CSKA postawiło na Olicia, nie wiedząc, jakim jest trenerem


CSKA Moskwa po ponad czterech latach rozstało się z Wiktorem Gonczarenką. Jego następca jest wielką niewiadomą

26 marca 2021 CSKA postawiło na Olicia, nie wiedząc, jakim jest trenerem
sport.avaz.ba

Rosyjskie media już kilkukrotnie zwalniały Wiktora Gonaczarenkę. Włodarze CSKA Moskwa ostatecznie rozstali się z białoruskim szkoleniowcem w tym tygodniu. Jego następcą został Ivicia Olić. Chorwat jako zawodnik stał się klubową legendą, jednak jako szkoleniowiec jest jedną wielką zagadką.


Udostępnij na Udostępnij na

Oczekiwania fanów moskiewskiego klubu są zawsze takie same. CSKA ma więc walczyć o mistrzostwo kraju, nawet jeśli na papierze tak naprawdę nie ma ku temu zbyt wielu argumentów. Na siedem kolejek przed końcem Priemjer-Ligi można śmiało stwierdzić, że nie ma już na to większych szans. Zenit Petersburg ma osiem punktów przewagi nad CSKA, stąd popularne „Konie” mogą co najwyżej włączyć się do walki o wicemistrzostwo. W tej chwili tracą bowiem do drugiego Spartaka Moskwa cztery punkty.

Gonczarenko zawiódł

Dotychczasowy szkoleniowiec stołecznego zespołu rozpoczął pracę w grudniu 2016 roku. CSKA postawiło na Białorusina z powodu renomy, którą zdobył w BATE Borysów. Tak naprawdę był twórcą potęgi białoruskiego klubu. Pod wodzą Gonczarenki BATE trzykrotnie awansowało do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a także dwukrotnie zagrało w grupie Ligi Europy. W październiku 2013 roku szkoleniowiec postanowił przenieść się do Rosji.

Najpierw był trenerem Kubania Krasnodar i Urału Jekaterynburg, po czym został asystentem Leonida Słuckiego właśnie w CSKA. Po półrocznym epizodzie w FK Ufa został ściągnięty z powrotem do Moskwy, aby objąć już posadę pierwszego szkoleniowca „Koni”. Nic więc dziwnego, że zawsze był porównywany do swojego dawnego zwierzchnika. Była to tymczasem wyjątkowo wysoko postawiona poprzeczka.

Słucki przez siedem lat pracy w CSKA trzykrotnie zdobył mistrzostwo Rosji i dwukrotnie krajowy puchar. Ponadto w 2010 roku zagrał z „Czerwono-granatowymi” w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Na tym tle osiągnięcia Gonczarenki wypadają blado. Największym sukcesem Białorusina było zdobycie Superpucharu Rosji przed trzema laty. Na dodatek pod względem liczby zdobytych punktów w lidze uplasował się dopiero na 5. miejscu spośród wszystkich trenerów CSKA po rozpadzie Związku Radzieckiego.

Nic więc dziwnego, że o odejściu Gonczarenki mówiło się co najmniej od roku. Dosyć niespodziewanie klubowi włodarze w maju ubiegłego roku przedłużyli z nim kontrakt o kolejnych dwanaście miesięcy. Parę tygodni później Białorusin miał się jednak obrazić i wyjechał na Białoruś, a na dodatek nie można było nawiązać z nim kontaktu. Do jednego ze spotkań drużynę przygotowywał więc jego asystent, Siergiej Owczinnikow.

CSKA dużo ryzykuje

Ostatecznie konflikt w klubie udało się załagodzić. Kierownictwo CSKA wiedziało bowiem doskonale, że Gonczarenko mimo braku sukcesów cieszył się sporym autorytetem zarówno wśród piłkarzy, jak i kibiców „Koni”. To jednak nie wystarczy, aby osiągać dobre wyniki. CSKA zakwalifikowało się tylko do fazy grupowej LE, na dodatek drugi sezon z rzędu zajmując kompromitujące, ostatnie miejsce w grupie.

Gonczarence źle wiodło się także w rosyjskiej ekstraklasie. W ostatnich tygodniach białoruski szkoleniowiec poniósł dwie prestiżowe porażki z Zenitem i Spartakiem Moskwa. Uznał więc, że przerwa reprezentacyjna będzie odpowiednim momentem, aby przekazać stery nowemu trenerowi. Zwłaszcza że na zgrupowanie rosyjskiej kadry pojechało tylko dwóch piłkarzy CSKA, stąd Olić będzie miał prawie dwa tygodnie na przekazanie zawodnikom swojej filozofii.

Problem w tym, że tak naprawdę nikt nie wie, jaka ona jest. Olić jako piłkarz występował w CSKA w latach 2003-2007. Był w tym czasie największą gwiazdą „Koni” i dorobił się statusu klubowej legendy. Jako trener nie ma jednak żadnego doświadczenia w prowadzeniu pierwszego zespołu. Po zakończeniu kariery był przez cztery lata jedynie asystentem Zlatko Dalicia w reprezentacji Chorwacji.

O Oliciu jako trenerze nie są w stanie niczego powiedzieć nawet chorwaccy dziennikarze, przepytywani w ostatnich dniach przez swoich rosyjskich kolegów. Spodziewają się jednak, że Chorwat szybko znajdzie wspólny język z zawodnikami. Sam Olić na razie nie powiedział niczego o swojej wizji gry. Postawił raczej na wyświechtane slogany. Chce więc doprowadzić CSKA nie tylko do sukcesów w Rosji, lecz także w Europie.

Co można zrobić?

Standardowa przy zatrudnianiu nowych trenerów mowa-trawa nikogo nie interesuje. Zwłaszcza w obecnej sytuacji „Koni”, gdy do końca rozgrywek pozostało siedem kolejek. Owszem, zespół z Moskwy ma nawet matematyczne szanse na mistrzostwo, a przede wszystkim realne na 2. miejsce na podium. Problem w tym, że równie dobrze może w ogóle nie zagrać w europejskich pucharach. W tym sezonie w tabeli Priemjer-Ligi panuje bowiem spory tłok.

Do piątego w tabeli CSKA tylko trzy punkty traci ósmy Rubin Kazań. Jeśli Olić nie zapewni przynajmniej efektu nowej miotły, już na początku kwietnia jego zespół może zostać prześcignięty przez szóste obecnie Dynamo Moskwa. Lokalny rywal „Czerwono-granatowych” ostatnio jest tymczasem na fali wznoszącej. Widać więc wyraźnie, że praktycznie nie został żaden margines błędu. Każdy punkt jest na wagę złota.

Co można więc zrobić w tak krótkim czasie? Rosyjscy dziennikarze podpowiadają Chorwatowi, że nie powinien dokonywać rewolucji, zwłaszcza taktycznej. Zrozumienie nowego sposobu gry wymaga bowiem czasu i wypracowania odpowiednich schematów. Olić zamiast tego powinien postawić na ustabilizowanie składu, wyeksponowanie największych atutów najlepszych zawodników i pracę psychologiczną.

Swoich planów nie zdradza nie tylko sam Olić, lecz także włodarze CSKA. Ewentualne niezakwalifikowanie się do europejskich pucharów byłoby prawdziwą katastrofą, stąd pojawia się pytanie, jak duży kredyt zaufania otrzymał Chorwat. Czy po słabych wynikach w końcówce obecnego sezonu będzie mógł w lecie budować nowy zespół? Pomysł szefów „Koni” jest jedną wielką niewiadomą, zresztą tak jak i ich wybraniec.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze