Cody Gakpo w Liverpoolu! Co to oznacza dla klubu i zawodnika?


Cody Gakpo przeniósł się z PSV do Liverpoolu za kwotę mieszczącą się w granicach 50 mln euro. Kim on właściwie jest i co może dać ekipie „The Reds”?

28 grudnia 2022 Cody Gakpo w Liverpoolu! Co to oznacza dla klubu i zawodnika?
Xu Zijian / Xinhua / PressFocus

Cody Gakpo z piłkarza dość anonimowego stał się w ostatnich kilku miesiącach graczem rozchwytywanym przez niemal każdą poważniejszą markę. Po Holendra najmocniej zabiegały Liverpool i Manchester United, jednak to ci pierwsi ostatecznie dopięli swego. Skrzydłowy reprezentacji Holandii i dotychczas piłkarz PSV przeniósł się do Liverpoolu za niespełna 50 mln euro.


Udostępnij na Udostępnij na

Cody Gakpo oficjalnie zostanie graczem Liverpoolu 1 stycznia 2023. Ale tu pojawia się wiele pytań. Kim jest Cody Gakpo? Jak gra ten zawodnik? Czy pasuje do Liverpoolu? A do tego wiele więcej. W każdym razie na te i inne zagwozdki znajdziesz odpowiedzi w tym artykule…

Niedawno przedstawiliśmy dogłębnie sylwetkę Endricka Felipe’a Moreiry de Sousy, za którego Real Madryt zapłacił olbrzymie jak na jego doświadczenie pieniądze. O ile tam miało to swoje logiczne uzasadnienie, wiele osób nie zna bowiem Brazylijczyka, o tyle akurat Cody Gakpo to postać, o której przeciętny fan piłki nożnej powinien chociaż co nieco słyszeć. I to na pewno w samych superlatywach. Bo fakty są właściwie takie, że mamy tu do czynienia z jednym z największych talentów holenderskiego futbolu ostatnich lat. I choć zawodnik ten nie gra w najgłośniejszym klubie i lidze, już udowadniał, że zasługuje na grę na samym szczycie. W końcu to dostał!

Kim jest Cody Gakpo?

Ale zacznijmy od początku. Cody Gakpo to były zawodnik PSV, ale przede wszystkim jego wychowanek. Od najmłodszych lat uczęszczał do drużyny młodzieżowej holenderskiego klubu, będąc tam wyróżniającą się na tle rówieśników jednostką. O jego wyjątkowości może świadczyć fakt, iż po zaledwie trzech latach zadebiutował w pierwszym zespole. Jak mu poszło? Strzelił gola i zaliczył pięć asyst w 386 rozegranych w samej Eredivisie minutach. Jak na 19-latka wynik nie najgorszy. Nie najgorszy czas miał też sezon później, kiedy to sukcesywnie stawał się etatowym piłkarzem PSV. Dodatkowo dał się wtedy poznać jako zawodnik będący w ataku do bólu wszechstronny. Lewa, prawa strona, środek boiska? Nie miało to dla niego większego znaczenia. Najważniejsze było to, że wszędzie spisywał się zaskakująco dobrze.

Kolejne trzy lata to tylko potwierdzenie jego znakomitych umiejętności. Poza krótkim etapem kontuzji grał właściwie w każdym meczu i znacząco przyczynił się do sukcesów swojej drużyny. W pewnym momencie bolesne, ale oczywiste dla wszystkich kibiców stało się to, że długo Cody Gakpo miejsca tu już nie zagości. Szczególnie biorąc pod uwagę poprzedni i obecnie trwający sezon. Nie jest to jednak przykład piłkarza „one season wonder”. Z przedrostkiem „wonder” prędzej można nazwać go „wonder kidem”. W wolnym tłumaczeniu oznacza to rzecz jasna „cudowne dziecko”. Od kilku lat prezentuje bowiem poziom topowy. Rezultatem transfer.

 

Mundial ostatnim schodkiem do poważnej piłki

Mistrzostwa świata 2022 już za nami. Będziemy miniony mundial pamiętać za wiele elementów. Za zwycięską Argentynę, za mającą dużego pecha z kontuzjami Francję, za sensacyjne Maroko, nieustępliwą Chorwację i wiele więcej. Jak zawsze po takich mistrzostwach są też objawienia. Jednym z nich śmiało możemy nazwać omawianego w tym artykule Cody’ego Gakpo. Bo choć jego Holandia odpadła stosunkowo wcześnie i ogólnie stylem na całym turnieju w Katarze nie zachwycała, miała jedną perełkę. Nazywała się ona, jak łatwo się po tej zapowiedzi domyślić, Cody Gakpo. O ile bowiem wcześniej były już zawodnik PSV był znany, o tyle dopiero po tych rozgrywkach jego renoma poszybowała o kilkanaście poziomów do góry.

A tam na miejscu wyglądał, jakby był stałym bywalcem kadry. I może jest. Dopiero jednak od ostatniej Ligi Narodów. Przed mistrzostwami w pierwszej drużynie reprezentacyjnej wystąpił zaledwie dziewięciokrotnie. Mimo to zaczął mecz inauguracyjny w pierwszym składzie. Odwdzięczył się golem. To samo zresztą przeciwko Ekwadorowi, a następnie Katarowi. Do tego był wyróżniającą się postacią rywalizacji z USA. Turniej świetny. Razem z Nathanem Ake i Denzelem Dumfreisem zdecydowanie najjaśniejsza postać „Oranje” na katarskim mundialu. I po tym występie już nikt nie miał żadnych wątpliwości. Już latem Cody Gakpo był bliski odejścia. W tym okienku już nikt się nie łudził – dla własnego dobra po prostu musiał odejść z Eredivisie. Doświadczenie? Ma. Odpowiedni wiek do rozwoju? Ma. Umiejętności? Oczywiście, że posiada. Stałość w grze także jest jego atutem. Jest to na dziś dzień skrzydłowy perfekcyjny do wielkiego grania. Mistrzostwa świata stanowiły tylko potwierdzenie.

Transferowy majstersztyk Liverpoolu

Transfer Cody’ego Gakpo spotkał się z wielkim entuzjazmem kibiców – i słusznie. Jest to bowiem bardzo dobry zawodnik, który przecież był przymierzany do Manchesteru United. Aż do tego stopnia łączono go z „Czerwonymi Diabłami”, że po ogłoszeniu jego transferu panowała radość, ale i wielkie zaskoczenie. I to nie tylko w kręgach kibiców United.

To więc już kolejny cel transferowy jakiegoś klubu z Premier League, którego na ostatniej prostej zabiera sprzed nosa Liverpool. To samo było w przypadku Luisa Diaza w okienku zimowym sprzed roku, kiedy to łasił się na Kolumbijczyka Tottenham. Tym razem ściągnięto piłkarza dobrego, zabierając go Manchesterowi United. Ale mało tego – za promocyjną cenę. Bo niespełna 50 mln euro, patrząc na jego talent, wiek i obrzydliwe pieniądze panujące w futbolu, to cena bardzo mocno promocyjna. Jeszcze biorąc pod uwagę, że teoretycznie mniej przygotowany do warunków Premier League Antony został kupiony przez wspomniane „Czerwone Diabły” za kwotę prawie dwa razy większą.

Cody Gakpo częścią przemiany pokoleniowej

Skupmy się dalej na przydatności Cody’ego Gakpo dla Liverpoolu. Bo oczywiście „The Reds” ściągają piłkarza nieogranego na wielkich stadionach, natomiast bardzo utalentowanego. O ile u niektórych piłkarzy po prostu widać, że się nie sprawdzą, o tyle od Gakpo przynajmniej na razie bije ta pewność siebie. Przeskok z Eredivisie do Premier League może być duży i pewnie trochę czasu Cody Gakpo będzie potrzebował na adaptację. Nie zmienia to jednak faktu, że akurat od piłkarzy jego pokroju nie będzie oczekiwało się natychmiastowych liczb na poziomie Mohameda Salaha. Kluczem będzie rozwój i to, aby go zachować. A to przełoży się rzecz jasna na przyszłość. Nie ma co ukrywać, że w ostatnim czasie, jeżeli chodzi o transfery Liverpoolu, widać pewną tendencję. Pewien klucz, w którym jedni są konsekwentnie odsuwani, a za nich ściągani nowi gracze.

Odszedł już 30-letni Sadio Mane, coraz rzadziej gra 31-letni Roberto Firmino, a wciąż ważny 30-letni Mohamed Salah ma coraz to większą rzeszę graczy, która potencjalnie mogłaby go zastąpić. Taki trend, najprościej mówiąc, można nazwać przemianą pokoleniową. Wiekowi piłkarze bardziej bądź mniej stopniowo odchodzą w cień, a za to nowe i przede wszystkim młodsze twarze tych graczy sukcesywnie zastępują. Jeszcze niedawno było trio Mane – Firmino – Salah. Dziś jest to już jednak jedynie melodia przyszłości.

Przyszłość wygląda optymistycznie

Za pięć lat panował będzie tercet Diaz – Nunez – Gakpo, a do tego również Diogo Jota? Bardzo możliwe. Nie są to może piłkarze, którzy już wskoczyli na poziom prezentowany przez dawne gwiazdy ataku. Fakty są jednak takie, że za chwilę jak najbardziej mogą taki pułap osiągnąć. Potrzeba im jedynie czasu, odrobiny szczęścia i odpowiedniej pielęgnacji. Wszystko układa się jednak dobrze. Zresztą nie tylko w ataku te zmiany nadchodzą.

Głównie mówi się o zmianach w formacji ofensywnej ze względu na to, że rewolucji mogą podlegać niedługo właściwie wszyscy. Trend ten panuje jednak również na innych pozycjach. Nie przez przypadek dużo szans dostaje Caoimhin Kelleher, a jakiś czas temu zostali sprowadzeni tacy piłkarze jak Ibrahima Konate, Calvin Ramsay czy Fabio Carvalho. Nie można zapominać także o obecnym w dalszym ciągu Joe Gomezie, Curtisie Jonesie czy Harveyu Eliocie. Na każdej pozycji widać piłkarzy, którzy w niedalekiej albo i odległej w wielu przypadkach przyszłości mogą stanowić człon składu. Niektórzy już dzisiaj w nim są.

Liverpool do 25 roku życia Cody Gakpo
Skład Liverpoolu do 25. roku życia

Przełamać klątwę transferów z Eredivisie

Antony, Donny van de Beek, Davinson Sanchez, Hakim Ziyech, Steven Bergwijn, Memphis Depay, Davy Klaassen – oto lista przykładowych graczy, którzy nie sprawdzili się bądź aktualnie nie radzą sobie w Premier League. Wszystkich ich łączy jedno – Eredivisie i to, że przenieśli się do najlepszej ligi na świecie właśnie z Holandii. I to wcale nie oznacza, że każdy transfer stamtąd to flop. W najnowszej historii przykładów tych było jednak zdecydowanie zbyt dużo.

Cody Gakpo nie pozostawia złudzeń…,

Czemu Cody Gakpo nie zaliczy się do listy z początku akapitu?

  • Przede wszystkim dlatego, iż widać, że mu akurat niczego aktualnie w porównaniu ze stanem każdego z wymienionych graczy sprzed transferu nie brakuje. Jest zawodnikiem o bardzo silnej mentalności, jest szybkim technikiem, a na dodatek dysponuje świetnym strzałem oraz niebywałą skutecznością i zwinnością w poczynaniach ofensywnych.
  • Dodatkowym czynnikiem, który może wpłynąć tylko pozytywnie na jego rozwój, a w konsekwencji pomyślną weryfikację w Premier League, jest może nie on sam, ale jego nowy klub i trener. Juergen Klopp raczej nie ma „daru” do psucia piłkarzy. Na przykładzie Mane, Salaha czy Firmino można zauważyć, że nie kupował piłkarzy „gotowych”. Pozyskiwał gości utalentowanych, których jedynie albo aż podszlifował. To samo zresztą z Luisem Diazem czy Diogo Jotą. Tu ten trend się kontynuuje. Powtórka z rozrywki i przy okazji Gakpo? Bardzo możliwe.

…ale nie jest bez wad

Cody Gakpo obok tych wszystkich zalet i zasłużonych pochwał ma również swoje mniejsze bądź większe mankamenty, nad którymi będzie musiał popracować, jeżeli chce utrzymać się na szczycie:

  • Jego podstawową wadą może być siła fizyczna. Wielu było małych i wybitnych, ale w Premier League aspekty te są szczególnie istotne. Głównie jeżeli weźmiemy sobie pod uwagę fakt, w jaki sposób gra Liverpool. Skrzydłowi czy też napastnicy nie mogą stać cały czas bezczynnie. Też muszą walczyć o każdą piłkę i o ile zaangażowania mu nie brakuje, o tyle Holender nieraz może zostać łatwo przepchnięty, jeżeli nie popracuje nad walorami fizycznymi.
  • Mimo wszystko cała postać Cody’ego Gakpo to wciąż wielka zagadka. Teoretycznie najmocniejszy przeciwnik, z jakim się mierzył, a całość zakończyła się dla niego sukcesem, to Ajax, kiedy udawało się wygrywać. Poważniejsze weryfikacje w większości przechodził zaś słabo i o to można się bać.
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze