Duńczycy po bardzo emocjonującym meczu pokonali reprezentację Kamerunu. Poskromienie afrykańskich lwów nie było sprawą łatwą, lecz za sprawą Nicklasa Bendtnera i Dennisa Rommedahla Europejczycy wykonali niezwykle trudne zadanie. Jedyną bramkę dla Kamerunu strzelił Samuel Eto’o.
Pierwszy zaatakował Kamerun. Ciekawa akcja lewym skrzydłem zakończyła się podaniem przed pole karne, ale strzał został zablokowany przez duńskich obrońców. Kilka minut później swoją pierwszą szansę w meczu mieli Duńczycy. W pole karne wbiegł Rommedahl, po czym popisał się mocnym uderzeniem z 12 metrów, jednak jego strzał poszybował nad bramką Kameruńczyków.
Już w 10. minucie Kameruńczycy objęli prowadzenie. Grę od bramki wznawiał Soerensen, podał piłkę do Kjaera, jednak obrońca reprezentacji Danii popełnił koszmarny błąd, zagrywając wprost pod nogi Emany. Pomocnik reprezentacji Kamerunu podał piłkę do Samuela Eto’o, który z zimną krwią wykorzystał doskonałą sytuację do zdobycia gola. Już kilka minut później „Nieposkromione Lwy” mogły zdobyć drugiego gola. Groźny strzał z dystansu minimalnie minął duńską bramkę.
W 32. minucie po raz pierwszy w tym spotkaniu eksplodował „Duński Dynamit”. Długie podanie na prawe skrzydło trafiło wprost pod nogi Rommedahla, który dośrodkował piłkę na piąty metr. Tam do piłki dopadł Nicklas Bendtner i pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce bezradnego bramkarza Kamerunu.
Kilka minut później Duńczycy mogli objąć prowadzenie. Po raz kolejny głównym bohaterem akcji był Rommedahl. Duński skrzydłowy dograł piłkę do Tomassona, jednak strzał napastnika Feyenoordu Rotterdam zablokowali defensorzy Kamerunu. Chwilę później zaatakowali Afrykanie i na przeszkodzie Samuelowi Eto’o stanął tylko słupek duńskiej bramki. Mecz się zrobił szalenie emocjonujący. Na kontrę Duńczyków kolejną akcję odpowiadali Afrykanie. Przed przerwą obie drużyny miały kilka szans na zdobycie bramki dającej prowadzenie, lecz pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 1:1.
W drugiej połowie pierwsi zaatakowali Afrykanie. Kameruńczycy już minutę po wznowieniu gry stworzyli groźną sytuację, jednak zabrakło skuteczności. W 50. minucie dobrą sytuację mieli Europejczycy. Rzut wolny z 25 metrów trafił w mur, lecz dobitka Kjaera była już znacznie groźniejsza. Strzał duńskiego obrońcy końcem palców wybronił Souleymanou Hamidou, lecz sędzia nie dopatrzył się jego interwencji i i nie podyktował rzutu rożnego.
W 60. minucie dobrą sytuację mieli Kameruńczycy. Assou-Ekotto popędził lewą stroną, dośrodkował do Webo, ten strzelił mocno z półobrotu, lecz Soerensen był na posterunku. Kontra Duńczyków była zabójcza. Długie podanie na prawe skrzydło trafiło do Rommedahla, ten łatwo minął pilnującego go obrońcę i strzałem w długi róg pokonał bezradnego Souleymanou Hamidou, wyprowadzając Europejczyków na prowadzenie.
W 76. minucie znakomitą sytuację do wyrównania mieli podopieczni Paula Le Guena. Świetną okazję miał Webo, lecz duński bramkarz Thomas Soerensen popisał się doskonałą interwencją. Afrykanie dążyli do wyrównania, szansę miał Idrissou, próbował Samuel Eto’o, lecz Duńczycy skutecznie się bronili. Lwy nie chciały zostać poskromione, lecz ich próby wyrównania nie zakończyły się powodzeniem. Do ostatniej minuty Kameruńczycy szukali swojej szansy, jednak Duńczycy zwyciężyli, grzebiąc marzenia Kameruńczyków o awansie do drugiej rundy mistrzostw świata.