El. ME: Pogrom Niemców


2 września 2011 El. ME: Pogrom Niemców

Ta kolejka eliminacji obfitowała w spotkania z dużą liczbą bramek. Niedługo po zakończeniu meczu Holandii z San Marino, w którym oglądaliśmy aż 11 bramek, ładne widowisko zorganizowały reprezentacje Niemiec i Austrii.


Udostępnij na Udostępnij na

Albania – Francja

Francuzi nie mieli większych problemów z pokonaniem reprezentacji Albanii. „Trójkolorowi” już w 11. minucie wyszli na prowadzenie po strzale Karima Benzemy. Spore zaskoczenie mogło mieć miejsce już dwie minuty później, ale piłka po strzale Hamdia Salihiego zatrzymała się na poprzeczce. Kolejną bramkę w 18. minucie zdobył Yann M’Vila, stawiając Albanię w bardzo trudnej sytuacji. W 24. minucie spotkania selekcjoner gospodarzy został zmuszony do pierwszej zmiany, kontuzji doznał bowiem Debatik Curri. Zastąpił go Altin Lala. Na początku drugiej połowy Albania zdobyła bramkę kontaktową, Hugo Llorisa pokonał Erjon Bogdani. W końcówce spotkania kilka dobrych okazji do strzelenia gola stworzyli sobie Francuzi, ale piłka po strzałach Younesa Kaboula i Samira Nasriego odbiła się od słupka. Mecz zakończył się więc wynikiem 1:2.

Cypr – Portugalia

Cristiano Ronaldo
Cristiano Ronaldo (fot. Skysports.com)

W meczu pomiędzy Portugalią a Cyprem nietrudno było wskazać faworyta. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego od samego początku przeważali, ale przez długi czas nie potrafili tego udokumentować. Decydująca okazała się 34. minuta, kiedy Sinisa Dobrasinović obejrzał drugi żółty kartonik za faul w polu karnym na Nanim. „Jedenastkę” na bramkę pewnym strzałem zamienił Cristiano Ronaldo. W drugiej połowie również musieliśmy trochę poczekać, aby móc oglądać bramki. Końcówka spotkania jednak całkowicie rekompensowała ten niedosyt – Cristiano Ronaldo w 83. i Hugo Almeida w 84. oraz Danny w 90. minucie ostatecznie udokumentowali przewagę Portugalii.

Irlandia – Słowacja

Spotkanie pomiędzy Irlandią a Słowacją nie przyniosło wielu bramek, ale nie można powiedzieć, że było pozbawione emocji. W pierwszej części spotkania obydwie strony stwarzały sobie dobre okazje do zdobycia bramki, ale ani Robbie Keane, Vladimir Weiss i Damien Duff po stronie gospodarzy, ani Miroslav Stoch, Jan Durić i Juraj Kucka wśród gości nie potrafili znaleźć drogi do bramki.

Irlandia Północna – Serbia

W meczu pomiędzy Irlandią Północną a Serbią kibice musieli bardzo długo czekać na bramki. Najbardziej aktywnym zawodnikiem na boisku był Zoran Tosić, który wielokrotnie próbował pokonać golkipera Wyspiarzy. Z pewnością nie pomagał mu fakt, że w trakcie tych eliminacji Irlandia Północna na własnym stadionie nie straciła jeszcze ani jednej bramki. Ten imponujący wynik zepsuł jednak w 67. minucie Marko Palentić, wyprowadzając gości na prowadzenie. Był to jednak jedyny gol, jaki tego wieczoru mogliśmy oglądać na Windsor Park.

Niemcy – Austria

Niesamowite widowisko zgotowali swoim kibicom piłkarze reprezentacji Niemiec. W meczu z Austrią byli co prawda stawiani w roli faworyta, ale chyba nikt nie spodziewał się aż tak okazałego zwycięstwa. Bardzo szybko, bo już w 8. minucie, pierwszą bramkę zdobył Mesut Özil. Już w 23. minucie pomocnik Realu Madryt zdobył swojego drugiego gola, a pięć minut później na 3:0 podwyższył Lukas Podolski. W końcówce pierwszej połowy Austriacy zredukowali straty, piłkę do bramki strzeżonej przez Manuela Neuera skierował Marko Arnautović. Na początku drugiej połowy Özil zdobył kolejną bramkę, kompletując hat-tricka. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony Austriaków – Martin Harnik w 51. minucie zmienił wynik na 4:2. Niemcy po raz kolejny przycisnęli rywali w końcówce spotkania, co poskutkowało bramkami Andre Schurrlego oraz Mario Goetzego. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2.

Słowenia – Estonia

Mesut Oezil
Mesut Oezil (fot. fletfoot.blogspot.com)

Przed meczem Słowenii z Estonią można było w ciemno postawić na zwycięstwo gospodarzy. Po raz kolejny okazuje się jednak, że piłka nożna jest sportem bardzo nieprzewidywalnym. Po niespełna pół godzinie gry goście otrzymali rzut karny, który na bramkę zamienił Vassiljev. Na kolejne trafienia musieliśmy poczekać aż do końcówki spotkania, która dostarczyła nam wielu emocji. W 78. minucie do wyrównania doprowadził Tim Matavz, ale już kilka chwil później na 2:1 dla Estonii podwyższył Ats Purje. W końcówce spotkania Słoweńcy rzucili się do ataku, chcąc ponownie wyrównać rezultat, lecz nie udało im się to.

Walia – Czarnogóra

Walijczycy nie mieli większych problemów z pokonaniem reprezentacji Czarnogóry. Gospodarze przeważali niemal przez całe spotkanie, ale pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 29. minucie. Piłkę do siatki wpakował Steve Morrison po pięknym podaniu Davida Vaughana. Po raz drugi Walijczycy trafili już w drugiej połowie, w 50. minucie. Ładną asystą popisał się Gareth Bale, a bramkarza pokonał Aaron Ramsey. Czarnogóra nie miała jednak zamiaru się poddawać, w 71. minucie na 2:1 trafił Jovetić. W doliczonym czasie gry Milan Jovanović miał znakomitą okazję do wyrównania, ale nie zdołał skierować piłki do bramki. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie i na Cardiff City Stadium ze zwycięstwa mogli cieszyć się gospodarze.

Wyspy Owcze – Włochy

Przed meczem pomiędzy Wyspami Owczymi a Włochami można było się spodziewać, że mistrzowie świata z 2006 roku będą mieli wyjątkowo łatwą przeprawę. Ci, którzy liczyli na grad bramek, mocno się jednak zawiedli. Jedyną bramkę zdobył w 11. minucie zdobył Antonio Cassano po podaniu Andrei Pirlo. Później sporo szans bramkowych mieli zarówno gospodarze, jak i goście, ale ani Giuseppe Rossi czy Daniele De Rossi dla Włochów, ani Christian Holst i Suni Olsen dla gospodarzy nie zdołali znaleźć drogi do bramki.

Komentarze
BartexQ (gość) - 13 lat temu

Sam osobiście byłem na tym meczu było co oglądać
wygrała moja drużyna Polecam! :}

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze