25-letni były napastnik Miedzi Legnica, Fabian Piasecki jest niewątpliwie największym pierwszoligowym odkryciem obecnych rozgrywek. Reprezentuje on barwy mającego ekstraklasowe ambicje Zagłębia Sosnowiec, które dzięki jego bramkom zdobyło już sporo punktów. Aktualny sezon okazał się prawdziwym przełomem w jego piłkarskiej karierze – zdobył już 12 bramek, a patrząc na obecną dyspozycję nie można wykluczyć, że zdoła ten dorobek poprawić. Już od jakiegoś czasu jest jednym z liderów sosnowiczan – czy pomoże im w walce o wywalczenie ligowych baraży?
Warto jednocześnie dodać, że po raz pierwszy w karierze przebił barierę dziesięciu ligowych goli w rekordowym dla siebie czasie, co dodatkowo zostało wzbogacone wieloma kluczowymi asystami. Fabian Piasecki to były gracz Miedzi Legnica, z którą niegdyś miał okazję awansować do najlepszej klasy rozgrywkowej w kraju. Po stosunkowo dobrym sezonie w pierwszej lidze, przyszedł czas na ekstraklasę, w której jednak nie zrobił większego wrażenia, grając głównie jako rezerwowy. Dziś ma naprawdę spore szanse, aby po zeszłorocznej degradacji po raz kolejny zameldować się wśród najlepszych piłkarzy w Polsce. Ale czy jego koledzy postawią mu kropkę nad „i”, osiągając wyczekiwaną przez sosnowiczan ponowną promocję do elity? Jedno jest pewne – przekonamy się o tym niebawem.
Od śląskiego ławkowego do zagłębiowskiego lidera – sylwetka Fabiana Piaseckiego
Grający obecnie w Zagłębiu 25-letni Fabian Piasecki swoją piłkarską karierę rozpoczął w młodzieżowym zespole Sokoła Świby. Urodzony we Wrocławiu piłkarz, jako dziecko trafił w szeregi występującego w ekstraklasie Górnika Zabrze, w którym notował występy dla jego kilku drużyn. Przechodząc przez zespół (U-19), dostał się do klubowych rezerw, by w niedługim czasie zaliczyć krótki epizod w popularnej „najlepszej lidze świata”. Furory tam jednak nie zrobił, co w niedługim czasie zakończyło się rozstaniem z jego dotychczasowym pracodawcą. W późniejszym okresie zanotował bardzo udany sezon w grającej w drugiej lidze, Olimpii Zambrów, dla której zdobył aż 13 bramek.
Nim trafił do Zagłębia latem 2019 roku przez dwa wcześniejsze sezony bronił barw Miedzi Legnica, z którą miał okazję awansować do ekstraklasy. Po bardzo dobrej kampanii (2017/2018) w pierwszej lidze (9 bramek) nastąpił regres jego ówczesnej formy na boiskach ekstraklasy (2018/2019). Klubowe rotacje, a także wyższy piłkarski poziom okazały się barierą nie do przejścia, co poskutkowało odejściem z ekipy Dolnego Śląska. O jego usługi zaczęło wtedy zabiegać pierwszoligowe Zagłębie Sosnowiec, z którym związał się dwuletnim kontraktem. Stosunkowo szybko wprowadził się w szranki nowego zespołu, dla którego w bieżących rozgrywkach strzelił już 12 goli. Spoglądając na prezentowaną dyspozycję można z całą pewnością stwierdzić, że znajduje się on u szczytu swojej piłkarskiej formy.
Fabian Piasecki, choć z natury jest środkowym napastnikiem, potrafi też bez większego problemu grać także na innych pozycjach. Nienagannie prezentuje się jako skrzydłowy, ma też szerokie kompetencje ofensywnego pomocnika, a także pospolitego odgrywającego. Umie jasno i klarownie dowodzić formacją ofensywną Zagłębia, a jego bramki wielokrotnie ratowały drużynie punkty, w dużej mierze przynosząc zwycięstwa. To, w jakim stopniu udzielał się on dla Zagłębia, niewątpliwie obrazuje poniższy statystyczny wykres.
„Piasek” receptą na gole – taktyczne założenia sosnowiczan
Nie ulega wątpliwości, że mający obecnie 25 lat, Fabian Piasecki, stał się jedną z najbardziej rozpoznawanych, pierwszoligowych postaci ostatnich miesięcy. Jego znakomita dyspozycja zyskała spore uznanie nie tylko w oczach kibiców jego drużyny, z dnia na dzień stając się coraz większym języczkiem uwagi znacznie silniejszych zespołów. Ten doświadczony, nietuzinkowy napastnik poza bramkową skutecznością wykazuje szereg cech, zaczerpniętych z innych piłkarskich pozycji. Choć już 12-krotnie znajdował właściwą drogę do siatki ligowych rywali, nie można tutaj nie wspomnieć o jego ogromnym zaangażowaniu na różnych boiskowych płaszczyznach.
Ustawiany zwykle do gry jako typowa „dziewiątka” Piasecki, dysponuje znaczną ofensywną wszechstronnością, co znacznie pomaga w kreowaniu boiskowych sytuacji. Bez problemu może zmienić się w fałszywego ofensywnego pomocnika, playmakera, dając przy tym znacznie więcej jakości wśród bliżej umiejscowionych kolegów. Bardzo często uwalnia do gry skrzydłowych, którzy nie tylko obsługują go wysokiej jakości podaniami. Na własną rękę dostarcza też plasowanych zagrań skrzydłowym, którzy z różnym skutkiem poszukują swoich bramkowych zdobyczy. Nie jest żadną tajemnicą, że do ich grona można zaliczyć dwóch znakomitych niegdyś graczy, którzy z biegiem lat tracą swój dawny blask.
Mowa tutaj o takich piłkarzach jak Patryk Małecki i Szymon Pawłowski, którzy dzięki sporemu doświadczeniu z ekstraklasy, stanowią o sile przebudowanej sosnowieckiej ekipy. Kiedy są w swej optymalnej dyspozycji, potrafią wykreować wiele kluczowych sytuacji, z których spore bramkowe żniwo zbiera bramkostrzelny Piasecki. Jego okazała postura, ponadprzeciętna siła, jak i bardzo solidna błyskotliwość czynią z niego prawdziwego wojownika popularnej piłkarskiej „szesnastki”. To właśnie w obrębie ostatnich szesnastu metrów „Piasek” jest w swym naturalnym żywiole, okazale wykorzystując silną, dobrą technicznie prawą nogę. Co dodatkowo ważne – potrafi też doskonale grać głową, o czym można było się przekonać oglądając ostatnie ligowe spotkanie. W przytoczonym meczu Zagłębie bez większych kłopotów pokonało Stomil Olsztyn (2:1), a jedną z takowych bramek zawdzięcza właśnie jemu.
Ligowe być albo nie być – aktualna dyspozycja Zagłębia
To, co jeszcze nie tak dawno wydawało się jedynie marzeniem, już w nieodległej przyszłości może okazać się zaskakującym, obiektywnym fatkem. Drużyna sosnowieckiego Zagłębia, choć niegdyś zaliczana była jedynie do pierwszoligowych średniaków, dzięki świetnej postawie jej ofensywnego lidera może z całą pewnością myśleć o ligowym awansie. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie wysoka dyspozycja Fabiana Piaseckiego, który swą obecnością pełni rolę swoistego napędowego motoru. W całej poprzedniej rundzie był on w stanie zdobyć aż 9 bramek, dokładając do tego kilka kluczowych ostatnich podań. Wiosną tego roku, nie zatrzymała go nawet trwająca od trzech miesięcy, światowa pandemia koronawirusa – strzelał przed nią, robi to nadal.
Jeśli chodzi o najświeższą postawę reprezentowanej przez niego drużyny – w czterech ostatnich meczach zdobyła ona łącznie siedem punktów. Bilans tych występów przedstawia się następująco – Zagłębie w czasie piłkarskiej wiosny dwukrotnie wygrywało, jednokrotnie remisując, notując przy tym jedną porażkę. Z ich zdobytego dorobku ponad połowa punktów (dokładnie cztery) sosnowiczan została poniekąd wywalczona przez osobę przytoczonego dziś napastnika. Gdyby nie jego perfekcyjnie wykonany rzut karny, nie byłoby cennego, pechowego remisu w starciu z lokalnym rywalem, GKS-em Tychy (1:1). Także ostatni domowy mecz miałby dla ekipy z Sosnowca niezbyt dobre zakończenie, gdyby w decydującym momencie nie dostawił odpowiednio głowy. Bramka ze Stomilem (2:1) zapewniła Zagłębiu pierwsze po rozłące domowe zwycięstwo, dzięki któremu poprawie uległa pozycja drużyny w tabeli. Sosnowiczanie, choć aktualnie są na ósmym miejscu, niemal na wyciągnięcie ręki mają dającą ekstraklasowe nadzieje, strefę barażową.
Fabian Piasecki z @zaglebie_eu liderem klasyfikacji strzelców! Zawodnik ma już na swoim koncie 12 bramek!https://t.co/ra8z309DUD
— Fortuna 1 Liga (@_1liga_) June 9, 2020
Konkurencja pilnie poszukiwana – pozycyjne znaczenie Piaseckiego
Będące w środku stawki Zagłębie, dzięki Piaseckiemu, odrobiło już spory dystans do najniższego miesca play-offów, czyli szóstej lokaty. Podopieczni Krzysztofa Dębka mają obecnie dwa punkty straty do będącej na dnie strefy play-offów, drużyny Miedzi Legnica. Co ciekawe, dwa ostatnie mecze z tym właśnie rywalem zostały zakończone zwycięstwami aktualnej drużyny „Piaska” (1:0 domowe, 2:0 wyjazdowe). W spotkaniach tych sam zainteresowany, łączący oba kluby Fabian Piasecki nie mógł pomóc swojej obecnej drużynie. Wynika to z jego zapisu w kontrakcie, który zabrania mu jakiekolwiek występy przeciwko byłemu klubowi.
Oprócz popularnego „Piaska”, Zagłębie nie dysponuje żadnym pełnoprawnym, skutecznym napastnikiem, po którego w razie jego nieobecności mogłoby z powodzeniem sięgnąć. W klubie pozostają – kontuzjowany Michał Góral oraz będący, mimo dobrego początku, w słabej formie Hiszpan, Ruben Lopez Huesca. Przy takim układzie obecność rosłego Piaseckiego wiąże się niemal z koniecznością, co w wypadku jego braku oznaczałoby spore kadrowe kłopoty. O jego niebagatelnej pozycji świadczy również fakt, iż jest jednym z współliderów klasyfikacji strzelców bieżącej edycji Fortuna 1 Ligi. Ze swoimi dwunastoma trafieniami ex aequo udanie dotrzymuje kroku byłemu graczowi Olimpii Grudziądz, grającemu obecnie w Lechii Gdańsk, Omranowi Haydaremu.
O ile funkcję środkowego napastnika może też pełnić kapitan zespołu Pawłowski, o tyle jego bramkowa skuteczność pozostawia wiele do życzenia. Ten naturalny prawoskrzydłowy, choć często pokazuje się w ataku w różnych rolach, zdecydowanie bardziej przykłada się do asyst. Ma ich siedem przy tylko pięciu bramkach, co w tym drugim przypadku stanowi swoistą przepaść między nim a Piaseckim. Wspomniany tutaj Pawłowski jest obecnie drugim najskuteczniejszym piłkarzem Zagłębia w obecnych rozgrywkach, pozostali gracze mają na swoim koncie nie więcej niż trzy gole. Taki stan rzeczy zapewnia „Piaskowi” regularną grę na szpicy, która z meczu na mecz przynosi coraz większe piłkarskie owoce.
🔥 Fabian Piasecki ma chrapkę na koronę króla strzelców.
⚽️ Napastnik @zaglebie_eu strzelił ostatnio 2️⃣ gole i wspólnie z Omranem Haydary'm znajduje się na czele listy strzelców.
💪 "Piasek" da radę❓
➡️ Klasyfikacja snajperów: https://t.co/Aa5kexKJSv@_1liga_ #BYŁOJESTIBĘDZIE pic.twitter.com/gOBQ6p31t5— Zagłębie Sosnowiec (@zaglebie_eu) June 8, 2020