Pewna era się kończy… Casemiro został „Czerwonym Diabłem”


Brazylijczyk po wielu latach opuszcza Madryt w poszukiwaniu nowych wyzwań

19 sierpnia 2022 Pewna era się kończy… Casemiro został „Czerwonym Diabłem”
Manchester United Twitter

Casemiro, Kroos, Modrić – CKM. Jeden z najwybitniejszych tercetów w historii futbolu przestaje istnieć. A przynajmniej w takiej formie, w jakiej znaliśmy go do tej pory. Cztery triumfy w Lidze Mistrzów i na tym koniec. Casemiro przenosi się na Wyspy Brytyjskie za prawie 70 milionów euro i wydaje się, że jest to kapitalny transfer dla każdej ze stron.


Udostępnij na Udostępnij na

Casemiro w barwach „Królewskich” stał się jednym z najlepszych defensywnych pomocników w historii futbolu. I słowa te nie są żadną przesadą. Jego nieustępliwość, agresja i umiejętność odnalezienia się pod bramką rywala sprawiły, że kibice Realu Madryt nie zapomną mu tego, co zrobił dla ich klubu.

Casemiro – klucz do sukcesów

Każdy zespół do osiągania sukcesów potrzebuje dwóch typów zawodników. Tych, którzy grają na fortepianie, oraz tych, którzy go noszą. Casemiro był zazwyczaj tym drugim. Genialny w odbiorze, bardzo inteligentny na boisku, wyśmienicie ustawiający się i agresywny. Brazylijczyk często grał na granicy faulu. Właściwie to zawsze.

Casemiro stanowił przez wiele lat zabezpieczenie wyżej ustawianych Toniego Kroosa i Luki Modricia. Wydaje się, że bez takiego zawodnika Niemiec nie mógłby funkcjonować w środku pola. Toni Kroos jest geniuszem, aczkolwiek nigdy nie był tytanem gry w defensywie. Od brudnej roboty zawsze był Casemiro i wywiązywał się z tego zadania bardzo dobrze.

Brazylijczyk pozwalał szybować gwiazdom Realu Madryt. Był inżynierem w samolocie, który w kierunku trofeów pilotowali inni. W Madrycie rozegrał 336 spotkań, zdobył 31 bramek i dołożył do tego 29 asyst. Statystyki wręcz wybitne, jak na defensywnego pomocnika. Do tego 18 trofeów wywalczonych w białej koszulce. W zdecydowanej większości przypadków był pierwszym wyborem trenerów. Brazylijczyk zasługuje na wszelkie uznanie.

Żal, ale i zrozumienie

Trudno rozstać się z zawodnikiem, który w każdej sekundzie w koszulce klubu dawał z siebie maksimum. Niemniej jednak to właśnie poświęcenie dla Realu Madryt sprawia, że nieludzkim byłoby nie pozwolić mu na odejście, kiedy sam tego chce. Klub również rozumie chęć podjęcia nowych wyzwań (a gra w Manchesterze United ostatnio jest wyzwaniem dosyć sporym) i nie będzie blokować transakcji.

W ostatnich dwóch sezonach Casemiro spuścił z tonu. Był gorszym zawodnikiem niż chociażby wtedy, kiedy trzykrotnie z rzędu podnosił puchar Ligi Mistrzów. Aczkolwiek nadal była to światowa czołówka. Gracz niedługo skończy 31 lat i wydaje się, że to ostatni moment, kiedy Real Madryt może na nim zarobić.

I zarobi sporo, bo Manchester United zapłaci za niego 60 milionów euro oraz 10 milionów euro w ewentualnych bonusach. Sam zawodnik może liczyć na o wiele wyższą pensję, niżeli otrzymywał w Madrycie i to na pewno również pomogło mu w podjęciu takiej decyzji.

Nie próbowałem go przekonywać, po prostu słuchałem – rozmawiałem z Casemiro przez cały mój pobyt tutaj i bardzo nam pomógł. Kiedy usłyszałem, czego chce, nie było odwrotu. Carlo Ancelotti

Jak zareaguje Real Madryt?

Carlo Ancelotti na konferencji prasowej cierpliwie odpowiadał na pytania odnośnie do transferu Casemiro. Jak powiedział włoski szkoleniowiec, zespół przyjął decyzję Brazylijczyka ze zrozumieniem. Utrata jednego z liderów szatni, nieustępliwego walczaka i przede wszystkim świetnego zawodnika na pewno boli. Tym bardziej że sezon już wystartował.

Real Madryt nie zamierza jednak w panice biec na rynek w poszukiwaniu zastępstwa. Zawodników gotowych do zastąpienia Casemiro „Królewscy” mają już w szatni. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobne będzie przesunięcie w miejsce odchodzącego Brazylijczyka Fedego Valderde. Urugwajczyk od jakiegoś czasu jest etatowym zawodnikiem wyjściowej jedenastki grającym bliżej prawej strony. Takie przesunięcie pozwoliłoby na wystawienie Rodrygo na prawym skrzydle i zmianę formacji na klasyczne 4-3-3.

Innym wariantem byłaby wymiana na Tchouameniego. Francuz dołączył do „Królewskich” przed sezonem i zdążył już wystąpić w wyjściowej jedenastce w meczu ligowym z Almerią. Aurelien Tchouameni ma niepodważalny talent, ale jest nowym zawodnikiem w kadrze zespołu i będą mu się przytrafiać błędy. Wydaje się, że ta opcja na ten moment jest obarczona ryzykiem.

Ostatnim wariantem, na jaki zdecydować może się Carlo Ancelotti, jest umieszczenie w wyjściowej jedenastce Eduarda Camavingi. Kolejny z młodych Francuzów jest w Madrycie już od roku i doskonale rozumie założenia taktyczne trenera. Desygnowanie na murawę Camavingi mogłoby skutkować przesunięciem Toniego Kroosa głębiej, tak by pełnił funkcję cofniętego rozgrywającego.

Po co Casemiro w Manchesterze United?

To proste, w Manchesterze przyda się każdy zawodnik, który nie potyka się o własne nogi. W ostatnim spotkaniu ligowym duet pomocników tworzyli Christian Eriksen oraz Fred. Śmiało można rzec, że nie wyszło im to na dobre, bo beznadziejny Manchester United przerżnął z Brentford aż 0:4. Nie ujmując niczego obu tym zawodnikom – Casemiro jest dwie półki wyżej.

Na Old Trafford Casemiro spotka zawodników, których doskonale zna z występów w białej koszulce Realu Madryt. Ci gracze to Cristiano Ronaldo i Raphael Varane. Podobnie jak miało to miejsce przez większość przygody z Realem Madryt, Casemiro będzie miał za zadanie zabezpieczyć tyły. Może obecność Brazylijczyka pomoże również Varane’owi wrócić na właściwe tory – przecież razem z Casemiro idealnie uzupełniali się w Madrycie.

Casemiro w Realu Madryt wygrał wszystko i potrzebował nowych bodźców. Gra w Manchesterze United to wielkie wyzwanie. Przede wszystkim sportowe, ale i ostatnio psychiczne, z czym na pewno zgodzą się kibice „Czerwonych Diabłów”. Kiedy pojawiły się pogłoski o tym transferze, fani Manchesteru United podzielili się na dwa obozy.

Spora część z nich uważa, że ponad 60 milionów euro i pensja na poziomie 400 tysięcy funtów tygodniowo za faceta, który wygrał już wszystko w życiu i może nie mieć motywacji, to przesada. Drugi obóz, do którego jest mi osobiście znacznie bliżej, twierdzi, że sprowadzenie 30-letniego Casemiro to dowód na to, że klub chce trofeów jak najszybciej.

Cristiano Ronaldo i Casemiro mają jeszcze dwa, góra trzy lata gry na najwyższym poziomie. Obaj wyglądają na zawodników, którzy nie chcą tylko zarabiać ogromnych pieniędzy, ale podnosić kolejne puchary. Gen zwycięstwa, jaki zaszczepia w każdym zawodniku Real Madryt, nie pozwoli tak po prostu odpuścić. Oby jednak proroczymi nie okazały się słowa Gonzala Higuaina, który ostatnio stwierdził, że „po Realu nie ma nic lepszego”…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze