Bez bramek w Bydgoszczy


25 maja 2014 Bez bramek w Bydgoszczy

Zawisza Bydgoszcz zremisował bezbramkowo z Lechią Gdańsk w ostatnim meczu 35. kolejki grupy mistrzowskiej. Zawodnicy znad morza stracili już praktycznie szansę na awans do europejskich pucharów i zajmują ciągle piąte miejsce. Gospodarze są na ostatnim miejscu w grupie walczącej o mistrzostwo.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsza groźną sytuację widzieliśmy dopiero po półgodzinie gry. Grzelczak wparował w pole karne, minął łatwo dwóch rywali, zagrał z Makuszewskim w „trójkącie” i mocno uderzył, ale minimalnie nad bramką. W 39. minucie Vranjes oddał piękny strzał tuż pod poprzeczkę, ale zdołał interweniować Kaczmarek. Kilka chwil później Bośniak znów zagroził z dystansu i po raz kolejny na wyżyny swoich umiejętności musiał wspiąć się golkiper Zawiszy, który ostatecznie wybił piłkę.

Zawisza Bydgoszcz
Zawisza Bydgoszcz (fot. Kamil Białka)

Już na samym starcie drugiej połowy Geworgian wyszedł w wydawało się niegroźnej sytuacji, sam na sam z bramkarzem, ale został w ostatniej chwili uprzedzony przez Janickiego. Po tej sytuacji mieliśmy praktycznie pół godziny przerwy w istotnych, groźnych akcjach. Dopiero w 77. minucie Petasz mocno uderzył zza pola karnego, ale minimalnie nad bramką. Kilka minut później Grzelczak ładnie wrzucił w pole karne, prosto na głowę Tuszyńskiego, który strzelił głową w Kaczmarka.

W doliczonym czasie gry nagle okazało się, że ekipom jednak zależy na zwycięstwie i mecz zrobił się ciekawy, gdy się kończył. Najpierw Petasz mocno uderzył z rzutu wolnego, a Bąk odbił piłkę prosto pod nogi Lewczuka, od którego odbiła się i tym razem pewnie złapał ją bramkarz Lechii. Nie minęła minuta, a Pietrowski popisał się potężną bombą z 30 metrów, ale Kaczmarek zdołał złapać futbolówkę. W odpowiedzi Ziajka zagrał prostopadle do Drygasa, który oddał strzał wślizgiem, ale kapitalnie bronił Bąk. Do odbitej piłki dobiegł Kadu, ale znów golkiper uratował gości.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze