Derby Dolnego Śląska już jutro!


25 kwietnia 2014 Derby Dolnego Śląska już jutro!

Na początek rozgrywek w grupie B T-Mobile Ekstraklasy zmierzą się zespoły Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin. Na siedem kolejek przed końcem sezonu nie ma już spotkań bez stawki, a mecze derbowe – jak wiadomo – wiążą się z dodatkowym napięciem.


Udostępnij na Udostępnij na

Marco Paixao
Marco Paixao (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Derby Dolnego Śląska odbyły się do tej pory 32 razy. Historycznie lepszy bilans mają w nich zawodnicy z Lubina, którzy wygrali 14 razy przy 12 zwycięstwach Śląska i jedynie 6 remisach. Bilans bramkowy to 47-39 na korzyść „Miedziowych”, jednak na ten wynik składa się między innymi zwycięstwo 7:0 z sezonu 1992/1993, które jest największym zwycięstwem Zagłębia w historii ich występów na najwyższym poziomie rozgrywek. Z kolei największym triumfem wrocławian w potyczkach derbowych z KGHM pozostaje 1:5, wywalczone w Lubinie w mistrzowskim sezonie 2011/2012. W obecnych rozgrywkach Śląsk wygrał 2:0 u siebie, a na wyjeździe padł remis 2:2.

Śląsk, który ostatnie trzy sezony kończył na podium, w obecnych do końca będzie drżał o utrzymanie. Bez wahania można nazwać go największym rozczarowaniem ekstraklasy, szczególnie po świetnym początku rozgrywek w europejskich pucharach. Niestety, wraz z odejściem Waldemara Soboty i zakończeniem przygody na kontynencie WKS nie wrócił na zwycięskie tory w lidze. Mimo kiepskiej wiosny (bilans dwóch zwycięstw, czterech remisów i trzech porażek w obecnym roku kalendarzowym) trzeba jednak oddać, że Tadeusz Pawłowski wprowadził do drużyny z Wrocławia pewną jakość. W meczu z Zawiszą Śląsk przegrał mimo dużej przewagi na boisku, stratę punktów z Podbeskidziem zagwarantowali wrocławianom środkowi obrońcy, a z Lechią w końcu udało się wygrać, mimo że gdańszczanie czuli na plecach oddech Jagiellonii i grali o pełną pulę. W drużynie mistrza Polski z sezonu 2012 wszyscy liczą, że runda finałowa nie będzie ostatnią, w której Śląsk gra w elicie w tym roku.

Adam Banaś
Adam Banaś (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Tadeusz Pawłowski przed meczem pozostaje optymistą, jeśli chodzi o potencjał jego zespołu: – Tylko się cieszyć, że mam takie kłopoty bogactwa w środku pola. W naszej kadrze jest czterech znakomitych środkowych pomocników, także na pewno muszę to wszystko dokładnie przeanalizować i wybrać najlepsze dla nas rozwiązanie – powiedział szkoleniowiec Śląska, chwaląc przy okazji Lukasa Droppę. – Jest to zawodnik, który naprawdę dodaje nam jakości i cieszę się, że w ostatnim spotkaniu Lukas rozegrał świetne zawody. Trener trzeciego zespołu ostatniego sezonu zdaje sobie sprawę z wagi najbliższego spotkania: – Naturalnie, że mam poczucie, iż sobotni mecz to derbowe spotkanie. Zdecydowanie widać to nawet na mieście. Kibice pytają o mecz i wszyscy bardzo by chcieli i życzyli sobie tego, abyśmy to my wyszli obronną ręką z sobotniej rywalizacji. Myślę, że zawodnicy także wiedzą, co oznacza derbowy pojedynek, na pewno myślą o tym meczu w nieco inny sposób.

Prawdziwie ambiwalentne emocje przeżywają za to kibice w Lubinie. Przed derbami Dolnego Śląska mają przed sobą perspektywę trzeciego w historii klubu finału Pucharu Polski. W sezonach 2004/2005 i 2005/2006 „Miedziowi” w finałach uznawali wyższość Groclinu Grodzisk Wielkopolski i Wisły Płock, czyli drużyn, których już od dawna nie ma w ekstraklasie. Zdobycie pierwszego PP w historii Lubina może okazać się jedynie osłodą, jeśli zespół nie zagwarantuje sobie utrzymania w T-ME. W tej chwili Zagłębie zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, jednak zwycięstwo w jutrzejszym meczu może wywindować podopiecznych Oresta Lenczyka nawet na 12. pozycję. Emocji z dołu tabeli na pewno nie zabraknie!

Adam Kokoszka
Adam Kokoszka (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Na mnie ten mecz działa szczególnie. Przypominam sobie dwa poprzednie, w których sporo nieszczęścia się wydarzyło. Była i czerwona kartka, i bramka samobójcza. W sumie, notując porażkę oraz remis, straciliśmy pięć punktów. Jest to dla nas konfrontacja o być albo nie być. Zdaję sobie sprawę, że od startu bardzo dużo zależy. Jeżeli zapunktujemy, to wiara w to, żeby pozytywnie zakończyć sezon, będzie większa – powiedział Orest Lenczyk przed jutrzejszym meczem. Szczególną uwagę były szkoleniowiec Śląska przywiązuje do osoby Marco Paixao, który, obok środkowych pomocników wrocławskiego zespołu, jest jego zdaniem najgroźniejszą bronią lokalnych rywali.

W drużynie Śląska po przerwie spowodowanej kontuzjami wracają do składu Przemysław Kaźmierczak i Mariusz Pawelec. W Zagłębiu treningi po kontuzji wznowił Łukasz Janoszka, jego jednak na pewno nie zobaczymy jeszcze na boisku. Wśród gości za czerwoną kartkę pauzować będzie Bartosz Rymaniak, do gry wrócił za to zawieszony ostatnio Arkadiusz Piech, czyli najlepszy strzelec KGHM w tym sezonie.

David Abwo
David Abwo (fot. Mikołaj Olszewski / iGol.pl)

Arbitrem w jutrzejszym starciu będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Będzie to jego 16. mecz sędziowany w obecnym sezonie (zarówno w ekstraklasie, jak i Pucharze Polski oraz pierwszej lidze). Jego dotychczasowy bilans to 52 żółte kartki, trzy czerwone oraz cztery podyktowane rzuty karne.

Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław:

Kelemen – Zieliński, Grodzicki, Kokoszka, Ostrowski – Flavio Paixao, Droppa, Mila, Hateley, Patejuk – Marco Paixao.
Zagłębie Lubin:
Rodić – Widanow, Banaś, Dzinić, Cotra – Abwo, Curto, Kwiek, Guldan, Błąd – Piech.

Komentarze
~ivy (gość) - 10 lat temu

dokładnie

(:

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze