Ciao, Italia: Hiszpania wyszarpuje zwycięstwo w końcówce, Polacy o krok od olimpiady


Za nami pierwsze mecze drugiej kolejki fazy grupowej mistrzostw Europy do lat 21

20 czerwca 2019 Ciao, Italia: Hiszpania wyszarpuje zwycięstwo w końcówce, Polacy o krok od olimpiady

Mistrzostwa Europy do lat 21 nabierają rozpędu. Właśnie jesteśmy po kolejnych meczach grupy A. Hiszpanie odkuli się po porażce z Włochami i wygrali 2:1 z reprezentacją Belgii. Oznacza to, że Belgowie jako pierwsi tracą szanse na wyjście z grupy. Natomiast gospodarze przegrali z Polakami 0:1, dzięki czemu żołnierze Czesława Michniewicza są bardzo blisko sprawienia sensacji w postaci wyjścia z grupy.


Udostępnij na Udostępnij na

We wczorajszych meczach nie zabrakło emocji i wysokiego poziomu sportowego. Oglądając obydwa spotkania, można było odnieść wrażenie, że nie mamy do czynienia z młodzieżowym futbolem, a zawodnicy są gotowi do gry w czołowych europejskich klubach. Momentami piłkarze wyglądali nieco chaotycznie, jednak gołym okiem było widać wysoką jakość w zagraniach wielu z nich.

Emocje do samego końca

Podopieczni Luisa De la Fuente szybko otworzyli wynik spotkania. Już w 6. minucie po akcji dwójki Soler-Olmo „La Furia Roja” wyszli na prowadzenie. Zawodnik Dinama Zagrzeb, który z Włochami nie powąchał murawy, szybko pokazał trenerowi, że warto było dać mu szansę.

https://twitter.com/_mogiel_/status/1141361216058724352

Nie było trzeba długo czekać na odpowiedź reprezentacji Belgii. W 24. minucie Sebastiaan Bornauw strzelił bramkę wyrównującą po rzucie rożnym. Stoper Anderlechtu wykorzystał błąd w ustawieniu Antonio Sivery i do końca pierwszej połowy mieliśmy bramkowy remis. Wynik do przerwy był bardzo korzystny dla piłkarzy Czesława Michniewicza, bo oznaczał, że jesteśmy o krok od wyjścia z grupy.

Hiszpanie dopiero w 89. minucie wyszarpali zwycięstwo po uderzeniu zza pola karnego Pablo Fornalsa. Świeżo upieczony zawodnik West Hamu wykorzystał bierność obrońców Belgii, przedłużając szanse Hiszpanów na wyjście z grupy. Oprócz Fornalsa kolejny bardzo dobry mecz zagrał Dani Ceballos. Piłkarz Realu Madryt napędzał akcje „La Roja” i jego grę oglądało się bardzo przyjemnie. Był on niezwykle aktywny w ataku i o mały włos nie ustrzelił pięknej bramki z rzutu wolnego.

Co do atmosfery na trybunach – nie można powiedzieć nic pozytywnego. Frekwencja na Mapei Stadium w Reggio Emilia przypominała tę z końcówki sezonu na Stadionie Ludowym w Sosnowcu. Na załączonych obrazkach można zobaczyć jak Mapei Stadium świeciło pustkami.

Polacy o krok od olimpiady!

Polacy w pierwszych minutach wyglądali dosyć niemrawo. Włosi zdominowali naszą kadrę i nas przycisnęli. Polacy mieli problem z wyjściem z własnej połowy, a Federico Chiesa zachwycił kibiców w mediach społecznościowych. Wiele osób chwaliło jego wyszkolenie techniczne i luz z piłką przy nodze. Co prawda piłkarz sprawiał wrażenie nieco chaotycznego, jednak pokazał, jak wielki drzemie w nim potencjał.

Jednak to Polacy jako pierwsi znaleźli drogę do siatki. Świetnym strzałem w polu karnym popisał się Krystian Bielik, który dał podopiecznym Czesława Michniewicza prowadzenie. Krystian po pierwszych dwóch kolejkach jest wyróżniającą się postacią i kto wie, czy nie przykuje uwagi większego klubu. Wynik 1:0 dla Polaków utrzymał się do przerwy i na drugą część spotkania wyszliśmy z jednobramkową przewagą.

Kolejnym zawodnikiem, który zasłużył na pochwałę, jest Kamil Grabara. Bramkarz reprezentacji Polski popisał się kilkoma świetnymi interwencjami i dzięki nim ratował nas od utraty bramki. Szczególnie imponująca była ta po strzale Federico Chiesy z 52. minuty. Kamil popisał się znakomitym refleksem i wyjął uderzenie po krótszym słupku zawodnika Fiorentiny.

Druga połowa w wykonaniu naszych piłkarzy była istną obroną Częstochowy. Polacy zostali zepchnięci do gry defensywnej i nie tworzyli zbyt wielu sytuacji. Jednak bronili na tyle skutecznie, że udało im się dowieźć pozytywny rezultat. W mediach społecznościowych duża lawina krytyki wylała się na Aleksieja Kulbakowa. Sędzia nie pokazał czerwonej kartki za faul Nicolo Zaniolo z 86. minuty, co wywołało spory niesmak. Zresztą trudno się dziwić. Piłkarz Romy popisał się wręcz bandyckim wejściem w Sebastiana Szymańskiego. Jednak i do tej sprawy niektórzy potrafili podejść z dystansem.

We wcześniejszej fazie meczu także nie zabrakło humorystycznych wpisów. Autorem jednego z nich jest Szymon Piórek, który w zabawny sposób wyraził, co myśli po usłyszeniu nazwiska Rolando Mandragory. Podobnym wpisem na Twitterze popisał się Michael. Zobaczcie sami:

Pełny stadion w Bolonii

Frekwencja na Stadio Renato Dall’Ara była porywająca. Mecz reprezentacji Włoch wzbudził spore zainteresowanie i stadion wypełnił się aż po brzegi. Jak widać, mecze młodych piłkarzy „Squadra Azzurra” wzbudzają w Italii spore zainteresowanie.

Tak dobra frekwencja na trybunach dodała tylko jeszcze większego uroku temu jakże pięknemu i wyjątkowemu obiektowi. Stadio Renato Dall’Ara jest bardzo charakterystyczny ze względu na stadionową wieżę. Nie ma drugiego takiego obiektu na świecie. Po modernizacji będzie wyglądał jeszcze lepiej i z pewnością zrobi jeszcze większe wrażenie.

Co nas czeka w czwartek?

O godzinie 18:30 rozpocznie się druga kolejka grupy B. Reprezentacja Danii podejmie Austriaków, którzy zagrają bez Hannesa Wolfa, gdyż w meczu z Serbią doznał okropnie wyglądającej kontuzji wykluczającej go z gry na wiele miesięcy. Duńczycy w tym spotkaniu muszą zdobyć trzy punkty, jeżeli chcą myśleć o wyjściu z grupy. W pierwszym meczu ulegli 1:3 Niemcom i brak wygranej będzie równoznaczny z brakiem awansu.

Natomiast 2,5 godziny później Niemcy zagrają z Serbią. Serbowie w pierwszym meczu przegrali 2:0 z Austrią i podobnie jak Duńczycy muszą wyszarpać trzy punkty. Brak takiego wyniku będzie równoznaczny z końcem marzeń o półfinale. Szykuje nam się kolejny dzień pełen emocji i futbolu na wysokim poziomie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze