Angielska szansa na sukces


„Synowie Albionu” na najlepszej drodze po medal mistrzostw świata

4 lipca 2018 Angielska szansa na sukces

Przed każdym kolejnym turniejem reprezentacja Anglii przez dekady uznawana była za jednego z faworytów do ostatecznego zwycięstwa. Z uwagi na fakt posiadania w składzie klasowych zawodników, „Synów Albionu” skazywano  na sukces, którego jednak od ponad pięćdziesięciu lat nie potrafili osiągnąć. Teraz może być inaczej. Reprezentacja Anglii jest na najlepszej drodze by z powodzeniem walczyć o medal na bieżących mistrzostw świata.


Udostępnij na Udostępnij na

Choć to wydaje się nieprawdopodobne, to piłkarska reprezentacja Anglii, ojczyzna futbolu, ma na swoim koncie zaledwie jeden tytuł mistrzów świata. Po triumfie w 1966 roku „Synowie Albionu” przed każdym kolejnym turniejem byli stawiani w gronie faworytów do ostatecznego zwycięstwa. Często jedynie z zasady. Mimo posiadania czołowych graczy globu w kadrze, Anglicy nie potrafili nawiązać do największego sukcesu w historii seniorskiej reprezentacji. Ostatni raz w półfinale mistrzostw świata „Synowie Albionu” zameldowali się podczas włoskiego mundialu w 1990 roku.

Od tamtego czasu było tylko gorzej. Batalie w mistrzostwach najczęściej kończyli na fazach ćwierćfinału, ocierając się o strefę medalową i notując tym samym kolejne rozczarowania. Reprezentacja przestała być dumą Anglików. Stała się bardziej powodem wyśmiewania mieszkańców Wysp oraz kpin z wygórowanych oczekiwań mediów oraz kibiców co do każdego następnego międzynarodowego turnieju. Teraz jednak przed „Synami Albionu” wielka szansa by to zmienić. Szansa, by osiągnąć sukces na obecnych mistrzostwach świata.

Szczęście w losowaniu i drabinka marzeń

Losowanie rosyjskich mistrzostw świata było dla angielskiej reprezentacji niezwykle udane. Grupa skomponowana z Belgii, Tunezji oraz Panamy wydawała się dla zespołu Garetha Southgate’a uśmiechem losu. Jednak już pierwsze spotkanie z reprezentacją z Afryki i wymęczone zwycięstwo w ostatnich minutach przywróciło koszmary z poprzednich mundiali. Nastroje w angielskim obozie podupadły, lecz natychmiastowo atmosferę polepszyła wysoka wygrana z Panamą, która zapewniła awans do fazy pucharowej turnieju. Ostatni grupowy mecz – przeciwko Belgii, miał decydować o pierwszym miejscu w tabeli.

Jednak grając w grupie G, Anglicy mieli olbrzymią przewagę nad prawie wszystkimi uczestnikami mundialu. Dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem ostatniego grupowego starcia „Synowie Albionu” wiedzieli jaki wynik osiągnąć by zagrać z Kolumbią bądź Japonią. Mimo iż Azjaci wydawali się teoretycznie słabszym rywalem, to starcie z reprezentacją z Ameryki Południowej było bardziej lukratywnym wyjściem. W przypadku zwycięstwa z Kolumbijczykami „Synowie Albionu” uniknęliby na drodze do finału piłkarskich potęg takich jak Brazylia czy Francja.

Nie wygraliśmy meczu fazy pucharowej od 2006 roku, więc dlaczego zaczynamy spekulować, z kim lepiej byłoby zagrać w półfinale? Nie przejmuję się tym. Chcemy wygrać. Oznaczałoby to, że jesteśmy na czele grupy i możemy iść do przodu. Powtórzę, że staramy się wypracować zwycięską mentalność i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której rozmawiam z graczami o czymkolwiek innym. Po prostu nie byłoby to zgodne z tym, co próbowaliśmy budować przez ostatnie dwa lata – zapewniał przed spotkaniem z Belgią selekcjoner Anglików Gareth Southgate.

Mimo zdecydowanych obietnic dążenia do wygranej na przedmeczowej konferencji, szkoleniowiec „Synów Albionu” desygnował do gry praktycznie rezerwowy skład, dając odpocząć czołowym zawodnikom. Anglicy mecz przegrali, co sprawiło, że w 1/8 finału musieli zmierzyć się z Kolumbią. Jednak, co istotniejsze, spowodowało także, iż trafili do teoretycznie słabszej strony drabinki. Gareth Southgate przestrzegał jednak przed nadmiernym optymizmem, tonując nastroje i doceniając dokonania rywali.

Może zespoły, których (już) tu nie ma, tym razem nie były tak silne. Jeśli jednak (niektóre) reprezentacje pokonują Hiszpanię czy Niemcy, to trzeba im okazać szacunek – ostrzegał selekcjoner Anglików.

Słowa szkoleniowca nie do końca trafiły do „Synów Albionu”. Anglicy pozwolili rywalom na doprowadzenie do wyrównania w ostatnich sekundach meczu, co ostatecznie doprowadziło do dogrywki, a następnie serii rzutów karnych. Wtedy powróciły kolejne koszmary z minionych mundiali. Konkurs jedenastek to prawdziwa gehenna dla Anglików. Wiązał się on tylko i wyłącznie ze wspomnieniami porażek. Tym razem było jednak inaczej. To „Synowie Albionu” lepiej od rywali wykonywali jedenastki i zameldowali się w kolejnej fazie turnieju.

Wiara w sukces po złamaniu klątwy serii rzutów karnych urosła do horrendalnych rozmiarów. Ćwierćfinałowe starcie ze Szwecją ma otworzyć bramy raju i pozwolić na długo wyczekiwaną walkę o medal mistrzostw świata. A może nawet o ostateczny triumf.

Dla tego zespołu jest to świetna okazja, aby się pokazać na tle bardziej doświadczonych reprezentacji. Chłopcy mają szansę napisać własną historię – powiedział Gareth Southgate.

Czas na sukces

Ciężko nie zgodzić się z selekcjonerem Anglików. Przed reprezentacją „Synów Albionu” największa szansa na sukces od lat. Teoretycznie słabsza strona drabinki może spowodować nawet awans do wielkiego finału turnieju. By tego dokonać, Anglicy muszą pokonać Szwecję, a później zwycięzcę pary Rosja – Chorwacja. Na Wyspach wierzą, że tak się stanie, a mają ku temu powody.

Harry Kane, po przejęciu opaski kapitana, stał się prawdziwym liderem drużyny. Na obecnym mundialu trafił już do siatki rywali sześciokrotnie oraz pewnie wykorzystał jedenastkę w serii rzutów karnych, która decydowała o awansie do ćwierćfinału turnieju. Co więcej, mocną stroną Anglików znów stały się stałe fragmenty gry, powodujące spore problemy defensywom rywali. Ponadto coraz lepiej prezentuje się także blok obronny „Synów Albionu”.

To wszystko sprawia, że jednak trochę nieoczekiwanie dla nieangielskich kibiców oraz ekspertów zespół Garetha Southgate’a stał się realistycznym, a nie tylko papierowym kandydatem do medalu, a nawet do końcowego triumfu. Taka szansa na sukces może się długo nie powtórzyć.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze