Efektowny remis Ruchu z Wisłą


19 maja 2014 Efektowny remis Ruchu z Wisłą

W ostatnim meczu 34. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Ruch Chorzów zremisował z Wisłą Kraków 2:2. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie. Swoje gole nr 101 i 102 ustrzelił snajper Wisły, Paweł Brożek. Sprawa trzeciego miejsca w ekstraklasie wydaje się więc wciąż otwarta.


Udostępnij na Udostępnij na

Wisła – Ruch
Wisła – Ruch (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Oba zespoły chciały od samego początku uzyskać przewagę nad swoim oponentem. Dopiero w 14. minucie mieliśmy dość wyrazistą akcję ze strony Wisły. Po świetnym podaniu Stilicia szansę miał Guerrier, ale przestrzelił obok słupka. Była to jednak zapowiedź wzrastających emocji na obiekcie przy ulicy Cichej. W 24. minucie ponownie podawał Stilić, ale tym razem do Brożka, który pewnie wbił piłkę do siatki bramki Buchalika. Ruch nie czekał długo ze swoją odpowiedzią. Po faulu na Włodyce w 29. minucie „jedenastkę” na bramkę zamienił Starzyński. Gospodarze zmobilizowali się na tyle mocno, że zdołali w 38. minucie objąć prowadzenie za sprawą Kuświka, który zupełnie niepilnowany w polu karnym strzelił gola głową. Już minutę później powinno być 3:1, jednak doskonałej okazji sam na sam nie wykorzystał będący kolejny raz w roli głównej Kuświk. To zemściło się tuż przed przerwą na piłkarzach gospodarzy. W 45. minucie Brożek wykorzystał rzut karny podyktowany na nieco naciągniętym przez sędziego faulu Buchalika na snajperze Wisły. Pierwsza połowa zakończyła się więc remisem 2:2. 

Drugą połowę od zmian rozpoczął Ruch – trener Kocian postanowił wprowadzić na boisko Jankowskiego za Kuświka. Początkowo Wisła starała się zagrozić bramce Ruchu, jednak ani próba Guerriera po błędzie Malinowskiego, ani kontra po błędzie Włodyki nie przyniosły rezultatu. Ruch także próbował, ale głównie poprzez strzały z dystansu, tak jak ten Zieńczuka z 55. minuty, ale  zbyt łatwy dla Miśkiewicza. Świetny atak gospodarze wyprowadzili w 68. minucie, ale doskonałego podania Jankowskiego nie wykorzystał Smektała. Piłka minimalnie minęła słupek bramki Miśkiewicza. W 76. minucie Ruch mógł wyjść na prowadzenie – kapitalnie z wolnego zasadził Starzyński, ale świetnie interweniował Miśkiewicz, który sparował piłkę na poprzeczkę. Końcówka w wykonaniu obu zespołów to kanonada fauli, żółtych kartek, strzałów Babiarza z dystansu i niecelnych dośrodkowań, które zakończyły drugą, słabszą połowę i cały mecz przy stanie 2:2.

W ten oto sposób Ruch osiąga pułap 30 punktów i dalej jest na najniższym stopniu podium, a podopieczni Smudy zrównają się punktowo z czwartą Lechią. Wisła w następnej kolejce podejmie u siebie Górnika Zabrze, z kolei Ruch zagra przy Łazienkowskiej z Legią i jeśli przegra, to zapewni warszawianom tytuł mistrzowski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze