FC Augsburg mądrze budowany. Gdzie to ich zaprowadzi?


FC Augsburg przeprowadza bardzo ciekawe transfery

13 lipca 2019 FC Augsburg mądrze budowany. Gdzie to ich zaprowadzi?
augsburger-allgemeine.de

Mimo że okienko transferowe dopiero ruszyło, drużyna z Bawarii nie próżnuje na rynku. Do klubu ściągnięto kilku bardzo ciekawych graczy za rozsądne pieniądze i widać gołym okiem, że zespół budowany jest z pomysłem. FC Augsburg sprowadza zawodników z rynków, wydawałoby się, nieco niszowych, jednak ta polityka może im dać owocne plony.


Udostępnij na Udostępnij na

Ostatni sezon dla Augsburga był bardzo słaby. Drużyna zajęła w Bundeslidze dopiero 15. miejsce i skończyła kampanię 2018/2019 z czteropunktową przewagą nad strefą spadkową. Czerwono-zielono-biali stracili aż 71 bramek, co było ex aequo z Hannoverem najgorszym wynikiem w lidze. Nowi zawodnicy mają poprawić jakość ekipy z Bawarii i załatać dziury w defensywie. Kto będzie odpowiedzialny za podniesienie jakości w nowym sezonie?

Doświadczony stoper

Na początku lipca szeregi ekipy z Augsburga zasilił Marek Suchy. Czeski stoper od lat był ścianą nie do przejścia w defensywie FC Basel. Teraz przychodzi łatać dziury po swoich kolegach, którzy ze swojego obowiązku w zeszłym sezonie nie wywiązali się najlepiej.

Marek już trenuje razem z drużyną, z którą w przyszłym sezonie powalczy o coś więcej niż ligowy byt. Co ciekawe, Suchy zadebiutował w Lidze Mistrzów w wieku 19 lat w barwach czeskiej Slavii Praga. Od tamtego momentu minęło już 12 lat, a stoper wciąż gra na wysokim poziomie. Czech przyszedł do Augsburga za darmo, gdyż z końcem czerwca wygasł mu kontrakt z FC Basel.

Patrząc na to, jak wyglądała obrona 15. drużyny Bundesligi w ostatniej kampanii, ruch jest bardzo mądry. Suchy jest doświadczonym zawodnikiem z obyciem na europejskiej arenie i z miejsca powinien się stać liderem formacji defensywnej. Suchy powinien dać wiele, jakże potrzebnego, spokoju w tyłach, co przełoży się na postawę całego zespołu.

Jednak przyjście Czecha najprawdopodobniej będzie się wiązało z odejściem Hintereggera. Austriak naciska na transfer do Eintrachtu Frankfurt, w którym ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu.

Szwajcarski talent

Jednym z najciekawszych, o ile nie najciekawszym ruchem Augsburga na rynku transferowym jest zakup Rubena Vargasa. Skrzydłowy jest młodzieżowym reprezentantem Szwajcarii uważanym za jeden z największych talentów tamtejszej piłki. Kierunek austriacki i szwajcarski staje się ostatnio coraz ciekawszy dla klubów z Bundesligi. Piłkarze ze względu na język i kulturę nie mają problemów z aklimatyzacją oraz kosztują tyle co przysłowiowa paczka frytek. Nasz ekspert, Piotr Tubacki z serwisu Footroll i Katowickiego Sportu, uważa jego transfer za najciekawszy z dotychczas przeprowadzonych przez FC Augsburg. Dlaczego? Oddajmy głos ekspertowi:

– Każdy transfer ma w sobie coś ciekawego, tym bardziej że Augsburg tego lata działa w dość „egzotycznych” klimatach. Ja zwróciłbym szczególną uwagę na Rubena Vargasa, który został sprowadzony za 2,5 mln euro z Luzerny – swoją drogą całkiem dobra kwota. Szwajcar skończy w tym roku 21 lat, a w poprzednim sezonie ligi szwajcarskiej miał bezpośredni udział przy 16 golach. Vargas jest bardzo szybkim piłkarzem, który może bywa momentami chaotyczny, ale na pewno jest w stanie dodać Augsburgowi pewnego kolorytu. Zobaczymy, jak poradzi sobie po przeskoku do lepszej ligi.

Egzotyczne kierunki

Kiedy spojrzymy na listę transferów do klubu, kierunki,z których przyszli niektórzy zawodnicy, mogą być szokujące. Kluby z Bundesligi często kupują piłkarzy z takich rynków jak Austria, niższe ligi niemieckie czy też Szwajcaria. Tymczasem FC Augsburg ściągnął 22-latka z Brazylii, 23-latka z Danii czy 24-latka z MLS. Więcej o tych transferach powiedział nam Piotrek:

– Większość pieniędzy Augsburg zainwestował w egzotycznych piłkarzy. Ściągnął Brazylijczyka, który nigdy nie występował poza ojczyzną, Ekwadorczyka grającego w USA i wspomnianego Vargasa, który jest rzecz jasna Szwajcarem, ale pochodzi z Dominikany. O ile w przypadku tego ostatniego kwestie aklimatyzacji nie powinny być kłopotem, o tyle Iago oraz Carlos Gruezo to pewne znaki zapytania.

Gruezo co prawda grał już w Niemczech, bo nie tak dawno był przez dwa lata w Stuttgarcie, co na pewno będzie jakimś jego atutem, ale Szwabii nie zawojował, więc wcale nie jest powiedziane, że w Augsburgu pójdzie mu lepiej. Z Freiburga przyszedł jeszcze Florian Niederlechner, czyli piłkarz z tej samej półki co jego nowy zespół, który zarówno może odpalić, jak i zawalić. Transfery wyglądają więc całkiem ciekawie, są dość nietypowe, ale na konkretne oceny przyjdzie jeszcze czas, bo może być zarówno świetnie, jak i beznadziejnie.

Energiczny trener

Martin Schmidt trafił do FC Augsburg na początku kwietnia. Zarząd drużyny z Bawarii zwolnił Manuela Bauma dwa dni po porażce 0:4 z Hoffenheim. Augsburg po przyjściu Schmidta pewnie wygrał dwa pierwsze mecze, w tym 6:0 ze Stuttgartem, czym praktycznie zapewnił sobie utrzymanie w lidze. Jednak czy Szwajcar będzie na dłuższy dystans dobrym trenerem dla Augsburga? Oddajmy głos naszemu ekspertowi:

– Schmidt wydaje się trenerem skrojonym dla klubów o potencjale Augsburga. Taki bundesligowy przeciętniak. W Mainz pokazywał już, że potrafi stworzyć fajną drużynę, która gra przyjemnie dla oka. Również w chaotycznym Wolfsburgu szło mu nawet przyzwoicie. Myślę, że jest to trener, któremu warto dać szansę, jest bardzo energiczny, co stara się przekładać na swój zespół. A takich pozytywnych wariatów w piłce potrzeba, bo im więcej energii w futbolu, tym lepiej!

Na co stać FC Augsburg?

Czerwono-zielono-biali w nadchodzącej kampanii będą chcieli zatrzeć plamę po nieudanym sezonie 2018/2019. Klub jest mądrze budowany i ich ruchy na rynku transferowym pozwalają patrzeć w przyszłość przez różowe okulary. Jednak na co ich realnie stać i kto może zanotować progres? Zapytaliśmy o to naszego eksperta.

– Augsburg jest zespołem z przyzwoitą kadrą, którą stać na coś więcej niż walka o utrzymanie. Nie zapominajmy, że w jego szeregach są tacy piłkarze jak Michael Gregoritsch, Alfred Finnbogason, Philipp Max czy Jeffrey Gouweleeuw. Są oni gwarancją jakości na określonym poziomie. Poprzedni sezon był w ich wykonaniu bardzo słaby, atmosfera w drużynie była nie za ciekawa, a trener Baum pogubił się. Augsburczycy są drużyną z potencjałem na środek tabeli, a jeśli „siądzie” im sezon – co w futbolu nie jest niczym dziwnym – to siłą rozpędu mogą nawet załapać się na Ligę Europy. Parę lat temu zajęli przecież piąte miejsce w Bundeslidze, byli wyżej niż Borussia Dortmund, a słabszego składu nie mieli. Powiedziałbym, że tamten Augsburg „na papierze” był nawet gorszy – mówi dla nas Piotrek.

– Liczę na młodych, którzy pokazali się na młodzieżowym Euro. Marco Richter kapitalnie zakończył sezon. Również na włoskim turnieju fantastycznie pokazał się w dwóch pierwszych meczach. Nie jest to talent pokroju Kaia Havertza, ale jeśli zdrowie dopisze, a głowa będzie odpowiednio funkcjonować, Richter bez dwóch zdań będzie mógł zostać ważnym ogniwem Augsburga. Podobnie zresztą myślę o 20-letnim Austriaku, Kevinie Danso. Chłopak wciąż się rozwija i choć na razie nie zapowiada się na gracza o poziomie międzynarodowym, to w Augsburgu może być pewniakiem na pozycji stopera. Jestem też ciekawy, jak w nowych realiach sprawdzi się Ruben Vargas. Grunt to nie stać w miejscu!

W Augsburgu zapowiada się ciekawy sezon. Klub po cichu przeprowadza mądre transfery i stara się powrócić na swój optymalny poziom. Gdzie ich zaniesie ta polityka transferowa? Przekonamy się w przyszłym sezonie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze