Abbott: Bramki zmieniają obraz meczu


18 marca 2012 Abbott: Bramki zmieniają obraz meczu

Po zremisowanym 2:2 spotkaniu Ruchu Chorzów z Podbeskidziem Bielsko-Biała żalu ze straconych dwóch punktów nie ukrywał Paweł Abbott. Napastnik chorzowian zapewniał jednak, że Ruch w tym spotkaniu był maksymalnie skoncentrowany i żadne rozluźnienie w szeregi „Niebieskich” nie wtargnęło.


Udostępnij na Udostępnij na

Prowadziliście do przerwy 2:0 po koncertowo rozegranej pierwszej połowie i wydawało się, że nic nie jest w stanie spowodować, iż stracicie punkty.

Prowadziliśmy 2:0 i dopóki Podbeskidzie nie strzeliło gola, myślę, ze kontrolowaliśmy sytuację na boisku. I nagle nie wiem, czy to chaos, czy niepewność wdarła się w nasze szeregi i, niestety, zremisowaliśmy.

Sytuacji Wam nie brakowało. Jeszcze w doliczonym czasie Piotr Stawarczyk miał chyba piłkę meczową, ale z prawej nogi przełożył ją na słabszą lewą i, niestety, nie trafił.

Paweł Abbott, Ruch Chorzów
Paweł Abbott, Ruch Chorzów (fot. Łukasz Pawlik/iGol.pl)

Rzeczywiście. Fajnie się znalazł, był w niezłej pozycji. Jednak nie strzelił. Każdemu może się przytrafić coś takiego. Na pewno nie będzie żalu do niego od żadnego z nas, bo wygrywa się i przegrywa jako zespół. Myślę, że ogólnie rozegraliśmy bardzo dobry mecz.

Niektórzy z kibiców mówili już w przerwie, że zbliża się z Wisłą pierwszy hit, potem drugi hit z Legią, ale potknięcie trochę te hity zaciemnia.

Ale może to wyjdzie na dobre dla nas. Być może sprowadzi nas to trochę na ziemię. Na drugą połowę wyszliśmy skoncentrowani. Dopóki nie padł gol dla Podbeskidzia, to my kontrolowaliśmy grę. Bramki jednak zmieniają obraz meczu.

Piłkarze Podbeskidzia mówią, że stracili dwie głupie bramki. Wy możecie powiedzieć dokładnie to samo.

Nie możemy zostawiać zawodnika wolnego w polu karnym i musimy teraz wyciągnąć z tego wnioski.

Możecie obiecać, że w meczu pucharowym takie rozluźnienie nie wedrze się w Wasze szeregi ponownie? Macie przecież też pokaźną przewagę.

Nie wyszliśmy rozluźnieni na Podbeskidzie i na pewno na mecz pucharowy także nie wyjdziemy. Będziemy chcieli jeszcze więcej bramek strzelić, aby jeszcze większa była nasza przewaga.

Pamiętasz z czasów gry w Anglii taką sytuację, że Twoja drużyna prowadziła, miała jeszcze kilka okazji bramkowych, a jednak straciła punkty?

Na pewno były takie. Jednak człowiek stara się pamiętać raczej to dobre zdarzenia, a nie te złe.

W rozmowie uczestniczył Łukasz Pawlik

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze