Cracovia wyrywa trzy punkty. Świetne zmiany Jacka Zielińskiego


„Pasy” po raz pierwszy wygrywają w meczu, w którym musiały gonić wynik

17 lutego 2023 Cracovia wyrywa trzy punkty. Świetne zmiany Jacka Zielińskiego
Zbigniew Harazim / www.zbyszkofoto.pl

Cracovia wygrywa po intensywnym meczu ze Stalą Mielec. Goście jako pierwsi strzelili bramkę, lecz nie potrafili utrzymać prowadzenia i ze stadionu przy Kałuży nie wywożą ani jednego punktu. Sappinen jako zastępca Hamulicia na razie kompletnie się nie sprawdza. Stal w drugiej połowie zaprezentowała się kiepsko, a Jacek Zieliński miał nosa do zmian, co dało mu zwycięstwo nad „Biało-niebieskimi”.


Udostępnij na Udostępnij na

Intensywna pierwsza połowa

Od początku spotkania oba zespoły ruszyły do ataku. Po stracie Hinokio w 6. minucie pierwszą okazję do zdobycia gola miał Kallman, lecz strzelił obok słupka. Kilkanaście minut później nierozważnie przed polem karnym gospodarzy faulował Karol Niemczycki, za co otrzymał żółtą kartkę. Do 20. minuty mecz był intensywny. Cracovia częściej była przy piłce, a Stal Mielec wyprowadzała kontrataki. Przez następny kwadrans gra się nieco uspokoiła, lecz była to tylko cisza przed burzą. W 37. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę przyjął Mateusz Mak. Polak odegrał do Koki Hinokio, który strzałem po ziemi wyprowadził ekipę z Mielca na prowadzenie.

Po bramce obie drużyny ponownie wróciły do intensywności z pierwszych minut meczu, lecz więcej bramek do przerwy nie padło. Cracovia przez całą pierwszą połowę wiele razy dośrodkowywała, ale nic z tego nie wychodziło.

Zmiany odwracające wynik meczu

Jacek Zieliński postanowił dokonać trzech zmian przed rozpoczęciem drugiej połowy. Z boiska zeszli Jugas, Kallman i Rapa, a za nich weszli Hoskonen, Konoplyanka i Kakabadze. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. Od razu po gwizdku sędziego do ataku ruszyły „Pasy”. W 47. minucie z lewej strony boiska Konoplyanka dośrodkował piłkę w pole karne, do której dopadł Kakabadze i wyrównał wynik spotkania.

Do 55. minuty Stal Mielec była zamknięta na swojej połowie boiska i wyczekiwała na kontrataki. Cracovia naciskała na rywali, co skutkowało stratami piłki przez zawodników „Biało-niebieskich”. W 73. minucie w końcu o zmiany pokusił się trener Adam Majewski, zdejmując trzech graczy, w tym Rauno Sappinena, który był prawie niewidoczny przez całe spotkanie. Kontrolę nad meczem przejęli gospodarze, którzy coraz częściej podchodzili pod pole karne Stali. W 85. minucie po dośrodkowaniu Kakabadzego gola na 2:1 zdobył Patryk Makuch.

Stal Mielec ruszyła do odrabiania strat, by wywieźć ze stolicy Małopolski jeden punkt, ale bezskutecznie. W ostatniej akcji meczu Mateusz Matras uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, lecz strzał ten obronił Karol Niemczycki.

Jacek Zieliński miał nosa do zmian

Po pierwszej połowie trener „Pasów” dokonał trzech zmian. Na boisku zameldowali się Hoskonen, Konoplyanka i Kakabadze. Ukrainiec napędził grę drużyny, panował nad piłką, rozgrywał i celnie dośrodkowywał. Po jego dośrodkowaniu gola strzelił drugi zmiennik, jakim był Gruzin Otar Kakabadze. Pod sam koniec meczu strzelec gola wyrównującego dołożył jeszcze asystę, dzięki czemu Cracovia wygrała całe spotkanie 2:1. Przed ich wejściem na plac gry znaczna większość piłek posyłanych ze skrzydła w pole karne Stali Mielec była przejmowana przez rywali, co zmieniło się po wejściu tych graczy na boisko.

Zagubiony Rauno Sappinen

Estońskiemu napastnikowi nie udaje się godnie zastąpić Saida Hamulicia. W dotychczasowych czterech meczach dla Stali zawodnik nie zdobył ani jednej bramki i asysty. W spotkaniu z „Pasami” trudno było go dostrzec w grze ofensywnej, a w środku boiska często tracił piłki. Nic dziwnego, że w 74. minucie trener Adam Majewski postanowił zdjąć napastnika z boiska. Estończyk swojego ostatniego gola w PKO Ekstraklasie zdobył w barwach Piasta Gliwice w meczu z Pogonią Szczecin 15 października ubiegłego roku. Jest to również jego jedyny gol w PKO Ekstraklasie, co niezbyt dobrze o nim świadczy.

Przełom w Cracovii

W tym sezonie za każdym razem, gdy „Pasy” pierwsze traciły bramkę, przegrywały swoje spotkanie. Wyjątkiem był mecz z Pogonią Szczecin, w którym dzięki szybkiej odpowiedzi udało się zremisować 1:1. Drużyna z Krakowa pod względem odrabiania wyników jest uważana za najgorszy zespół w  PKO Ekstraklasie, a mając ambicję, by grać w europejskich pucharach, trzeba umieć wrócić do meczu. I tym razem to się udało! Cracovia od początku drugiej połowy naciskała na rywala, co szybko przyniosło bramkę wyrównującą. Na tym nie spoczęli piłkarze ze stadionu przy Kałuży i dalej nacierali na bramkę przeciwnika. Przyniosło to efekt w postaci drugiej bramki, która zapewniła „Pasom” pierwsze zwycięstwo w tym sezonie po tym, kiedy jako pierwsze musiały wyciągać piłkę z siatki.

Stal Mielec wreszcie strzela

Trudno w to uwierzyć, ale ostatniego gola w oficjalnym meczu drużyna z województwa podkarpackiego zdobyła 11 listopada 2022 roku w meczu z Wartą Poznań. Wtedy to bramkę zdobył Said Hamulic, którego już w ekipie „Biało-niebieskich” nie ma, a jego brak jest mocno odczuwalny. Rolę strzelca miał po nim przejąć Sappinen, ale na razie jest on niewypałem. Stal Mielec przełamała się po trzech meczach posuchy za sprawą bramki Koki Hinokio, który już w poprzednim meczu z Rakowem Częstochowa skierował piłkę do siatki, lecz wtedy gol nie został uznany ze względu na spalonego.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze