Borussia wygrywa w meczu „nienawiści”


BVB pierwszy raz w historii wygrywa w Dortmundzie z RB Lipskiem

26 sierpnia 2018 Borussia wygrywa w meczu „nienawiści”

Ostatni mecz 1. kolejki Bundesligi odbył się na Signal Iduna Park. W drugim hicie weekendu Borussia Dortmund podejmowała RB Lipsk. Ze względu na napięte stosunki kibiców nawet to spotkanie można nazwać mianem meczu „nienawiści”. Na boisku ostro nie było, ale za to zobaczyliśmy wiele goli. BVB wygrało 4:1, ale do końca wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na murawie.


Udostępnij na Udostępnij na

Do tej pory obie ekipy mierzyły się ze sobą czterokrotnie. Dwa razy ze zwycięstwa cieszył się RB Lipsk, raz Borussia Dortmund, a raz padł remis. Przed rokiem na Signal Iduna Park „Bykom” udało się zgarnąć komplet punktów (wygrana 3:2). Poprzedni sezon nie był udany ani dla BVB, ani dla RBL. Pierwsi zajęli 4. miejsce, mimo kapitalnego startu, a drudzy załapali się na ostatnie miejsce dające udział w eliminacjach do Ligi Europy. Oczywiście teraz stawiają sobie wysokie cele z obowiązkiem gry w Lidze Mistrzów w następnej edycji. Najważniejsza sprawa to zacząć ligę od zwycięstwa.

Trenerskie powroty

Mecz w Dortmundzie był szczególny dla trenerów. Na ławce przy niemieckich boiskach ponownie zasiedli Lucien Favre i Ralf Rangnick. Pierwszy z nich w 2015 roku po czterech latach pracy w Moenchengladbach z tamtejszą Borussią awansował do Ligi Mistrzów. Niestety po zaledwie miesiącu gry kolejnego sezonu został zwolniony z pracy. Następnie przez dwa lata prowadził OGC Nice, z którą osiągał dobre wyniki. Fani BVB pokładają duże nadzieje w szwajcarskim szkoleniowcu.

Ralf Rangnick jako trener pracował w Schalke w 2011 roku. Potem jego los został skrzyżowany z koncernem Red Bulla. Został dyrektorem sportowym w RB Salzburg i RB Lipsk. Dodatkowo jako trener pracował z niemiecką drużyną podczas sezonu w 2.Bundeslidze zakończonego awansem. Od tej pory skupiał się na dyrektorskich obowiązkach. Oczywiście do lata obecnego roku. Rozwiązano umowę z Ralphem Hasenhuettlem i podpisano umowę z Julianem Nagelsmannem.

Szkopuł w tym, że szkoleniowiec Hoffenheim trafi do Lipska dopiero od czerwca 2019 roku. Był na rok potrzebny ktoś do prowadzenia drużyny. W związku z tym Rangnick przez sezon będzie łączyć obowiązki dyrektora i trenera. W tych drugich ma mu mocno pomagać Jesse Marsch sprowadzony w czerwcu z New York Red Bulls.

Mocne wejście i zakończenie

Starcie pomiędzy Borussią Dortmund i RB Lipsk można nazwać meczem nienawiści. Dobrze wszyscy wiemy, jak w Bundeslidze przyjęto nowy twór. Liczne protesty fanów, zagrożenie brakiem wyjazdów do wschodnich Niemiec oraz liczne transparenty przeciwko „Bykom”. Kibice BVB rok temu niestety poszli krok dalej, bo po meczu na swoim terenie zaatakowali przyjezdnych. Nawet nie mieli oporów, żeby ruszyć na kobiety i dzieci. Od tej pory napięta atmosfera między obiema drużynami jeszcze bardziej się zaostrzyła.

Wracając już do wydarzeń ostatniego meczu, strzelanie zaczęło się szybko. Już w 1. min na prowadzenie wyszli goście. Po sporym chaosie w obronie Borussii przypadkowa piłka wylądowała pod nogami Jeana-Kevina Augstina. Francuz stanął „oko w oko” z Romanem Buerkim i nawet mimo obrońcy na plecach otworzył wynik spotkania.

Szybki gol pozwolił RBL skupić się na zabezpieczeniu własnej bramki. BVB miało większe posiadanie piłki, ale nie mogła dobrze wejść w spotkanie. W zasadzie przez 20 minut gospodarze nawet nie oddali strzału na bramkę rywala. Za to „Byki” jeszcze dwa razy groźnie ruszyli z kontrą, ale brakowało dokładności w ostatnim podaniu lub próbie strzału. Na szczęście dla kibiców „Borussen” ich idole wreszcie się obudzili. Już w 21. minucie gola po strzale z głowy zdobył Mahmoud Dahoud. W odpowiedzi parę minut później kapitalną okazję na drugiego gola zmarnował Augustin. Tym razem Francuz nie dał rady pokonać Buerkiego w pojedynku „oko w oko”.

Za ciosem poszli gospodarze. W 40. minucie z wolnego ostro dośrodkowywał Marco Reus. Po drodze piłkę głową podbił Marcel Sabitzer, przez co zmylił swojego bramkarza i strzelił samobója.

https://twitter.com/BorussenEdits/status/1033758788132777986

Trzy minuty później było już 3:1 dla Borussii Dortmund. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelał Dahoud. Jego uderzenie sparował Peter Gulacsi, ale niestety do piłki dopadł Axel Witsel. Belg w drugim meczu dla BVB zdobył drugiego gola. Cztery bramki do przerwy i aż nie można było doczekać się na drugą odsłonę tego hitu.

Niestety już tylu bramek w drugiej połowie nie było, ale to nie znaczy braku emocji. Zaraz po wznowieniu gry świetną okazję miał Lukas Klostermann, ale jego strzał z woleja świetnie wybronił Buerki. Parę minut później drugiego gola mógł zdobyć Dahoud, ale minimalnie pomylił się przy strzale na bramkę Gulacsiego. W dalszej części gry RB Lipsk stosował atak pozycyjny, a BVB czekało na możliwość wypracowania kontry. Na pięć minut przed końcem meczu Timo Werner miał okazję na zdobycie kontaktowego gola, ale ponownie w bramce świetnie spisał się Buerki. Goście dążyli do zdobycia kontaktowego gola, a nawet trzeba przyznać, że na niego zasłużyli. Niestety dla nich piłka nie zawsze jest sprawiedliwa. W doliczonym czasie gry, po ostatniej kontrze Borussii, wynik na 4:1 ustalił Marco Reus.

Sezonowy problem

Co łączy obie mierzące się ze sobą dzisiaj drużyny poza zmianami trenerów? To, że muszą stawić czoło problemom kadrowym. Nie, nie brakiem piłkarzy, tylko brakiem poszczególnych graczy. W Borussii Dortmund na ten moment nie ma klasycznego napastnika. Na ataku mają grać Marco Reus, Mario Goetze i Maximillian Philipp. W dzisiejszym spotkaniu na szpicy był ustawiony ten ostatni, ale był on najsłabszym elementem swojego zespołu. Lucian Favre potrafi radzić sobie w takich sytuacjach, bo za jego czasów BMG grało dobrą piłkę mimo braku nominalnego snajpera. W prasie mówi się o możliwym transferze Paco Alcacera, ale okienko zamyka się za kilka dni. Na razie brak większych konkretów.

W obecnym sezonie w składzie RB Lipska nie ma już Naby Keity. Gwinejczyk był bardzo ważnym zawodnikiem środka pola, a zwłaszcza było to widać w słabszych meczach. Kiedy „Bykom” nie szła gra, to właśnie 23-latek brał grę na siebie. To co potrafi Keita już powoli widzą kibice Liverpoolu, bo zaliczył dobre wejście w Anglii. Jeżeli chodzi o RBL to nikogo nie pozyskano do środka pola. Teraz w środku będzie grać Kevin Kampl, ale czy przejmie także pałeczkę lidera? Mecz w Dortmundzie pokazał, że jest w stanie to zrobić. Słoweniec mocno pracował w środku pola, kreował grę i także pracował w defensywie. Niestety nie przyniosło to zmiany rezultatu.

Pozostałe mecze

W sobotnich meczach najciekawiej działo się w Wolfsburgu i w Moenchengladbach. Na Volkswagen Arena VfL mierzył się z Schalke 04. Wszyscy byli ciekawi w jakiej formie jest wicemistrz Niemiec. Niestety „Koenigsblauen” zagrali przeciętne zawody. „Wilki” długo prowadziły 1:0, a potem starały się utrzymać wynik. Dodatkowo S04 grało jednego mniej, bo czerwoną kartkę otrzymał Matija Nastasić. Mimo to przyjezdnym udało się doprowadzić do wyrównania. Gdy wydawało się, że los pokaże Wolfsburg za grę na minimalne zwycięstwo, to w doliczonym czasie gry Daniel Ginczek strzela gola na 2:1.

Na Borussia-Park już w 1. kolejce spotkanie derbowe. Pojedynek z Bayerem Leverkusen. Kibice mieli jeszcze w pamięci zeszłosezonowy blamaż u siebie z „Aptekarzami” (1:5). Wszyscy chcieli wymazać to wygraną, a pierwsza połowa na pewno dała pewność co do mniejszej ilości goli. Obie ekipy miały problemy ze skutecznym strzałem, a nawet rzut karny egzekwowany przez Thorgana Hazarda nie otworzył wyniku. Druga połowa była już znacznie lepsza, szczególnie dla BMG. Najpierw prezent od gości dla gospodarzy – drugi rzut karny. Tym razem do wapna podszedł Jonas Hofmann i zdobył gola. Kilka minut później po świetnej klepce między Raffaelem i Fabianem Johnsonem było już 2:o dla „Źrebaków”. Goście próbowali odpowiedzieć, ale jeżeli trafiali w światło bramki to tylko w bramkarza.

Piątkowy mecz inaugurujący rozgrywki opisaliśmy już w osobnym artykule. Z innych rzeczy wartych uwagi, to beniaminkowie nie zaliczyli dobrego wejścia. Zarówno Fortuna, jak i Nuernberg przegrały swoje pierwsze mecze. Z Polaków na boiskach Bundesligi zobaczyliśmy tylko Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka. Obaj zagrali po 90 minut, a kapitan reprezentacji Polski zdobył gola.

Komplet wyników 1.kolejki:

Bayern Monachium – TSG 1899 Hoffenheim 3:1 (1:0)
1:0 – Mueller 23′
1:1 – Szalai 57′
2:1 – Lewandowski 82′ (rzut karny)
3:1 – Robben 90′

VfL Wolfsburg – FC Schalke 04 2:1 (1:0)
1:0 – Brooks 33′
1:1 – Bentaleb 85′ (rzut karny)
2:1 – Ginczek 94′

SV Werder Brema – Hannover 96 1:1 (0:0)
0:1 – Weydandt 76′
1:1 – Gebre Selassie 85′

Fortuna Duesseldorf – FC Augsburg 1:2 (1:0)
1:0 – Raman 39′
1:1 – Hinteregger 57′
1:2 – Hahn 76′

Hertha BSC – 1.FC Nuernberg 1:0 (1:0)
1:0 – Ibisević 27′

Borussia Moenchengladbach – Bayer Leverkusen 2:0 (0:0)
1:0 – Hofmann 55′ (rzut karny)
2:0 – Johnson 58′ (rzut karny)

1.FSV Mainz 05 – VfB Stuttgart 1:0 (0:0)
1:0 – Ujah 76′

Borussia Dortmund – RB Lipsk 4:1 (3:1)
0:1 – Augustin 1′
1:1 – Dahoud 21′
2:1 – Sabitzer 40′ (bramka samobójcza)
3:1 – Witsel 43′
4:1 – Reus 91′

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze