Austriacy są obecnie podbudowani serią trzech zwycięstw z rzędu. Po czerwcowych zwycięstwach ze Słowenią i Macedonią Północną, w zeszły piątek wygrali ponownie. Tym razem z reprezentacją Łotwy, pokonując rywali aż 6:0.
Wielce prawdopodobne, że rewanżowe spotkanie z Austrią będzie dla Polaków najtrudniejszym pojedynkiem tych eliminacji. Wszystko za sprawą sytuacji w jakiej znajdują się oba zespoły. Podczas gdy Austria wydaje się być rozpędzoną, skuteczną maszyną, Polska drużyna zmaga się z małym kryzysem. Ostatnia porażka Polaków ze Słowenią i wysoka wygrana reprezentacji Austrii z Łotwą sprawiła, że w narodzie austriackim wzrosły nadzieje na triumf w Warszawie.
Kontynuować serię zwycięstw po wyjściu z kryzysu
Eliminacje do Mistrzostw Europy 2020 rozpoczęły się dla Austriaków boleśnie, niczym walka dla boksera otrzymującego dwa potężne ciosy na początku pojedynku. Pierwszy z nich zadali Polacy, wygrywając w Wiedniu po bramce Krzysztofa Piątka. Drugie uderzenie należało do Izraelczyków, którzy bezlitośnie pokonali u siebie Austrię 4:2. Katem drużyny prowadzonej przez Franco Fodę okazał się najlepszy na ten moment strzelec eliminacji – Eran Zahavi, który popisał się hattrickiem.
Jak się później okazało, dwa piekielnie silne uderzenia nie znokautowały Austriaków. Wręcz przeciwnie, były zapalnikiem, który dał austriackiej drużynie argumenty, by pomyśleć nad błędami i poprawić kiepską dyspozycję. Odbiciem się od dna okazały się dla Austrii czerwcowe spotkania ze Słowenią i Macedonią Północną, wygrane kolejno – 1:0 oraz 1:4. Kluczową postacią obu tych pojedynków okazał się być Marko Arnautović, który asystował w spotkaniu ze Słowenią oraz dwukrotnie pokonał macedońskiego bramkarza.
Austriacy kontynuowali serię zwycięstw i udanie rozpoczęli dziewiąty miesiąc 2019 roku spotkaniem z Łotwą. Pewnie rozprawili się z Łotyszami 6:0 w Salzburgu i po pięciu spotkaniach zameldowali się na drugim miejscu w grupie G, tracąc do liderujących Polaków trzy punkty.
🇦🇹 Second-placed Austria close gap on leaders Poland…#EURO2020 pic.twitter.com/fZicqgvv8O
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) September 6, 2019
Przełamać niemoc w spotkaniach z Polską
Stratę tę Austriacy zniwelować spróbują już dzisiaj. Mimo dobrej dyspozycji i świetnych wyników w ostatnich spotkaniach, mecz z Polakami nie będzie należał jednak do tych z gatunku łatwych. Polska reprezentacja jest w Warszawie szalenie groźna, gdyż przegrała jedynie dwa spotkania w historii meczów na PGE Narodowym. Ostatnią drużyną, która pokonała Polskę, była Szkocja w 2014 roku. Co więcej, Reprezentacja Austrii nie wygrała z Polską od ćwierćwiecza. Ostatnie zwycięstwo naszych rywali miało bowiem miejsce 17 maja 1994 roku, gdy w meczu towarzyskim Polska uległa Austrii 3:4. Tamten pojedynek doskonale pamiętać powinien aktualny selekcjoner reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek wyszedł na to spotkanie w wyjściowym składzie, a w 47. minucie zdobył nawet bramkę na 2:2.
Później reprezentacje te mierzyły się ze sobą jeszcze czterokrotnie. Trzy z tych pojedynków wygrane zostały przez Polaków, a w 2008 roku, przy okazji pamiętnego spotkania Mistrzostw Europy, padł remis 1:1.
To oni spróbują pokonać Polaków
O podbój Warszawy i przełamanie złej passy w meczach z Polską powalczy między innymi wspomniany wcześniej Marko Arnautović. To własnie austriacki snajper siać ma największy postrach pod polską bramką. Napastnik chińskiego Shanghai SIPG jest drugim ex aequo strzelcem eliminacji, mając na swoim koncie sześć z trzynastu zdobytych przez Austrię bramek. Pięciu Austriaków zdobyło dla Austrii po jednym golu, a dwa trafienia odnotowane zostały jako samobójcze.
Poza Arnautoviciem Austria dysponuje także zawodnikami takimi jak Aleksandar Dragović i Julian Baumgartlinger (oboje Bayer Leverkusen), Marcel Sabitzer (RB Lipsk), Valentino Lazaro (Inter Mediolan) czy doskonale znany fanom europejskiej piłki David Alaba. Mecz z Polską będzie dla zawodnika Bayernu 70 spotkaniem w narodowej reprezentacji. Co ciekawe, aż siedemnastu piłkarzy z dwudziestotrzyosobowej kadry Austrii występuje w niemieckiej Bundeslidze.
Przewidywany skład reprezentacji Austrii:
***
Pewne jest, że Austria nie wywiesi przed spotkaniem z Polską białej flagi. Podbudowani serią zwycięstw i zmniejszeniem różnicy punktowej będą chcieli pójść za ciosem i uciec w tabeli Słowenii oraz Izraelowi. Zarówno trener, jak i zawodnicy austriaccy wielokrotnie pytani byli o nastawienie przed spotkaniem i gotowość na ewentualną presję wywartą przez pięćdziesięciotysięczną widownię. Austriacy za każdym razem podkreślali jednak, że nie obawiają się przytłaczającej presji, a do Warszawy przyjadą po trzy punkty.
Oczywiście, że cieszy nas wysokie zwycięstwo nad Łotwą, do tego poparte dobrą grą, ale mecz w Warszawie będzie zupełnie inny. Bez wątpienia Polacy wciąż są faworytami naszej grupy, a w dodatku będą chcieli zrehabilitować się za porażkę w Lublanie. Obie drużyny mają taki sam cel, czyli jedno z dwóch czołowych miejsc w tabeli w listopadzie, by cieszyć się z awansu do mistrzostw Europy. Potrzebujemy do tego zwycięstw i z takim zamiarem tutaj przyjechaliśmy – mówił piłkarz Bayeru Leverkusen, Julian Baumgartlinger.
Dzisiejszego wieczora zobaczymy spotkanie dwóch drużyn, które walczyć będą prawdopodobnie o pierwsze miejsce w grupie G. Wynik tego meczu trudno jest przewidzieć, ponieważ obie strony posiadają przed meczem argumenty, by wygrać spotkanie. Spodziewać się możemy emocjonującego pojedynku, w którym Austria przełamie swoją dwudziestopięcioletnią niemoc w meczach z Polską lub wręcz przeciwnie, podtrzyma serię niepowodzeń. O tym jakiego scenariusza doświadczymy, przekonamy się już dzisiejszego wieczora.