Barcelona nie tylko Messim stoi. Efektowny triumf Barcelony z Villarreal


Barcelona efektownie pokonuje Villarreal

27 września 2020 Barcelona nie tylko Messim stoi. Efektowny triumf Barcelony z Villarreal
tellerreport.com

Jeszcze pod koniec sierpnia wydawałoby się, że nie ujrzymy już w koszulce ,,Dumy Katalonii'', Lionela Messiego. Tak się nie stało i przynajmniej w sezonie 2020/2021 będziemy mieli okazję podziwiać jego umiejętności w Barcelonie. Jego poprzedni sezon był dobry, jednak zawodnik przyzwyczaił nas do o wiele lepszych liczb. Dla FC Barcelony Leo Messi to człowiek instytucja, jednak czy dalej będzie dawał tyle jakości co kiedyś?


Udostępnij na Udostępnij na

Przed pierwszym meczem w sezonie 2020/2021, Barcelona podchodzi do meczu z bardzo odchudzonym składem. Będzie to debiut trenerski nowego trenera Barcelony, Koemana. Przed meczem trener jasno nakreślił cel działania. Zwycięstwo w dobrym stylu. Barcelona pod jego wodzą w meczach sparingowych odeszła od tradycyjnego stylu i przeszła na 4-2-3-1. Głównym zawodnikiem, ma być oczywiście Messi, który jakimś cudem został w klubie na kolejny sezon. Co odróżniać będzie tę Barcelonę to gra, która nie będzie operowana tylko na Messim. Do łaski miały powrócić szybkie skrzydła. Spodziewać się można lepszej gry na bokach boiska, zamiast wymiany podań w środku pola.

Taktyka kluczem do zwycięstwa

Samo spotkanie zapowiadało się całkiem nieźle. Z jednej strony FC Barcelona po małej rewolucji kadrowej, z drugiej strony drużyna lubiąca urywać punkty faworytom. ,,Żółta łódź podwodna” jest piekielnie mocna, jeśli chodzi o operowanie piłką i tego też należało oczekiwać w tym meczu. W nowym sezonie Villarreal nie zaliczył jeszcze porażki. W pierwszych dwóch meczach odnieśli remis i zwycięstwo, dzięki którym plasują się na 6. pozycji w lidze. Przewagą drużyny Unaia Emerego będzie na pewno taktyka. Trener Villarrealu jest uznaną marką, jeśli chodzi o przygotowanie taktyczne do meczu. Przewagą również będzie ogranie taktyczne, którego Barcelonie ewidentnie jeszcze brakuje.

Barcelona natomiast ma o wiele więcej atutów od Villarrealu. Po pierwsze, takim atutem jest jeden z najlepszych piłkarzy świata, Leo Messi. Zawodnik jest w stanie sam zagwarantować zwycięstwo swojej drużynie, jeśli ma dobry dzień. Kolejnym atutem jest oczywiście trener, który mimo słabej kariery w klubach z sukcesem prowadził reprezentację Holandii.

Wyjściowe składy na mecz

Względem poprzedniego sezonu w wykonaniu ,,Blaugrany” można było oczekiwać zmian w składzie. Przede wszystkim w koszulce Barcelony nie ujrzymy już Luisa Suareza, który dołączył do Atletico Madryt. Odeszli również Arthur, Vidal oraz Rakitic. Aktualnie na ich miejsca został sprowadzony tylko Pjanic. Po takiej liczbie graczy, która odeszła, każdy kibic Barcelony zadawał sobie pytanie: jacy zawodnicy zagrają w wyjściowym składzie?

Skład na niedzielny mecz może zaskakiwać. W bramce nie ujrzymy Ter Stegena, który dostał kontuzji. Zastąpi go Neto. Sama obrona Barcelony poza Semedo pozostała bez zmian. Dziwić może powrót Coutinho, który wskoczył na miejsce Dembele. Na drugim skrzydle wystąpi Ansu Fati, który od tego sezonu ma być podstawowym zawodnikiem. Dziwić może brak Pjanica, który za duże pieniądze został sprowadzony z Juventusu.

Względem poprzedniego meczu, jest tylko jedna zmiana w składzie Villarrealu. Nie wystąpi Alfonso Pedraza, w jego miejsce zagra Estupinan.

Wszystko na barkach Argentyńczyka

Zarówno w poprzednim sezonie, jak i wielu innych po odejściu Neymara, cała ofensywa Barcelony polegała na dostarczaniu piłki do Messiego. Sam zawodnik jak wszystkim wiadomo, nie ma problemów z operowaniem piłką w polu karnym przeciwnika. Powodowało to grad asyst i goli zdobytych przez Argentyńczyka. Problem pojawiał się, kiedy rywal potrafił wyłączyć Messiego. Barcelona wówczas dostawała paraliżu w ataku i czekała na najmniejszy wyrok kary. Wszystko miało się zmienić już od tego meczu. Czy tak się stało?

Barcelona nie tylko Messim stoi

Kibice po fantastycznym debiucie Suareza oczekiwali, że i Leo Messi pokaże jakość bez swego przyjaciela. Mecz o 21:00 rozpoczął sędzia G. Cuadra. Hymn na Camp Nou wybrzmiał i nawet bez obecności kibiców, czuć było, iż będzie to dobre spotkanie. Od pierwszych minut widać było, że jest to inna Barcelona niż ta za Setiena. Szybkie kontry były widoczne po obu stronach barykady. Leo Messi na początek spotkania ewidentnie nie dojechał. Współpraca między nim a kolegami z zespołu nie istniała. Widocznie nie był przyzwyczajony do tego, iż nie musi dźwigać Barcelony na plecach. Ta wyglądała nieźle. To samo można powiedzieć o rywalu. Piłka bardzo szybko chodziła między dwoma polami karnymi. W 15. minucie dobrą grę Barcy podsumował Ansu Fati, który zdobył bramkę. Chwilę później zdobył drugą bramkę, a Messi nadal był cieniem samego siebie. Jednak co się z gry nie uda, uda się z rzutu karnego. Messi w 35. minucie zdobył właśnie taką bramkę. Barcelona nie zwalniała tempa i w 45. minucie było już 4:0. Po takiej pierwszej połowie można powiedzieć jedno: WOW. Barcelona zmiażdżyła Villarreal w pierwszej części spotkania.

***

Krajobraz po przerwie nie uległ zmianie. Barcelona dalej próbowała dobić leżącego, zaś Villarreal cofnął się do głębokiej defensywny, chcąc uniknąć większej porażki. Mecz po czasie zdecydowanie stracił na tempie. Nic się na boisku nie działo poza paroma strzałami. Jak Messi grał słabo w I połowie, tak w drugiej ciężko było zobaczyć go z piłką. Widać, że odejście Luisa Suareza nie podziałało dobrze na Messiego, powodując bardziej samolubną grę.

Podsumowując, było to bardzo dobre spotkanie Barcelony, jeśli chodzi o pierwszą połowę. W drugiej widać było po nich brak chęci na zdobycie kolejnych goli. Messi natomiast zagrał bardzo słabo nawet na tle beznadziejnego Villarrealu. Villarreal natomiast ma bardzo dużo do poprawy przed następnym meczem. Od ataku po obronę.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze