Un abrazo para todos!! (Pozdrowienia dla wszystkich)