Czy reprezentacja Danii jeszcze się pozbiera? Zagra dla Christiana?


Jak na duńskich piłkarzy podziałają wczorajsze wydarzenia?

13 czerwca 2021 Czy reprezentacja Danii jeszcze się pozbiera? Zagra dla Christiana?
https://ekstraklasatrolls.pl

Mecz z Finlandią był dla Duńczyków ucieleśnieniem wszystkich koszmarów. Gdyby ktoś poszedł przed meczem do bukmachera i postawił, że reprezentacja Danii przegra z Pukkim i spółką, do tego straci na cały turniej Christiana Eriksena, a jej kapitan w drugiej połowie opuści plac gry, to wygrałby wielkie pieniądze. Liczba tylu nieszczęśliwych zbiegów okoliczności powoduje konieczność postawienia pytania: czy Dania da jeszcze radę być czarnym koniem Euro 2020?


Udostępnij na Udostępnij na

Już wszyscy ochłonęliśmy po drugim dniu turnieju, a radość z wygranego meczu o życie przez duńskiego rozgrywającego to najważniejsza informacja wczorajszego dnia na całym globie. Teraz jednak ojczyzna klocków Lego musi wykrzesać z siebie siódme poty, aby turniej dla niej nie skończył się już po fazie grupowej. O tym, jak to wszystko wpłynie na Duńczyków w dalszej fazie turnieju, podpytaliśmy Victora Morawskiego – jednego z największych znawców tamtejszej piłki.

https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1403763080681697288?s=20

Wszystko i wszyscy przeciw reprezentacji Danii

Tak w skrócie można podsumować wczorajszy mecz. Bo czy ci zawodnicy biegający dla tego małego, ale niezwykle piłkarskiego kraju mogli wygrać mecz, kiedy UEFA, stadion Parken i reprezentacja Finlandii zrobili wszystko, by rola gospodarza już w pierwszym meczu odbiła się czkawką?

Podopieczni trenera Kaspera Hjulmanda przegrali przecież ten mecz w stylu, którego nie powstydziłby się nikt. Jego drużyna, czy z będącym jeszcze na boisku Christianem Eriksenem, czy też bez niego, zdominowała totalnie tegorocznego debiutanta mistrzostw Europy. Wystarczy tylko spojrzeć na statystyki meczowe, by ujrzeć, jak ogromną przewagą dysponowała w tym meczu duńska drużyna.

Przez całe 90 minut gry reprezentacja Danii oddała 22 strzały w porównaniu z raptem jednym w wykonaniu Finów. Do tego przez 70% czasu gry, a więc 63 minuty, to ona posiadała futbolówkę przy swojej nodze. Lecz wszystkie te składowe kompletnie nie przełożyły się na skuteczność.

O ile w drugiej połowie można, a nawet trzeba zrozumieć, że celowniki są rozregulowane, bo piłkarze myślami zupełnie są gdzie indziej, o tyle za pierwszą połowę nie powinno ich się rozgrzeszać.

Dobra gra kompletnie nie dała korzystnego końcowego rezultatu, a przykre wydarzenie, którego doświadczyliśmy z Christianem Eriksenem, miało prawo wypaczyć wynik wczorajszej gry. Jak mówi nam Victor Morawski:

Zespół zagrał wczoraj dobrze i stać go na zwycięstwa, jednak sporo zależy teraz od psychiki piłkarzy. Najważniejsze, że Eriksen żyje, jest pod opieką lekarzy w stabilnym stanie i na szczęście znów możemy myśleć o piłce, ponieważ najważniejsza kwestia jego zdrowia jest już ustabilizowana.

Skalę trudności dokończenia tego meczu pokazał kapitan reprezentacji Simon Kjaer, który nie wytrzymał psychicznie tego wszystkiego, co wydarzyło się na murawie. To jednak był jego przyjaciel, pocieszał przy linii jego żonę. Po prostu nie wytrzymał i nie dał rady dalej grać. Każdy jest przecież tylko człowiekiem. 

Oni już wygrali! A i z grupy dadzą radę jeszcze wyjść

Na pewno będzie trudno. Drużyna będzie musiała poradzić sobie bez swojego playmakera. Do tego przegrany pierwszy mecz i w końcu druga seria spotkań, w której do Kopenhagi przyjedzie reprezentacja Belgii, powoduje, że poprzeczka zostaje podniesiona bardzo wysoko. Jednak czy Duńczycy już nie wygrali tego turnieju?

Przecież to oni zdali egzamin! Zachowanie wszystkich pozostałych dziesięciu zawodników, a zwłaszcza Kapitana przez duże K, spowodowało, że Christian żyje! Kjaer wyjął język, aby się nie udusił, a później ułożył go w bezpiecznej pozycji. To dało szansę na skuteczną interwencję medyków. Cała drużyna zaś stanęła niczym Secret Service, zasłaniając swojego przyjaciela. Takie zachowanie jest godne złotego medalu!

Wracając już do piłki nożnej, trzeba powiedzieć wprost – nie będzie łatwo. Mimo to reprezentacja Danii dalej jest w grze. Nawet ewentualna porażka w meczu z Belgami nie zamyka jej jeszcze drogi do udziału w dalszej fazie turnieju.

– Teraz Dania jest w trudnej sytuacji. Co prawda wyjść z grupy, przy korzystnym rozkładzie wyników, może udać się nawet przy trzech punktach. Jednak bez Christiana nawet to będzie trudne. Duńczycy muszą dać z siebie wszystko. Najważniejszy będzie mecz z Rosją. Z Belgią będzie niewyobrażalnie trudno. W tym meczu nawet punkt może być na wagę złota. Marzeniem w turnieju był ćwierćfinał. Teraz trzeba walczyć o wyjście z grupy – dopowiada nam Victor Morawski.

Jednak aby tak się stało, reprezentacja Danii musi najpierw popracować nad wspominaną wcześniej skutecznością. Bez niej nie zagra dalej. Trzeba pamiętać, że taki mecz nie powinien się zdarzyć drugi raz. Czy młody Jonas Wind i Yussuf Poulsen w końcu znajdą skuteczną drogę do bramki rywali? Zwłaszcza należy pokładać nadzieje w zawodniku FC Kopenhaga, który przez wielu jest kreowany na jedno z odkryć tegorocznego turnieju.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze