Żytko: Zaważyły indywidualne umiejętności


31 sierpnia 2013 Żytko: Zaważyły indywidualne umiejętności

Cracovia po pełnym emocji spotkaniu przegrała dziś na własnym terenie z warszawską Legią 0:1. Po meczu rozmawialiśmy z obrońcą popularnych „Pasów", Mateuszem Żytką.


Udostępnij na Udostępnij na

Jak oceniłbyś to spotkanie w Waszym wykonaniu?

Myślę, że zagraliśmy dziś bardzo dobre spotkanie. Mecz był w miarę wyrównany, jednak Legia zdołała strzelić jedną bramkę więcej od nas i zdobyła trzy punkty.

W pierwszych minutach zabrakło trochę skuteczności.

Na pewno te dwie sytuacje z początku pierwszej połowy mogły zakończyć się zdobyciem przez nas bramek, a mecz ułożyłby się wtedy inaczej. Nie wymyślę prochu, jeśli stwierdzę, że bramki ustawiają mecze. Gdybyśmy wykorzystali którąś z tych sytuacji, Legia musiałaby atakować. Kiedy ona strzeliła bramkę, my musieliśmy się bardziej odsłonić, a goście grali spokojnie.

Pod koniec nie zabrakło Wam trochę sił?

Mateusz Żytko (Cracovia)
Mateusz Żytko (Cracovia) (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Myślę, że jedna i druga drużyna w końcówce odczuwała trudy tego spotkania i w końcówce grała już troszeczkę słabiej, było coraz więcej niedokładności. Wymęczyliśmy się w tym spotkaniu, dlatego ta końcówka tak wyglądała.

Trener Stawowy mówił przed tym meczem, że Legia to najtrudniejszy przeciwnik po jego powrocie do Krakowa.

Nie można nigdy wróżyć z fusów i przewidywać, jak dany mecz będzie wyglądał. Na pewno kadrowo Legia jest w tej chwili najsilniejszym zespołem w Polsce. Trzeba wysoko ocenić zawodników Legii, jest wśród nich kilku reprezentantów, tego lata poczynili bardzo dobre wzmocnienia, dlatego pewnie trener tak powiedział.

Początek był dla Was bardzo udany, spodziewaliście się tego?

Oczywiście, że się spodziewaliśmy, cały czas doskonalimy swój sposób grania. Wiedzieliśmy, że jeżeli będziemy głodni gry, jeżeli każdy będzie pokazywał się na pozycji i szukał piłki, ten mecz może wyglądać bardzo dobrze, tak jak było to na początku. Trudno za to wypowiadać mi się na temat sytuacji bramkowej, któryś z zawodników Legii wyciągnął mnie dosyć wysoko, piłka była za mną, latała za głową. Nie jestem w stanie na gorąco ocenić tej sytuacji.

Po przerwie Legia miała tych sytuacji więcej.

Ojamaa szalał na skrzydle, to naprawdę bardzo szybki, techniczny zawodnik, którego ciężko powstrzymać. Na które skrzydło nie poszedł, mieliśmy z nim problemy. Myślę, że zaważyły głównie umiejętności indywidualne niektórych zawodników.

Patrząc na wyniki, stajecie się drużyną wyjazdów, łatwiej Wam grać poza Krakowem. Myślisz, że to kwestia terminarza, czy faktycznie jest taka tendencja?

Nie uważam tak, w pierwszym meczu zapłaciliśmy frycowe, powrót do ekstraklasy, byliśmy troszeczkę spięci, graliśmy ze „sraczką” i ten mecz nieciekawie wyglądał, zwłaszcza w defensywie, gdzie zagraliśmy słabo jako cały zespół. Dzisiaj można było pokusić się chociaż o remisik, ale rywal był zbyt mocny.

Przed Wami wyjazd do Bydgoszczy, jakie to będzie spotkanie?

Mam nadzieję, że rozegramy dobry mecz. Będziemy cały czas doskonalić to, co już gramy, liczę, że forma będzie jeszcze lepsza niż w meczu z Legią i pokusimy się o trzy punkty.

Najbliższy mecz u siebie to derby z Wisłą Kraków, która jeszcze w tym sezonie nie przegrała. Myślicie już o tym spotkaniu?

Jak na razie idziemy szkołą Adama Małysza, małymi kroczkami, patrzymy na to, co jest bezpośrednio przed nami. Po Zawiszy będziemy się martwić o derby. Skoro Wisła nie przegrała do tej pory, to może my będziemy mieli okazję przerwać tę passę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze