Adam Buksa zagra w Ligue 1!


Kończy się długa saga transferowa związana z reprezentantem Polski

7 czerwca 2022 Adam Buksa zagra w Ligue 1!
Marcin Karczewski / PressFocus

RC Lens ponownie sięga po polskiego zawodnika z Major League Soccer. Po Przemysławie Frankowskim tym razem do klubu przybywa Adam Buksa, który w ostatnich tygodniach imponował skutecznością w New England Revolution. W nowym sezonie będziemy mogli zatem obserwować aż trzech naszych zawodników w drużynie z regionu Hauts-de-France.


Udostępnij na Udostępnij na


Odejście Adama Buksy z New England Revolution było kwestią czasu. Wiele wskazywało na to, że do transferu dojdzie już zimą. Wtedy pisało się o kilku możliwych kierunkach, a najczęściej pojawiały się nazwy trzech klubów: AS Monaco, Leicester City i Pisa. Włoska drużyna wyglądała w tym wszystkim jednak na najmniej poważną opcję z racji ewentualnej kwoty, jaką mogła sobie zażyczyć drużyna ze stanu Massachusetts.

Konkretna oferta do klubu wpłynęła w ostatnim dniu okienka transferowego. Zdaniem tamtejszych mediów jeden klub zaoferował 8 milionów funtów, ale amerykańska drużyna na to nie przystała. Nie było tam jednak zbytnio wiary, że gdy pojawią się kolejne zapytania latem, to uda się zatrzymać Buksę na dalszą część sezonu.

Adam Buksa w ostatnich tygodniach prezentował fenomenalną formę. 25-latek w siedmiu spotkaniach z rzędu trafiał do siatki rywala (w tym w sześciu z rzędu w lidze) i łącznie zdobył dziewięć bramek.

Świetna dyspozycja musiała przykuć uwagę klubów europejskich. Bardzo dużo mówiło się o mocnym zainteresowaniu Besiktasu, ale nagle wydało się, że poważnym tematem są przenosiny do RC Lens. Klub z Ligue 1 odpowiednio podszedł do tematu i wszystko załatwił dosyć sprawnie.

Nasz zawodnik opuścił ostatnie ligowe spotkanie z Philadelphią Union i udał się do Francji na testy medyczne. Tuż po nich złożył podpis pod pięcioletnim kontraktem. Zdaniem francuskiego „L’EquipeNew England Revolution otrzymał za niego 10 milionów euro i w zawartej umowie pojawiły się także odpowiednie bonusy.

Bardzo dobry kierunek

Z całą pewnością Adam Buksa dokonał świetnego wyboru. Przede wszystkim polski napastnik trafia do klubu, w którym występuje już jego rodak, a to ułatwi mu aklimatyzację. Na dodatek niedługo w Lens ma się stawić Łukasz Poręba, który zostanie ściągnięty z wolnego transferu. Sam region Hauts-de-France jest dodatkowo bardzo przyjaźnie nastawiony do Polaków. To na pewno da wiele pozytywów na samym początku po przeprowadzce.

Problemów nie powinno być także z regularną grą. W zakończonym sezonie gwiazdą w ataku „Les Sang et Or” był 20-letni Arnaud Kalimuendo, który był jedynie wypożyczony z Paris Saint-Germain. Trener Franck Haise dosyć regularnie trzymał się formacji z dwoma napastnikami i partnerem utalentowanego Francuza na szpicy był Florian Sotoca. Doświadczony snajper jednak nie prezentował wielkiej formy przez większość sezonu. W odwodzie pozostają jeszcze Corentin Jean i Ignatius Ganago, aczkolwiek o nich można napisać mniej więcej to samo co na temat Sotoki.

Adam Buksa będzie miał świetne warunki do tego, by podnosić swoje umiejętności. Styl gry drużyny pozwala na dalszy rozwój nie tylko w samej ofensywie, lecz także w zadaniach defensywnych. Intensywność i wspomaganie linii obronnej to dla trenera Haise ważne kwestie i tego zapewne będzie od naszego zawodnika wymagał.

RC Lens to siódma drużyna niedawno zakończonego sezonu. Niewiele zabrakło, by udało jej się awansować do eliminacji Ligi Konferencji. Jest to wręcz idealny klub dla Buksy, by postawić kolejny kroczek do jeszcze lepszego transferu. Dobra gra na boiskach Ligue 1, a dodatkowo także w klubie, który dobija do czołówki, jest świetnym oknem wystawowym. Z niego właśnie korzystają kluby z lepszych lig i dlatego też ten wybór reprezentanta Polski należy uznawać za bardzo rozsądny. Nie porwał się od razu nawet na drużynę z francuskiej czołówki, tylko chce krok po kroku budować swoją karierę.

Kontrakt do 2027 roku daje Buksie olbrzymi komfort, by spokojnie zapoznać się z całą otoczką ligową. Oczywiście wszyscy chcemy, by odpalił od razu, ale też należy podejść do tego spokojnie. To będzie na pewno świetna weryfikacja jego obecnych możliwości. Obyśmy mieli zatem podobny przypadek do Przemysława Frankowskiego, który zadomowił się w Lens bardzo dobrze.

Dobry rozwój w Major League Soccer

Sam fakt, że grając za oceanem, można wybić się do bardzo dobrej ligi, nie powinien już dziwić nikogo. Cieszy to, że po Przemysławie Frankowskim przyszedł teraz czas na kolejnego naszego reprezentanta.

Adam Buksa w New England Revolution spędził dwa i pół roku. Transfer do Major League Soccer na pewno był zaskakujący. Sam poziom ligi pozwalał jednak wierzyć, że to będzie odpowiednie miejsce na dalsze szlifowanie umiejętności. Po trudnych początkach forma Buksy powoli zaczynała rosnąć. Pierwszy sezon skończył co prawda tylko z pięcioma bramkami, ale można było zauważyć u niego potencjał do lepszego wyniku strzeleckiego.

Rok 2021 to był już prawdziwy popis zarówno Buksy, jak i całej drużyny New England Revolution. Wspaniała forma przez całą kampanię zaowocowała zdobyciem mistrzostwa sezonu regularnego, dodatkowo pobito rekord punktowy, który należał do Los Angeles FC. Adam Buksa, mający za sobą także wspaniałe wejście do reprezentacji Polski , zakończył rozgrywki z 16 bramkami i o jedno trafienie pobił rekord strzelecki Kacpra Przybyłki.

Nagrodą za sukces w sezonie regularnym był występ w Lidze Mistrzów CONCACAF, w której nasz napastnik zdołał strzelić dwa gole w dwóch spotkaniach. New England Revolution odpadł z rozgrywek w ćwierćfinale.

Ogólny dorobek Adama Buksy to 35 bramek w 73 rozegranych spotkaniach dla New England Revolution. W samej Major League Soccer udało mu się zdobyć 28 bramek w 61 spotkaniach. Oczywiście większość trafień była po strzałach głową i ten atut trzeba teraz przenieść do Ligue 1. W ofensywnie grającej drużynie nie powinno być to problemem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze