387 spotkanie Glasgow Rangers z Celtikiem Glasgow może nam dać odpowiedź na jedno bardzo ważne pytanie, kto będzie mistrzem Szkocji w 2010 roku?
Jak do tej pory we wszystkich rywalizacjach, określonych jako „Old Firm Derby”, górą byli Rangersi, którzy 154 razy wygrywali z „The Bhoys”. Jednak niedzielne spotkanie może być decydujące. Podopieczni Waltera Smitha mają siedem punktów przewagi nad drugim Celtikiem i zaległy mecz do rozegrania. Jeśli „The Gers” poradzą sobie z drużyną Artura Boruca, to szanse Celtiku na zdobycie tytułu mistrzowskiego praktycznie zmaleją do zera.
Glasgow Rangers w tym sezonie nie poradzili sobie w europejskich pucharach i cała uwaga przeniosła się na rodzime podwórko. W prawdzie początek sezonu, w wykonaniu drużyny Waltera Smitha, był katastrofalny, jednak czas pokazał, że piłkarze z meczu na mecz coraz bardziej się rozkręcali.
Zupełnie odwrotnie było u lokalnego rywala, który na początku sezonu prezentował się bardzo dobrze, jednak wraz z przyjściem europejskich pucharów, wszystko się załamało. Celtic do pewnego momentu dzielnie walczył z Rangersami o pierwsze miejsce w tabeli, jednak podopieczni Tony’ego Mowbraya nie potrafili wygrywać z teoretycznie słabszymi rywalami.
Niedzielny pojedynek dla Artura Boruca i jego kolegów może być ostatnią szansą na nawiązanie walki o mistrzostwo. Jeśli Celtikowi uda się pokonać Rangersów, to zachowają oni minimalne szanse na dogonienie rywala. Jeśli wynik będzie inny, to sytuacja się skomplikuje jeszcze bardziej. Jeśli Celtic po raz drugi z rzędu nie zdobędzie trofeum, to nie wykluczone, że z zespołem pożegnają się jego największe gwiazdy, w tym Artur Boruc. Dla Polaka jedynym rozwiązaniem, które zapewni dalszy rozwój, jest zmiana barw klubowych.
Na razie 0-0 , Rangersi grają przeciętnie...:( Boyd
miał niezła okazje;]
Nio i celtic pżepierdolił do chuja
pana................Wisla Plock rzadzi!!!!!!!!!!!!!!