Besiktas JK jest zainteresowany kameruńskim napastnikiem Chelsea. Gracz miałby przenieść się do klubu ze Stambułu podczas letniego okienka transferowego po wypełnieniu kontraktu z obecną drużyną.
Na pozyskaniu sławnego piłkarza zależy miliarderowi Mubarizowi Mansimovowi, który jest bardzo zagorzałym kibicem Besiktasu, z którym ma liczne powiązania. Dodatkowo, pochodzący z Azerbejdżanu biznesmen jest znajomym Romana Abramowicza, właściciela Chelsea. Sam pomysł wywołał mieszane uczucia w strukturach klubu. Trener drużyny, Slaven Bilic, nie ma nic przeciwko pozyskania zawodnika, jednak dyrektor piłkarski Besiktasu, Önder Özen, ma wątpliwości co do tego, czy kontrakt zawodnika nie będzie za bardzo obciążał budżetu klubu. W londyńskiej ekipie Eto’o zarabia 100 tys. funtów tygodniowo.
Dużym plusem wydają się tu stosunkowo niewielkie podatki, jakie muszą odprowadzać piłkarze w Turcji. W tym kraju jest to zaledwie 15% z pensji zawodników, gdy na Wyspach Brytyjskich podatek dochodowy od tej grupy zawodowej wynosi aż 50%.
Ciekawe co o przenosinach sądzi sam napastnik. W jednej z ostatnich swoich wypowiedzi Kameruńczyk stwierdził, że sportową karierę chce zakończyć w swoim byłym klubie, RCD Mallorca. Jednak tureckie drużyny coraz śmielej poczynają sobie podczas okienek transferowych, oferując zawodnikom kontrakty, które nie odbiegają finansowo od europejskich standardów. W tamtejszej lidze występują już tacy piłkarze, jak: Didier Drogba, Wesley Sneijder czy Jermaine Jones.