Andreu wraca do gry


Korzyści z przyjścia Theo Bosa szczególnie dostrzega Andreu. Hiszpański pomocnik, który nie znalazł uznania w oczach Pawła Janasa, pod wodzą Holendra zaczyna z czystą kartą.


Udostępnij na Udostępnij na

Hiszpan, który przy Konwiktorskiej pojawił się za sprawą nieobecnego już Bakero, przyznał, że rozmawiał z nowym trenerem warszawian:

Co nie dziwi, w pierwszej kolejności zapytał o moje zdrowie i samopoczucie, ponieważ byłem dopiero po dwóch dniach treningów. Musimy grać z pełną łatwością i dużo ze sobą rozmawiać na boisku. Trener preferuje grę nastawioną na ofensywę i tego uczymy się od niego każdego dnia.

Urodzony w Barcelonie pomocnik, który w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu w barwach „Czarnych Koszul” występował dwunastokrotnie, nie krył zadowolenia z metod treningowych nowego szkoleniowca stołecznego zespołu:

Zajęcia są bardzo dynamiczne i oczywiście naszym najważniejszym atrybutem jest piłka. Trener chce, abyśmy jak najdłużej utrzymywali się przy niej. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tych treningów (…).

W pierwszym roku gry w Polonii nie opuściłem ani jednego treningu, gdyż mam dobre zdrowie. Jeszcze w Warszawie czułem się bardzo dobrze, ale drugiego dnia pobytu w Turcji zaczęły się problemy żołądkowe. Jak się później okazało, było to spowodowane bakterią w moim żołądku – dodał były gracz Sportingu Gijon i rezerw FC Barcelona.
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze